nie połkne tabletki ...

mam uraz od dzieka jak wielki cukierek mi stanął w gardle i myslalam ze sie udusze ... od tamtej pory wszystkiej tabletki gryze ... tragedia ... a jak są w kapsułkach to wysypuje na łyżeczke i popijam ... przerąbane ... czy ktos tez tak ma ??? problem siedzi w mojej psychice :/

kiedy patzre jak ona te wszystkie tabletki rozgryza to aż sie rzygać chce:( zastanawiam sie co z jej szkliwem?!

miałam tak jak ty ale niedawno tak jakoś samo z siebie mi to przeszło i już łykam nawet duże tabletki bez żadnego problemu :)

dokładnie,rozgrzyam, wysypuję, nawet powód ten sam - też przygoda z cukierkiem w dzieciństwie co do szkilwa - moje jest w świetnym stanie, gorzej może być z żołądkiem, ale zawsze biorę osłony na żołądek więc nie powinno być źle

:) też tak miałam przed wyrwaniem migdałów, antybiotyk był dla mnie tragedią, nastawiałam się psychicznie parę min przed połknięciem :D po zabiegu przeszło :)

jak dobrze ze nie jestem sama :)

no dobra, ale przeciez jedzenie połykasz, nie? A często jest ono w większych kawałkach niż tabletka -uwierz mi. I nie masz z tym problemu no bo jesz codziennie ( mam nadzieje ). Potraktuj połykanie tabletek jako coś normalnego, nie ma sie czym stresować. Na np. połykam nawet kilka tabletek naraz, jak musze ich wziac kilka np. podczas przeziebienia. Pół garsci tabletek na raz i po sprawie :D Gryzienie podejrzewam ze bedzie miało w przyszłosci destrukcyjny wpływ na zęby.