czy życie erotyczne odbija się w życiu codziennym?

zwracam się z pytaniem do kobiet i mężczyzn znajdujących się w zw małżeńskich, czy zauważliście zależność między życ erot a życiem codziennym, czy jeśli są zgrzyty w łóżku / u mnie np taki zgrzytem jest zbyt rzadki seks-wg męża/ to odbija się to zaraz na codzień, chodzi naburmuszony , zły na cały świat a jednocześnie wmawia że wszystko jest ok, po udanej nocy wszystko wraca do normy, czy u was jest podobnie?

ale to idzie i w drugą stronę, czyli zycie codzienne odbija sie na zyciu erotycznym. I robi sie karuzela, z której wysiąśc można juz tylko przez rozwód. U mnie do tego wszystko zmierza.

nawet bardzo---> dokladnie tak jest, że jak codzienne relacje w małzenstwie są zaburzone, to odbija sie to na zyciu erotycznym. U mnie własnie tez tak jest...

Ja tez tak mam... niby sex nie jest najważniejszy ale po wspanialej nocy uśmiech nie schodzi mi z twarzy przez pół dnia- jak coś się w łóżku nie układa chodzę naburmuszona choć do tego się nie przyznaję...

oczywiście że tak i to jest, kurna, trochę wkurwiające czasami

to się pocieszyłam, bo myslałam że tylko u mnie tak jest

nie mam życia codziennego i nie mam życia erotycznego. Więc w oparciu o swoje doświadczenia mogę stwierdzić, że zależność występuje :D