Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Magdziaa83

Dwie Kreski na teście - termin kwiecień 2008!

Polecane posty

Wiesz co no na odbijanie to faktycznie pozycja pionowa, lekkie klepanie po pleckach..na mojego działa zmiana pozycji, mozesz go na chwile polozyc i podniesc, i od razu jak skonczy jesc podnies, moze rób przerwy w trakcie karmienia to sobie \"po drodze\" odbije..ale też zdarza mi się odkadać jak nie może mu się odbić..tylko pilnuj wtedy zeby był na boku lub choć główke miał z boku! My mamy lepszą noc za sobą...ale wolę nie zapeszać..no i dziś mały spał u siebie..aż mi go brakowało:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkich gratulacje dla wszystkich nowych mamus Anna_Śl. wiem co czujesz po smierci brata i ze jest ciezko ale tak jak powiedzialas on czuwa nad wami.macie specjalnego aniola w niebie i wasz milosc do niego powoduje ze on dla was nie odszedl tak do konca .Dopuki jest w waszych sercach po prostu JEST.Ściskam cie mocno i ucaluj synka. Buziaki dla Brzuchatki,1967 i Motki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, wczoraj wróciliśmy do domu. Wszystko OK. Dziękujemy za gartulacje i trzymanie kciuków :). Dziś w nocy była walka z nawałem pokamu- wydaje mi się, że udana. Teraz moje dzielne chłopaki (Rufin i mąż) śpią a ja już wstałam bo mały coś stękał. Męża mam cudownego- dawał mi niesamowite wsparcie podczas porodu, cudnie zajmuje się małym (przewijał go, nosił, podawał mi do karmienia) i mną też (pomagał wstawać jak jeszcze nie dawalam rady...) Bateria mi pada... moze sie wysle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to dokańczam pisaninę. Ola, jesli jutro bedzie tez taka pogoda jak dzis to Rufinek jutro zaliczy pierwszy spacer. Dziś będzie werandowanie :). Po szpitalnym dopajaniu glukozą zaczął mi się zle przysysać do piersi. Juz wczoraj wieczorem jak była znajoma specjalistka od laktacji pomóc mi skorygować przystawnianie do piersi dał popis pięknego ssania. "Jak przyjdzie serwisant to wszystko działa." Dzisiaj też jest ok. Więc jeśli macie jakieś problemy z małymi maltretującymi piersi to butelki i smoczki w odstawkę a młode tak długo "odsysac" od cyca aż złapie prawidłowo :). Glukozy którą dostaliśmy na wypłukanie żółtaczki fizjologicznej mały też już nie posmakuje... przy intensywnym karmieniu sama przejdzie. Agoosia, a pije przy tym cycu czy tylko się relaksuje tzn. czy słychać takie stęknięcia przy przełykaniu pokarmu? Denim, walcz o mleko przystawiając małą nawet do "pustej peiersi" (ew. ściągając laktatorem tyle ile się da) np co 3h. Ponoć herbatka HIPP na laktację świetna. Ja niby miałam za mało pokarmu (tak twierdzili w szpitalu) a na drugi dzień po herbatce już był nawał :). No więc mama, Rufinowi się odbija jak siedzę z nim pionowo przy klacie i głaskam go po plecach w kierunku od pupy do głowy. Aniu, popłakałam się w szpitalu jeszcze jak czytałam to co napisałaś. Jesteś świetna i w ogóle :). Pozdrowienia dla starszych dzieciaków i ucałowania dla Kubusia :). Isa, nie dziwię się że się niecierpliwisz skoro czujesz że coś nie tak. Cesarki nie polecam (chyba że dziecko się nie zmieści w twojej miednicy)... walczyłam o jej brak przez 22h porodu i się nie udało. Już lepiej poród wywoływany. I to też dla dziecka lepiej, bo przez akcję porodową jest przygotowywane do życia na zewnątrz. Mi nie żal mojego synka że przez tyle godzin był ugniatany przez moją macicę i "łyknął" porodowych hormonów. Skoro szyjka zgładzona, główka przy wyjściu - to świetnie, czopem się nie przejmuj mi odszedł ok 15 minut przed pierwszym skurczem. Będzie dobrze lub zrobią ci tą cholerną cesarkę. Tylko piszesz coś o zielonych wodach płodowych, to jest wskazanie do wywołania porodu! Idź do szpitala i ich przekonaj niech to sprawdzą i zrobią KTG.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieńdobry mamuśki i ciężarówki! te drugie kochane uzbrojcie sie w cierpliwość...wiem jak wam musi byc ciężko, sama Kubusia przenosiłam i miałam prowokowany poród...dziubaski trzymam za was kciuki i naprawdę nie stresujcie się tak i nie dołujcie a jak macie jakies watpliwości to do szpitala na dyżur!!!tam sie wami odpowiednio zajmą... mój Kubuś to jak na razie aniołek...prócz tego, że jak pisałam poddałam się i mąż kupił smoczek bo kubus cycka miał jako bar mleczny i smok 2w1, kochane też dwa dni dostawałam do głowy że mam mało pokarmu ( mąż kupił herbatkę z Hippa na laktację, jest paskudnie słodka ale połozna tez o niej mówiła i działa, tak więc polecam!), w nocy śpi grzecznie, tak pomiedzy 21 a 6! budzę go do karmienia i przewiniecia a w dzień po unormowaniu karmienia też jest dobrze, z drzemakmi bywa różnie ale jak się nosi i ma smoczek to jest spokój...rano jak wstaję biegiem szykuję dzieci do szkoły i wstawiam obiad...a z wyjściem do toalety i zrobieniem czegos koło siebie to juz różnie bywa.. przedwczoraj werandowałam go 10min wczoraj 20 min dziś pół godzinki, jest piekna pogoda a w niedziele chcę zrobic mamie niespodziankę i iść wszyscy na spacer... teraz niektóre z was padają na nos ze zmeczenia, ale wierzcie że kiedyś podziekujecie za te nieprzespane noce, za kolki niekoniecznie ale radość jaką wnosi dziecko do naszego życia jest niewyobrażalna!!! kochane wiecie co naprawdę Kubuś jest darem od Boga, prezentem od losu....DZIĘKUJĘ i dziękowac bede do konca swych dni za niego! rudamaxi i to ja CC dziękuję za ciepłe słowa...i bardzo ciepło pozdrawiam i ściskam... kochane zmykam bo ma przyjść do nas za chwilke położna, przesyłam gorące buziaki i nierozpakowanym życzę cierpliwośći... BUŻKI i miłego dnia!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej! no i znowu nie zdazylam wszystkiego przeczytac...nie chcialabym gdzies tu Wam zaniknac, ale nie daje rady na razie wygospodarowac czasu na dluzej na kafe... Maluszek nie jest az tak absorbujacy, tylko ta cala otoczka jest. cos musze chyba popracowac nad organizacja :) wszystko mi strasznie duzo czasu zajmuje. haa dzisiaj znowu bylismy na spacerze, ale super pogoda, od razu sie czlowiek lepiej nastawia do wszystkiego! maly spal jak zabity, tylko ja sie czulam jak 70latka! dyszalam, dupsko mnie bolalo znowu (a dziwne, bo jak siedze to nic juz prawie nie czuje)...mam jakies oslabienie..za duzo tlenu nagle? no ale w koncu od stycznia prawie nie wychodzilam z domu...czekalam z cwiczeniami, bo slyszalam, ze przez pierwsze tygodnie lepiej nie szalec, szczegolnie po nacinaniu, a tu mi dzisiaj polozna uswiadomila, ze juz od 2 doby po nacinaniu mozna! moze sie uda troche konczynami poruszac. kilogramowo zostalo mi 4 do zrzucenia (chociaz moze z rozpedu byc i z 6 :)), ale kondycja masakra. no i na brzuchu tez Wam jeszcze takie flaki wiszą? cos zaczelam bardzo jęcząco dzisiaj, no nie? nie jest tak źle. ogolnie jestem zadowolona, chociaz jeszcze sie gagatek nie wyregulowal i niedospana jestem. wczoraj wciagnelam pol wafla nadziewanego gotowanym skondensowanym mlekiem czekoladowym (jeny jak mnie wzielo na slodkie, ze nie moglam sie opanowac) i dzisiaj maly nadal ma skorke idealna, wiec chyba znalazlam cos co moge wsuwac :) mmmm.... wyslalam pare fotek na poczte w ramach przypomnienia sie :) heh na tym zdjeciu ze mna, maly jest w spioszkach, w ktorych jeszcze ja i moj brat chodzilismy :) ciekawe ile pokolen przezyja :) rudamaxi dzieki za pamiec! :)) cmoki! Pozdrawiam wszystkie Kobitki! i lece, bo mi sie cos maly wybudzil...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Was Kochane! Dziękuję za wszystkie gratulacje i miłe słowa ❤️ ❤️ ❤️ Ja od środy jestem już w domku, ale jakoś nie mogłam nic napisać, bo jak nie karmienie to odwiedziny rodziny. Krótko o porodzie: skurcze zaczęły się ok 19, byłam sama w domu mąz w pracy a cała reszta bawiła sie na weselu. o 20.30 zadzwoniłam po męża żeby przyjechał. i tak nie wiedziałam czy to już jest to, czy przepowiadające. czekając na Pawła przepakowałam się, bo mi się torba nie podobała, zrobiłam paznokcie (rano zrobiłam sobie pełen makijaż, bo goście mieli przyjechać) więc wyszykowana byłam jak bym miała iść nie na salę porodową, ale na weselną ;) Ogoliłam się też sama, mąż mi tylko trzymał lusterko :) Do szpitala przyjechaliśmy o 23 jadąc maiłam juz skurcze co 5 min, a na izbie przyjęć wszystko mi minęło. Podłączyli mnie do KTG i co: 1 skurcz przez poł godziny. Lekarz stwierdził, że jesteśmy jeszcze w lesie i położyli mnie na salę poporodową. Dobrze że był przy mnie Paweł to się nie nudziłam ale w ciągu 1 godziny tak mnie złapało, że rozwarcie miałam juz na 6 cm, za 5 min 8 cm. Sam poród (II etap) trwał 15 min. I o 3 w nocy zobaczyłam mojego Kacperka. Na szczęście była długa pępowina, bo mały był okręcony za szyjkę i wokół pasa, ale o tym nie chcę nawet myśleć. Mąż bardzo mi pomógł, wspierał mnie, zwilżał twarz itp, był bardzo dzielny. Polecam porody rodzinne. I przyszło najgorsze zszywanie – jak mnie to strasznie bolało  myślałam, że padnę, niby było znieczulenie, ale oprócz nacięcia dość mocno popękałam w środku . Teraz mnie ciągnie wszystko strasznie, wszędzie chodzę z kołem ratunkowym, bo mi przynosi wielką ulgę jak siadam. Dobrze kończę bo mały się rusza, a mi piersi już naciekają makabrycznie ;) Pozdrawiam wszystkie. 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
anna_śl: normalnie się popłakałam czytając o śnie z bratem😭 brzuchata: wymiękam widząc twojego Adasia..jest chyba najoryginalniejszym dzieckiem i zapowiada się na zajebiście przystojnego mężczyznę..... rudamaxi👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To prawda..Adaś jest wyjątkowy:) zastanawiam się czy mojemu się włoski wytrą czy może nie? póki co zasnął i ja też zaraz do łóżeczka bo nic nie wiadomo kiedy sie obudzi...buziaki, jutro idziemy na pierwszy spacer:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry! Mój mały ma \"miły\" zwyczaj jedzenia sobie 10minut, zasypia i nie da się go obudzić tzn tak wiecie no delikatnie no i jak go odłożę to po 10 minutach już się budzi....łobuz:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny, witam w piekny dzien. nie napisze duzo oprocz tego ze u mnie jakis sajgon. mala mi wczoraj w nocy wymiotowala to zadzwonilismy do szpitala bo oczywiscie numeru do jej pediatry nie mam, oprocz tego miala temp 37.4, w szpitalu powiedzieli ze to nic powaznego i mam jej dac srodek na kolki i rano sie zglosic w przychodni. rano oczywiscie pediatry nie bylo w przychodni bo mial jakas sesje rady miejskiej i sie uparlam ze mala ma zbadac jakikolwiek lekarz bo juz miala 37.6. no to ja zbadal kardiolog :/ bo tylko on mial dyzur. wyszlo ze wszystko ok, tylko ma nos zapchany a taka temp to u noworodka zadna temp bo to norma i to samo mowila mi pani ordynator ze szpitala jak z nia rozmawialam przez tel. wiec sie troche uspokoilam. dzisiaj w nocy juz nie wymiotowala i caly czas podawalam jej kropelki do nosa. wszystko ok, ale co przezylam to moje znikam, bo sie Tosiek wybudza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc Kochane! Nie mam na nic czasu jak tylko usiade do komputera to odrazu ktos mnie wola albo Oliwia sie budzi .Napisze pare slow jak wygladal moj porod jak zdaze Pojechalam we czwartek na ktg.i lekarz stwierdzil ze jest zly zapis i ze bylo dwa dni po termnie i ze byly miejsca to mnie przyjal ,pozniej zrobili drugi raz ktg.i wyszlo ok.ale powiedzieli ze skoro przyjeli to beda dzialac ,bylam zadowolona do piatku do godz .18 kiedy skurcze rozkrecily sie na maxa po kroplowce a kroplowke mialam podlaczona od 10.15,byly juz wczesniej jakies efekty ale nie to samo siedzialam w wodzie dwie godziny, dopadly mnie bole z krzyza poprosilam o zastrzyk zzo .ale oni nie bardzo chcieli dac ,dali mi cos na wyciszenie sie nie moglam chodzic siedziec i wogole przyjac zadnej pozycji powiedzieli ze mam niski prog bolu ,zasnelam po tym jak dali mi to na wyciszenie i o 21 obudzily mnie znowu bole i do tego doszly parte i sie zaczelo i w sumie poszlo juz szybko nie krzyczalam podczas porodu bylam wycienczona mowilam do nich szeptem lekarza jak i polozna mialam super kupilam im pozniej ogromne bukiety kwiatow w ramach wdziecznosci. Moja corcia czasem da mi popalic w nocy ale tak ja Kocham ze nie potrafie sie zloscic a nia zreszta jak kazda matka ,boje sie obchodzic z tym pepuszkiem dzis zalalam jej pol brzuszka bo sie poruszyla i moja tesciowa mowi co ta macocha Ci robi ,poplakalam sie a ona nie denerwuj sie musialam powiedziec to co mysle ale niech sie pieprzy nabralam do niej takiego nie smaku .Czlowiek sie stara ,nie kazdy jest idealem tym bardziej ona ktora nie wychowala swoich dzieci tylko jej maz .Tak bym chciala czesciej tu zagladac ale nie mam czasu jak bede miala kabel (moze w pon.to wtedy popisze z wami)nie wiemm czy poszly zdjecia mojej coreczki na nasza poczte jak nie to zaraz wysle. GRATULUJE NOWYM MAMUSIOM.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pigi zdjęcia doszły, Oliwka śliczna:) A teściową zlej jak najmocniej..niech Ci się nie miesza...moja też próbuje się wtrącać ale nie dajemy się..my własnie po pierwszym spacerku..małemu średnio się podobało ale mam nadzieję że polubi spacerki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i ja wpadam na chwilkę...Kubus spał na balkonie dwie godzinki! ja w tym czasie biegiem obiad i jakos jeszcze zostało mi czasu by do was napisać... dziewczyny ratujcie! co poradzicie na zaparcia? mam paskudne a żadnych activi nie mogę jeść bo z powodu kamieni na woreczku mam takie rewelacje żołądkowe że szok...pomóżcie... \"wyrwałam\" sie dziś z domu na godzinkę bo Dominik idzie do kolegi na urodziny i trzeba było kupić jakis prezent zatem tyłek w auto i do marketu... ale serce miałam w gardle a duszę na ramieniu ale mąż dzielnie sobie poradził... pozdrawiam kochane i życzę miłego popołudnia! duża buzka!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Denim -łączę się w bólu :( jestem chooorrraa :( :( od wczoraj jest mi max słabo i mam temperature...teraz nawet 38 C :( tylko śpie cały czas i karmie na zmianę. a przed chwilą mały miał 36,9 C i juz się wystrachałam że załapał to swiństwo odemnie :( ale dowiedziałam się że taka temp to włąsnie jesscze norma. uff. źle mi strasznie i ryczeć mi się chce bo nawet mojego synka nie mogę przytulic i pocałować :( .... zmykam do łóżka. pozdrawiam i ...uważajcie na siebie! skupiska wirusów (czyt: ludzi) omijajcie szerokim łukiem !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No wiec mama-trzymaj się ale masz pecha..ale karm to dostanie przeciwciała i nic nie złapie... Aniu podobno suszona śliwka pomaga, jedna, dwie bo wiecej nie możemy..na mnie działa poranna kawa z mlekiem, ja pije taką 80%zbożową...próbuj jeszcze jabłka...i może wodą poij...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, mam całe opuchnięte kostki, czy to coś czym powinnam się martwić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
suzanke - a ile jestes dikladnie po porodzie? ja zaraz po porodzie mialam tak opuchniete kostki i łydki nawet twarz ze byly ze 3 razy wieksze :( lekarz twierdzil ze to normalne, organizm probuje sie pozbyc wody nagromadzonej podczas ciązy. ale to mialam zaraz, dzien, dwa po porodzie.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam kochane w ten piękny niedzielny poranek! agoosia na te moje zaparcia nic nie pomaga nawet szklanka przegotowanej wody z cytryną wypita na czczo...może po dzisiajszym spacerze coś mnie ruszy... ja mam dziś dzień totalnego lenistwa bo jadę z dziećmi na cały dzień do mamy, będzie okazja do rozmowy, wyjścia na spacer z babcią no i odpoczynku bo mama przygotuje obiad... dzieci i mąż zabierają rowery a mi pozostaje trójkołówiec z Kubusiem ;) zmykam pod prysznic póki Kubuś drzemie... pozdrawiam cieplutko i życzę miłej niedzieli!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry:) My już na nogach. Mały od 7 już tylko drzemał w naszym łóżu, idziemy dziś znów na spacer ale mam problem jak go ubrać....25 stopni ma byc i niewiele mniej w cieniu...i się boję żeby go nie przegrzać, jak bylam wczoraj to miał na bluzeczke i body ubrana bluze a nóżki w cienkich spodenkach pod kocykiem ale dzisiaj to juz nie wiem, na pajaca powinnam jeszcze chyba coś mu włożyć...czy lepiej tylko body pod spód...help....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej ja mam na dzisaj termin i nic mnie nie rusza juz mam dosc a gdzie isa22 juz rodzi czy czeka na mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pipik - chyba takie dwie \"sierotki marysie\" zostałysmy na koniec .... co Ty, ja też nic :((( Suzanke- Ty chyba też jeszcze nie urodziłaś z tego co się orientuję, obrzęki na koniec to w sumie norma, też mam jak dużo chodzę. Lekarz kazał mi jednak zrobić bad. moczu, żeby sprawdzić czy nie ma białka I rano nie powinny być opuchnięte, przez noc powinno to schodzić Dla świętego spokoju zrób sobie bad. moczu. No i ciśnienie nie powinno być za wysokie. Jeśli tego nie ma, to jest ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Minimisia, Gratulacje :). U nas wszystko OK. Karmienie dziś dużo, dużo częściej, chyba do tej pory było co 10-30 minut a teraz zasnął. Wczoraj odpadł pępek :). Pierwsze próby noszenia w chuście za nami - było OK ale brak był cyca w buzi więc nie podobał mu się już po chwili... bo cyc blisko ale nie tam gdzie trzeba ;). Dziś wieczorem Rufin skończy tydzień!! Nierozpakowanym życzę udanych porodów. Maluchom zdrowia, mamom dużo sił i radości. CC

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc laseczki! Ja juz po pierwszym spacerku bylismy na 10min.jutro tez sie wybieramy bo idziemy na pierwsza wizyte do lekarza . moja Oliwia oby nie zapeszyc spi ladnie w nocy .Siedze i patrze na temat macierzynskiego i becikowego Wiem ze powtarzamy jeszcze raz ten temat ale prosze napiszcie jakie dokumenty skladalyscie .PLISSSSSS NOWEJ MAMUSI SKLADAM GRATULACJE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Isa 22 i pikpik - dołączam się do Was w kwestii oczekiwania bez objawów. Już tylko my zostałyśmy? Ja mam termin na środę i bardzo sie niecierpliwię. Co chwilę ktoś dzwoni i pyta czy już. Co za bezsens , przecież gdybym urodziła, to bym wszystkich poinformowała... Opuchliznę na kostkach mam nadal, rano też:( Badanie moczu miałam przedwczoraj, nic nie wykazało, wszystko w normie. Mam się martwić czy nie, już sama nie wiem:( Isa22, pikpik - w związku z tym, że macie już termin jedziecie do szpitala coby Was chociaż obadali czy czekacie w domu aż w końcu się zacznie? Uściski dla wszystkich! :) Ależ dziś piękny dzień, w sam raz na narodziny dzidziusia;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam czekać póki co w domu, jutro jadę do gina, we wtorek KTG i USG ale jak się nic nie wydarzy to w piątek sama chcę iść do szpitala, zacznie mi się 42 tc i nie zamierzam czekać w domu, niby gdzie w tą majówkę mam sobie ktg np. zrobić ? u mnie w szpitalu na izbie przyjęć nie robią tak z doskoku .... Powiem lekarzowi, że chce być pod kontrolą w szpitalu i już , łaski nie robią Kurde a tak nie chciałam rodzić w majówkę, ale widać mnie to czeka .... czemu zawsze muszę mieć pod górkę :( (((((((( Jak nie masz białka, to B. dobrze. Spróbuj może poleżeć z nogami do góry, ja robiłam sobie też masaż tym wodnym masażerem, jak masz możliwość to zmierz ciśnienie. To się tez ponoć robi od chodzenia po prostu Też mam teraz troch ę podpuchnięte, ale kostki widać jeszcze a wygląda na to, że już tylko 3 zostałyśmy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No laski pogoda przepiękna to do roboty...długi spacer+romantyczny wieczór i na porodówkę:P my po spacerze...maly od razu sie rozbeczał prawie i karmiłam go...na przystanku...:P a teraz śpi sobie słodko ale myślę że zaraz jedzonko:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Isa ja jedynej rzeczy jakiej bardzo nie chciałam to dyżuru takiego lekarza co jest potwornie niedelikatny, ma wielkie łapy i laski wrzeszczą na fotelu podczas badania...i oczywiście na niego trafiłam ale mnie badał jak juz mialam pełne rozwarcie a wczesniej inny wiec wiesz nie musi byc tak źle..moze bedzie spokojnie, beda starac sie wypuszczać na dlugi weekend wiec beda mieć czas dla Ciebie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×