jestem z męzem i jest teraz mi łatwiej żyć

Byłam samotna.pensja 1000 zł.Opłaty, kredyt, czynsz, leki i bilet, a jedzenie ubranie, jakies jogurty, kosmetyczka, zachcianki, pizza, niestety.. wyszłam za mąz oczywiscie zmiłości. Teraz mogę z pełną swiadomością napisac ze moje zycie diametralnie sie zmieniło.Odkąd są dwie pensje stac mnie na pyszne jogurty, na kosmetyczkę, na pizze, nawet byłam w górach, stac mnie na jakies perfumy a kiedys nie było szans.Kurcze zycie o dwóch pensjach to super sprawa. No tak jest więcej prania i gotowania,ale t pryszcz.jest rodzina, jest mąz, jest ktos kto czeka i kocha. jestem szcżęśliwa!!!!:D

?

super :-)

A czy to nie jest miłość z rozsądku? fajnie, że jesteś szczęśliwa! Ale jesteś szczęśliwa z miłości bycia z tym facetem czy dlatego że mam kasę na to i owo?

mąz ma działalnośc gospodarczą, więc nie ma okreslonej kwoty.Potrzebujemy na remot 20 tys- wyjmuje i jest.Potrzebujemy na wakacje- pyk i jest. Nie daje mi co miesiąc 1000 zł..poprostu na co potrzeba n ato jest, raz w miesiący wydamy 2 tys a raz 50 tys.W zalezności od potrzeb czy remont czy wakacje czy cos.

on nie niała firmy jak sie do mnie wprowadził:) nie miał nawet pracy, bo juz miałw zamysle cos swojego.No a skąd ja tam miałam wiedziec ze chłop ma mózg i zrobi biznes.:) miłośc jest , super jest :) jufffffiiiiiiii:D

gratuluje ze ci sie udalo;)

ale tez mamy wspólna kase i nam dobrze tyle że zarabiamy oboje miej więcej po równo. Do tego żeby mieć wspólny budżet nie potrzeba być małżeństwem :)

To fajnie że Ci się Udało;);)

Ech... miałam tego nie pisac ale co tam, wyrzalę się wam :( Otóż oczywiście wszystko jest super z jednym malym zastrzeżeniem ... moj mąż ma bardzo małego penisa... powiedzialabym nawet - mikropenisa :( zero satysfakcji seksulanej :( ale to jeszcze nie najgorsze, bo mó mąż jak robi kupe to tyłka nie podciera i ja potem musze prać te brudne gacie!!!! co za los :(

nie potrzeba, ale konkubent nie ma obowiązku dawac przyjaciólce pieniązków.A mąz i zona to jednośc, jeda kasa. jeden cel.

o ktos sfrustrowany:D sie za mnie podszywa i chce mnie wkurzyc:) ahahahahahaha dobre sobie.Mojego szczęścia nie zabierze mi nawet podzywacz.

Razem łatwiej - Ameryki nie odkryłaś, ale fajnie, że Tobie jest fajnie:)

niekoniecznie - mąż nie ma obowiązku utrzymywaz żony. wszystko zależy od tego, jakie ustalenia podejmą przed zawarciem związku.

Zarabiamy z mezem po rowno, nawet pracujemy w tym samym miejscu :) Ale co dwie pensje to nie jedna :) Niestety w tym kraju trudno pooplacac wszystko bedac singlem :(

A oto co przydarzyło mi się dzisiaj rano. No więc zawsze rano chodze zrobic kupkę, bo rano jakoś tak najlepiej mi się to robi. Oczywiście sram zawsze przy otwartcyh drzwiach, mając nadzieję, że ktoś mnie zobaczy, bo nie ukrywam, że bardzo mnie podnieca taki ekshibicjonizm. Nadymam się przy tym i prężę, wydając nieziemskie wręcz odgłosy i sapiąc jak świnia. To moja ulubiona czynność o poranku - robienie kupki :) Nastepnie robię fotkę tego mojego stolca i umieszczam ją na moim blogu ' Kupy moje i mojego męża - nasza największa podnieta '.

zależy ile jeszcze się ma razem z mężem - jak w sumie 1500 to rózowo też nie jest