Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość _Mirella_

bo nie mam z kim pogadać... a czuję że muszę

Polecane posty

Gość _Mirella_

Jestem ze swoim chłopakiem 3 miesiące, znamy się 5. Wszystko było fajnie , miodzio, cacy.. ale ostatnio jakoś się nudno mi z nim zrobiło. Przez wakacje widzimy się co tydzień, teraz co 2, bo mamy do siebie 100 km. On pracuje. Ostatnio spędziliśmy razem weekend. No niby było fajnie i miło. On stale mówił że mnie kocha, w ogule zawsze mówi i mi to pisze. Powiedział mi ostatnio że jestem tą jedyna z którą chce się spędzić całe zycie, której zawsze się szuka. I ja nie przecze że mu nie zależy, ale ostatnio jego starania opadły. Chyba myśli że mnie zdobył i już nie musi się starać. Już dawno nie byliśmy w kinie, nie oglądaliśmy razem filmu, nie byliśmy w parku czy nad jeziorkiem posiedzieć... Czasem to mi się wydaje że ja nie mam o czym już z nim gadać. Nawet nie chce mi się z nim poświntuszyć. Nie kochamy się, ale czasem sie poprzytulamy, popieścimy... Jeszcze miesiąc temu jak dopiero zaczynaliśmy, to ojj podniecałam się jak nie wiem,. a teraz już mi się nie che... nie daje mi to takiej frajdy ani przyjemności... raz tylko dał mi orgazm... chyba nie umie;) bo jesteśmy dla siebie pierwsi. I teraz już tak często ze sobą nie piszemy czy sms czy gg, bo mi się nie chce. Wkurza mnie to że ja mam rozumieć go że chce sie napić z kolegami, ok, ale po co mnie zabiera? ja nie jestem jego kumplem do kieliszka, ani do meczu. Albo ze musi koleżanką z dworca odebrać, i pokazać jej jakąś ulicę, bo ona tam pracę zaczyna i mnie ze sobą ciąga po mieście. Ja mam zrozumieć... I oczywiście zawsze mis ie podoba nigdy nie jestem zła, nie mam nic przeciw, bo go kocham i on mi ufa.... Ja nie wiem czy chce z nim być... ale nie umiem tego skończyć... nie potrafię, jak mi co chwilę mówi, że kocha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oja-T
Wykaz ty inicjatywe...zabierz go do kina, na wycieczke do jakiejs przytulnej knajpy. Pokaz ty ze ci zalezy a nie zwalasz wszystko na niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _Mirella_
nie zwalam na niego wszystkiego! sama widzę ze już mi iskierka zapału gaśnie... ale nie będę stawać na rzęsach żeby zobaczył, że JESTEM i czegoś NAM brakuje.. może jak się zdystansuję to on zobaczy że coś nie tak i sie zastanowi dlaczego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oja-T
A moze jak sie tak tak zdystansujesz do niego ze zaczniesz go olewac to on tez cie zacznie olewac i wtedy pogratulowac takiego zwiazku:)) Milosc polega na tym ze trzeba wciaz o siebie zabiegac i pielegnowac uczucie. Nie musisz sie przed nim plaszczyc ale chyba ty tez moglabys cos zaproponowac i przynajmniej powalczyc by bylo tak jak dawniej. Chyba ze czujesz sie jak jakas ksiezniczka i to tylko on ma o ciebie zabiegac. z takim podejsciem to on sobie szybko kogos innego znajdzie- kogos kto bardziej okaze mu zainteresowanie jego osoba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×