Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Magdziaa83

Dwie Kreski na teście - termin kwiecień 2008!

Polecane posty

Gość efffiika
dzięki za rady dobry pomysł z poduszeczką lub kocem pod materacem też tak zrobię :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć! U mnie podobnie z tym ślinieniem się,robieniem baniek ze śliny i pchaniem łapek do buzi. Denim,na ząbki to chyba jeszcze za wcześnie,aczkolwiek wszystko jest możliwe...Ja interpretowałam to najpierw jako objaw głodu,bo skoro łapka w buzi,ale teraz widzę,że mała robi to nawet j jest najedzona i bardziej wtedy,gdy ma jekąś niestrwaność,bo często po takiej akcji pchania łapek i ślinienia się,robi kupę lub się jej ulewa. A ja w ogóle z ulewaniem u Waszych dzieci,bo moja sporo ulewa( Natalka nie ulewała,więc nie mam porównania).Lekarka mowiła,żeby się tym nie martwić,skoro dobrze na wadze przybiera,ale czasem to jest po każdym karmieniu... Agoosiu-rozumiem Twe obawy przed wyjazdem połowicy. Ja w sierpniu zostaję samiusieńka z moją dwójeczką na tydzień i nawet nie chce mi się o tym myśleć.Właśnie dziś dowiedziałam się,że taka znajom,która miała mi wtedy trochę pomóc,wyjeżdża w tym samtym czasie .Ech,żeby tylko i zdrowe były(powtarzam jak mantrę),to jakoś sobie poradzę,choć łatwo nie będzie.Dziś np.malutka prawie nie śpi od rana.Poszłam ze starszą na dwór,a mąż po pół godzinie dzoni po mnie,że mała chyba głodna,bo bardzo mu płacze,nawet noszona.ja do Natalii,że musimy wracać,bo Marcelinka mnie potrzebuje,to wtedy Natalia w płacz,bo nie chce iść do domu w połowie fajnej zabawy na placu.No ale zamieniliśmy się z mężem i kryzys zażegnany,a gdy sama bedę,to kicha... Muszę na tę naszą pocztę jakieś fotki dać,ale u mnie tym jaro się zajmuje i jakoś to zaniedbaliśmy. Buziaczki.Pa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja pod luzeczko podlozylam ksiazki moze jakis geniusz wyrosnie :). TPM-a lekarz wykluczyl reflux?moja juz duzo mniej ulewa niz na poczatku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej my mamy pod dwoma nóżkami łóżeczka (tam gdzie główka) drewniane klocki; a poza tym - chwalę się! trzeci dzień kąpię Olka, mleko i odkładam do łózeczka; raz karuzelka i nyny; tyle rekompensaty za ten feralny pobyt w szpitalu; agoosia ja i przy starszym i teraz mam system miesięczny: 3 tygodnie sama 1 tydzień z tatuśkiem; ciężko czasem, ale takie zycie w tej naszej Polsce; chociaż ostatnio to byliśmy rozpieszczani; jak rodziłam to był miesiąc, a teraz jak były chrzciny to 2 tygodnie; ale szpital juz musiałam \"opanować\" sama :-( a ja w chorobie siedzę w fotelu z nogami na pufie i laptopem na kolanach; juz sąsiadka sie śmieje, że mam bazę dowodzenia ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam kupiony ten klin pod główkę i fajnie się sprawdza Jeśli chodzi o zestaw mamo-tato, ja bym drugi raz nie kupiła tego kompletu : kołdra jakaś taka sztywna i sztuczna a sama pościel jakby z wybrakowanego materiału, pełno takich rysek białych jest i też nie za milutka ...- jedynie baldachim (choć już nie używam, bo gorąco) ochraniacze i przybornik ok ...nie wiem, może mi się trafił jakiś wybrakowany komplet .... TPM - u mnie identycznie z tym wkładaniem rączek do buzi i ślinieniem się, jak ma jakieś niestrawności, choć dziąsełka wydają się twarde - czekam na ten gryzaczek, może jej ulży. dziś jak jej masowałam te dziąsełka, to się śmiała :) ale tak naprawdę nie wiem czy to coś z ząbkami, nie znam się - idę w przyszłym tyg. na 2 szczepienia, to zapytam. Majce się nie ulewa, ale za to czasem boli ją jak puszcza bąki i wtedy bardzo płacze :( A dużo już Twoja gaworzy ?? bo mi się wydaje, że Majka za mało gaworzy, częściej mruczy jak tygrysek Aggosia - pewnie będzie ci trochę ciężko, ale na pewno dasz radę - a pomyśl jaka będziesz z siebie dumna ... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kochane niespodzianka! mój mąż przyjechał do nas i przywiózł laptopa hurrraaa! jutro napiszę co u nas...duża bużka i spokojnej nocy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aniu no właśnie zobaczyłam Cię na gadu...ale myślałam że to może Twój mąż i nie chciałam zagadywać :P Czekam na relacje :) Ja się do rzeczy pod głowe niezbyt moge wypowiadać..mamy pieluche tetrową tylko bo on na brzuchu śpi...ale ta poduszka klin podobno fajna...choć mysle ze i ksiazki pod materac wystarczą... Wczoraj po walce maly zasnął (bo sie po 10min obudził) przy suszarce i troche go glaskalam..trwalo to 30min zob aczymy jak bedzie dalej...ale od 5 z nami...szyja mnie znów boli..teraz sie bawimy a wkrotce ubieranie, spanie i spacer... Motka Niko jak zwykle rozbrajający..ja to bym wciąż się śmiała jak patrzę na niego..no i Adasia Brzuchatej..ja nie wiem jak niektórzy mogą mówić że niemowlaki wszystkie takie same....przecież u nas każde inne... Iwona już nie mogę doczekać sie spotkania...a może jakąś fotę Luki wstawisz bo dawno nic nie było??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ej LASECZKI CZY JA COS PRZEOCZYLAM CZY CO GDZIE wY SIE SPOTYKACIE AGOOSIA I IWONA?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
napiszę na pocztę @ ..może jeszcze któraś się skusi ???:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! No jasne,że każdy niemowlak jest inny,tyle że wszystkie śliczne! Isa-moja dużo gaworzy,ale pierwsza córa i ja jako dziecko bardzo szybko mówiłyśmy i do tej poro gaduła ze mnie,więc pewnie mamy to w genach-he,he. Z tym ulewaniem to pewnie jst refluks,ale czytałam że z tego do 2 lat się wyrasta i po 6 miesiącu powinno być lepiej.Zobaczymy...Na razie mała naprawdę dużo i często ulewa. Idę ,bo właśnie zakończyła swą półgodzinną drzemkę.Rety,ale mi ona mało w dzień śpi-masakra!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
HEJ!!! Muszę odkopac tabelkę bo byliśmy dziś u lekarza i na szczepieniu:( Na szczęście morfologia Nikosia jest suuuper-poprawiła sie na tyle że nie musimy juz podawac żelaza i witaminek juuuuuuuuuuuuuuupi:):):):) kontola za trzy miesiące ale teraz może byc już tylko lepiej:) bo zdrowie jest najważniejsze!!!!!!!! TPM mój Niko też coraz mniej śpi w dzień niestety:( a jeśli chodzi o ulewanie to Nikosiowi owszem zdarza sie ale to bardziej przez to że łapy pcha głęboko do paszczy:) Lida 74 ja nie wiem ale po szpitalu te dzieciaczki jakoś się odmieniają:) mój Niko też spi sam odkąd wróciliśmy ze szpitala:) Annaśl czekamy na wieści:) lecę szukac tabelki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziś byłyśmy u pediatry, więc przypominam tabelkę, bo Wy tez pewnie będziecie teraz wędrować. Masakra za szczepienia zapłaciłam 805 zł -( za 6w1, rota i pneumokoki w końcu też) nie wiem czy słusznie czy nie ale jak sobie pomyśle że przyoszczedzę a potem mojej kruszynce coś będzie to jakoś musiałam ją zaszczepić 1967-........Luka......05.04.......2600/2460....10tydz ...5000...51cm/? pigi...........Oliwia......18.04......2900/3250....7tydz ...4900... 54... ? alex81........Oskar.....17.03......3930.........9tydz... ..6000....58cm/63cm agoosiaa.....Staś.......17.04.....4010/3840....7tyd..... 5160...60cm/67cm no wiec mama.......11.04....3029/3235....9tydz..5690....56cm...?cm isa-22......................02.05.....3640..........2tyd z.... 4200....58 ....? Motka........Niko........03.04....3200/3080...16tydz.... .6560.....5 3/? Anna_śl......Kubuś.......12.04....3100/2980...8tyg.....4 840.....53/60cm Lida74.....-Aleksander--11.04...2550/2450....7tydz.....4 920....51cm..? marysia78...Kubuś.....16.04......4640/4450...5tydz....68 00.....59/65 Brzuchata...Adaś......01.04......2900/2730...12tydz..585 0...52cm/62cm denim........ Tosia......06.04.....3510/3200...8tydz..5380..56 cm/60cm Liliankas.....Laura.....15-04.....3240/3060...13 tydz. .6230..53cm/63cm ali-cja........alicja......11.03....3200/2800...12tydz.. ..4900....56cm/? minimisia......Wiktoria....3870/3590.....6tydz....5600.. ..62cm Ola31....Antoś......4100/3850........7 tydz. .......5090.....68cm Polina80...Michał...4000/3760....6tydz...........4725... ....? Suzanke...Vincent...3890/3770...7tydz....5350....56/60cm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niechcący skopiowałam cały tekst nad tabelką:) NO NIE hihihi..... My szczepilismy się skojarzona 5w1 infarnix ipv-kosztowała 130 zł pozdrawiamy🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anna_sl
dzieńdobry kochane! na poczatku dla wszystkich dziewczyn duża buzka!!! lida74 nieszczęścia chodza parami zatem dla Ciebie i Olka podwójny buziak! czytałam was jak tylko dopadłam gdzieś komputer z dostępem do sieci ale juz odpisać było ciężko...za to teraz slubny przyjechał i mam kontakt z WAMI! agoosiaa, to ja CC, Motka dziękuję za smsy i telefony! nie zawsze mogłam odebrac bo zasięg sie tracił a nie zawsze mogłam lecieć na strych "bliżej fal" ;) zatem prosze sie nie gniewać!!! z innej beczki piszecie że juz niektóre z was dostały okres, ja go jeszcze nie mam i mam nadzieję że nie wywołuje go właśnie w tej chwili bo wcale się za nim nic a nic nie stęskniłam! za to zaczeły mi wypadać garściami włosy, też sie tym zbytnio nie martwię bo wiem że to zjawisko normalne bo zmienia nam sie gospodraka hormonalna i kiedys wszystko wróci do normy...za to mam mocne paznokcie! i oby tak zostało ;) pisałyscie o mężach...mój mąż choć pracuje w systemie ośmiogodzinnym i tak nigdy nie ma czasu by poświęcić go dzieciom...nie oponuje i nie zmuszam go bo jesli ktos nie miał w młodosći dobrego wzorca to skąd niby ma wiedzieć jaką radośc dają nam dzieci i jak procentuje w prezyszłośći czas poświęcony dzieciom teraz... my zyjemy jak pączki w maśle, przez tydzień była z nami moja mama która dosłownie nie wypuszczała Kubusia z rąk! dostawałam go jedynie do karmienia i czułam się taka "pusta i bezuzyteczna" ale wiem jak moja mama odnosi sie do Kubusia i widzę że pomaga jej to złagodzić ból po Damianie zatem nieoponowałam... teraz gdy mama juz musiała wrócić do pracy codziennie do niej dzwonię parę razy i rozmawia sobie z wnusiem...a Kubuś tak jak każde z naszych dzieci codziennie nas zaskakuje jakąś nową umiejętnością... co prawda nie przekreca się na brzuch ale znakomicie wychodzi mu rzucanie tyłkiem w górę i robienie sprężynki gdy cos mu sie nie podoba (ma charakterek po mamusi), slicznie gaworzy, uśmiecha się poznając osoby a także śmieje sie na głos i to jest rewelacyjne! ma też łaskotki na brzuszku! główkę też już samodzielnie bardzo ładnie trzyma, potrafi tez byc bardzo stanowczy... karmię go nadal wyłącznie piersią i czasem zjada więcej bo cycki flaki a czasem cycki mam jak dzwony i kręgosłup pobolewa... Kubuś uwilbia wodę, podkładam mu jedynie rękę pod ramię i kładę na brzuszek a wówczas łazienka zalana i matka cała mokra! tak fajta tymi szfajkami jak żabka! a ile radości ma z tego super! ostatnio sie rozchorowałam , standardowo dopadła mnie latem angina ropna z gorączką i takie tam myślałam że łeb mi pęknie i bałam się by Kubuś sie nie zaraził ale na szczęście tfu tfu nic mu nie ma... teraz jak mama już pojechała "pałeczkę" przejeła moja babcia... nic ją nie interesuje tylko najmłodszy prawnuk... całymi dniami zabawia Kubusia albo odwrotnie to Kubuś zabawia babcię...ja zajmuje się domem i obejściem a babcia najmłodszym prawnusiem... a widząc Kubusia na kolanaach u mojego dziadka lub gdy dziadzio siedzi w ogrodzie przy wózku Kubusia i pilnuje by mu żadna mucha nie przeszkodziła to sama nie kryje wzruszenia! różnica wieku niebotyczna bo 80lat!!!po raz kolejny powtarzam że jestem wielką SZCZĘŚCIARĄ mając taką rodzinę i bardzo bym chciała by moja Ola kiedys powieliła ów schetmat i nie kieruje mną żadna chora ambicja a jedynie matczyna troska.Będąc juz przy temacie starszych dzieci... Olcia dziennie 3-4godziny jeżdzi konno coprawda na oklep (matka ja nauczuła, czekam na ochy i achy) ale ja właśnie tak zaczynałam swoją przygodę z konmi i do tej pory sprawia mi to wielka frajdę!!! a dziadkowe wiejskie konie które sa juz na "emeryturze" mają teraz tu labe totalną, sa kąpane, czyszczone, i odpowiednio dokarmiane i rozpieszczane...należy im się za całe życie spędzone w polu...i jak kiedyś konie w obejściu były codziennościa i standardem tak w tej chwili w erze mechanizacji i automatyzacji (wujek może w graniturze iśc do obory i sie nie pobrudzi) koń w obejściu to ewnement na kilka sąsiednich wsi... zaś Dominik ma radochę jeżdząc ciagnikiem, kosząc trawę, czy rąbiąc drewno... wykonując wszystkie dorosłe prace ma banan na pysku a teraz gdy mąż przywiózł mu tutaj jego piżdzik czytaj motor to już wogóle pełna radocha bo do woli może nim jeżdzić po tutejszych drogach bez żadnych ograniczeń... zmykam bo najmłodsza latorość wzywa! do usłyszenia popołudniu! miłego dnia!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
upsss ponoć pomarańczowy kolor w tym sezonie bardzo modny....zapewniam że to ja wasza stara Ania...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aniu ❤️ co do tego że to Ty to chyba nikt nie będzie miał wątpliwości :) Ale fajnie że masz choć trochę dostępu do neta :) no to dzięki rodzince odpoczniesz sobie porzadnie :) Staś też ma prababcie 80-cio letnią :) z mojej strony niestety juz nikogo nie ma, dość szybko straciłam dziadków:( Pozdrowienia dla starszych i wielki buziak dla Kubusia...a powiedz jak mama? już lepiej? Buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kubusiowych wieści ciąg dalszy... pradziadzio trzyma BOBAL\'a tak mówi o Kubusiu a ja mam chwilkę by dopisać to o czym zapomniałam... zaś prababcia mówi do niego BUBUŚ...tak jak moija mama Kubsuś też wkłada nagminnie rączki do buzi, puszcza parkoty tj. bańki ze śliny a także lubi ciągać ssać rękaw tak więc przebieranie non stop, ssie palucha lewego (to taki jego pocieszyciel, zamiennik cycka) dobrze że nie ulewa ani nie wymiotuje choć jak włoży te paluchy to nieraz go naciągnie... skóra Kubusia też wydobrzała choć nieraz ma zaczerwienioną buziulkę tj.policzek to ogólnie OK...powietrze mu służy widać a i woda inna bo ze studni... teraz zaliczyliśmy spacer po podwórku, wytrabił cyca i mam chwilkę... agoosiaa pytasz jak mama... jak pisałam wcześniej na pocztę...było ciężko myslałam że będąc tu na miejscu tzn. \"blisko\" Damiana będzie jej jakoś lżej ale było bardzo bardzo ciężko!!! 13lipca miał urodziny i zarówno rocznicę jego śmierci...msza była w jego intencji i proboszcz przed kazaniem zaznaczył że msza jest i urodzinowa i przedwczesnej śmierci każdy płakał...wczesniej ja miałam ciężkie dni bo robiłam porzadek wokół grobu i upłakłam się a zarazem porozmawiałam sobie z nim...coraz częściej uświadamiając sobie że jego śmierć nie była przypadkowa choć mama nie przyjmuje tego do wiadomości... czeka nas jeszcze wybór pomnika i mama zostawiła wybór mnie bo sama nie ma siły a ja pomimo tego pozerstwa jaka ja to niby twarda i samowystraczalna jestem jak weszłam do zakładu kamieniarskiego to i szybko wyszlam nie mogłam!!! jeszcze nie teraz...może na wszystkich świętych...za to wracając do tematu Damiana...po mszy wszyscy szli na cmentarz i Ewa (bratowa) szła z moimi dziećmi ksiądz ja zaczepił kogo to ona prowadzi a ona na to że od siostry Damiana a on zdziwiony zagadał To wy utrzymujecie nadal kontakt ze sobą?! a jak mu Ewa powiedziała że jest matką chrzestna Kubusia to się wielce zdziwił... szkoda mówić... zresztą jutro Ewa bierze tydzień urlopu i zabiera ich do siebie...oni ja bardzo kochają a dla mnie ona choćby 10 razy zmieniała męża zawsze będzie bratową... w tej całej tragedii to moja mama i ona najwięcej ucierpiały...a w Kubusia to Ewa zawsze wpatrzona jak w obrazek! naprzekór wszystkim i wszystkiemu!!! zmykam nakarmić ferajne! włącznie z moim najstarszym dzieckiem czytaj mężem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aniu Śl-tak pięknie piszesz o swojej rodzinie...Gdy czytałam o Twoimk bracie ,o Twoich dziadkach i ich kontakcie z Kubusiem,aż mi guła stanęła w gardle,ja bardzo kochałam nych dziadków,po śmierci mamy to oni mnie wychowywali. Dziewczyny,wrócę do tematu refluksu.Moja m dziś po jednym z karmień ulała 4 razy! Już mnie to trochę niepokoi.Dodam,że karmię tylko piersią i przestrzegam diety.Wyczytałam dziś,że można stosować preparat Nutriton i podawać go łyżeczką po karmieniu piersią-czy cośo tym słyszałyście? Poa tym nie mam żadnych kłopotów z Marcelinką.Wprwdzie niewiele śpi w dzień,mogłaby więcej,ale potrafi się już pobawić,więc jakoś nam te dni lecą. Właśnie mnie \"woła\".Pa. Aha-mam jeszcze jedno pytanie-macie jakies sposoby(prócz wizyty u kosmetyczki)na przebarwienie i dbarwienia skóry na buzi-zostało mi to po ciąży i bez makijażu ani rusz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
TPM tak słyszałam o tym Nutri coś tam..spróbuj na niektóre dzieci działa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
TPM-jak bylismy z Nikosiem w szpitalu to lekarka mówiła jednej mamusi której dziecko ulewało o jakimś preparacie nutri-cośtam....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny mam jeszcze pytanko-byłam dzis u lekarza i wkoncu z tego wszystkiego zapomniałam zapytac czy podajecie jeszcze wit D3 ???? bo powiedziała ze mamy odstawic witaminy ale nie zapytałam czy D3 też??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
anna_śl: poczytałam serduszko ty nasze te twoje wypracowania i od razu mam banana na twarzy :D dziękuje za to,że tak potrafisz wzbudzać dobry nastrój..opisy tak realistyczne ,jakbym was widziała tam na żywo..z pradziadkami włącznie.. łłaaa..uuuaa....czyli zasypiamy... ee..eee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jezuuuu laski..właśnie mieliśmy alarm monitora oddechu....cała się jeszcze trzęsę....nie wiem czy to był bład urządzenia...czy....nawet myśleć nie chcę..........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! czytam Was regularnie węc postanowiłam odpowiedzieć Agosiii! z tym monitorem bo ja też go mam. Pocieszę Cię że mi się włączał już kilka razy nawet po przyjściu ze szpitala. tak się złożyło że ten stres mam już opanowany. Na początku malutka moja muła naprawdę mała 2650 i chyba dlatego nie wyczuwał jej oddechów, ale mąż siedział przy niej z sękundnikiem i sprawdzał czy oddycha i co ile. Uspokoiłam się. Czasami zdarza się ajk dziecko jrest bardzo zmęczone to się włącza ale ten po 15 sekundach, czasami jak baternie są słabe to też fisiuje. Myślę że moja mała raczej nie ma bezdechów ale po prostu jak wpadnie w głęboki sen to się zdarza pierwszy alarm, a teraz jak mamy poduszkę klin to też powoduje osłabienie wyczuwania oddechów. Więc spokojnie! Mam nadzieję że napisałam składnie ale zabawiam drugą reką moją małą więc jestem trochę rozkojarzona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agossia - ale rozumiem, że był to tylko fałszywy alarm ? Motka - ale fajny ten Twój Nikoś, a jaki już duży :) a tak swoją drogą to mi smaka zrobiłaś na takiego loda ;) Zobaczcie jak to szybko mineło, jeszcze niedawno pisałyśmy o porodach a tu już takie duże dzieciaczki nam urosły ... Brzuchata - chyba mamy dwa największe kudłacze na tym forum :)) wysłałam też zdjęcia mojego czupiradełka ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myślę że był falszywy bo mały absolutnie nie wyglądałjakby coś mu było, jak go wyrwałam z łóżka to biedak otworzył zaspane ślepka z miną \"czego ty ode mnie chcesz\" a po chwili zasnął z powortem...ale ile się stresu najadłam..jeszcze ponad godzine się trzęsłam...a jak sie obudził znów na swoją przebudkę to nie mialam sily go męczyć żeby sam zasnął i przy cycku po dwóch odłożeniach spał....cóż..moze dzis wróce do nauki...ale teraz to ma fory u mnie jeszcze większe przez ten stres...dzięki Manulka..tak sobie pomyslałam niech kilka razy nawet mnie wystraszy jeśli ma mu raz życie uratować...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aggosia - to dobrze,że wszystko ok :) a on śpi w nocy też na brzuszku ? może sobie nosek przytkał na chwilkę ... a ja jaka stara taka głupia- wyszłam w weekend z mokrawą głową i teraz ucho mnie rypie jak fix :(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc Laseczki!!! Aniu-fajnie ze jestes z nami tez mi klucha w gardle stanela jak czytalam to co napisalas. Agoosiu-ja tez mam nadzieje ze to falszywy alarm i moze Isa-ma racje ze nosek sobie Stas przytkal ale lepiej byc czujnym Ide na poczte poogladac zdjecia i napisac wiadomosc do Iwony takze zerknij tam kochana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"tak sobie pomyslałam niech kilka razy nawet mnie wystraszy jeśli ma mu raz życie uratować...: Agosiaa ja też wychodzę z tego założenia. Na początku bardzo panikowałam ale po to jest monitor żeby alarmowałb nie tylko w razie bezdechów ale na przykład jak maleństwo wtuli się za mocno np. w kocyk Wiem że niektórzy uważają kupno monitora za przesadę, rozumiem ich ale ja jestem wolałam przekonać się po pewnym czasie że był mi niepotrzebny niż przeciwnie. Teraz śpię spokojnie.... Mam pytanie jak Wasze dzieci przeszły 2 szczepionkę skojarzoną bo moja mała fatalnie gorączka, płacz i przez 2 dni była na butli po nie miała sił ssać pierś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×