Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość osiedle z dużej płyty

co zrobic z halasliwym sasiadem, ktory nie reaguje na moje ostrzezenia?

Polecane posty

Gość osiedle z dużej płyty

mieszkam w bloku na 9tym pietrze, wiadomo jak jest upal okna mam pootwierane bo inaczej zdechnac mozna. a w kamienicy obok mieszka jakis stary ramol i drze sie calymi dniami juz od miesiaca, dzien i noc. drze sie z czestotliwoscia co ok. 5-10 mon. przez miesiac darl sie tak" Taaaadeeek! Taaaaadeeeuuuus! Chodz no bo gaz sie pali!!!". ostatnio chodzili kominiarze i rozdawali kalendarze na 2008 za "Bog zaplac", wzielam za 2 zeta, ten czub chyba tez wzial bo teraz jedzie calym repertuarem imion z kalendarza, np dzis bylo "Maaaaareeeek, chodz no bo juz nie moge!!! Steeeeefaaaaaan, wylacz gaz Haaaaliiiinaaaa, wez to, nie mogeee!" wczoraj nie wytrzymalam i krzyknelam z okna w cisze nocna o 2 w nocy "cicho tam!", a gosc z niezlym refleksem "zamknij sie kurwa" na policje dzwonilam, przyjechali ale w sumie nic to nie dalo. moze macie jakis sposob.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zacznij puszczac na caly
regulator jakas muzyke nie do zniesienia :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ehh na takich typow tylko ta sama bron dziala tzn nie namawiam Cie do wydzierania sie ale halasliwa muzyka to dobry pomysl;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kathma
najpierw poproś grzecznie żeby zachowyawł się ciszej a jak nie to impreza w domu w srodku tygodnia napewno sie w kurzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale drze sie do kogoś konkretnego czy ma jakieś zaburzenia psychiczne? bo jak to drugie to raczej niewielkie szanse są na uciszenie go. mam podobną sąsiadkę - teraz się troche uspokoiła, moze bierze silniejsze leki, ale normalką jest, ze wrzeszczy na cały blok \"mordercy, ja wam pokażę\". wali w ściany czym popadnie, w parapety. nieraqz wychodziła na klatkę schodową i krzyczała. ale taka cwana bestia, ze jak tylko słyszała, ze ktoś z domu wychodzi to od razu się chowała do mieszkania. i nic z nią zrobic nie idzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heh..
pod mieszkaniem moich dziadków mieszkał taki psychol (ale autentycznie, leczony psychiatrycznie i nie do zniesienia, wszyściutko mu przeszkadzało). awanturował się , wzywał policję (w niedzielny obiad kiedy było parę osób jemu przeszkadzało że dorosłe (!) osoby chodzą po mieszkamiu (czego nie słychać na dole, ale jemu się wydawało że słyszy). traf chciał że musiałam trochę u dziadków pomieszkać - centralnie mój pokój nad jego (już chyba był w gorszej formie bo nie wychodził stamtąd (lub rodzina go nie wypuszczała co bardziej prawdopodobne)). po kilku tygodniach mojego pomieszkiwania tam (i mojego chłopaka również) potwór delikatnie mówiąc, przeszedł na ciemną stronę mocy.. rodzinak się śmieje, że nie wytrzymał napięcia..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość selala przestan sie umartwiac
:d ale psychol moze nagraj go i powiedz,ze na policje zglosisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×