co macie do powiedzenia natemat mieszkania z rodzicami

jestem od 6 lat mezatka mama pilnuje mi dzieci mam ich troje mąż twierdzi że jestem za mama ale on czepia sie najcześciej po piwkach ,ostatnio kłocimy sie bez przerwy on pracuje ze swoją rodzinką w jednej firmie gdzie opowiada o nas to co ja mu mowie w kłotni na ich temat a jak przyjeżdza do domu to dogryza mi dokucza poniewiera a potem że kocha ja go myśle że kocham ale mam już dosć jestem dobita jego kpinami wyzwiskami czepia sie mamy choć ta pomaga jak może a teraz to odchoruje co mam robić wiem żę to ma ło nikt nie jest ze mną i nic nie widzdzi do tej pory taiłam wszystko teraz zaczynam mowić czy robie dobrze

Co masz przeciwko znakom interpunkcyjnym? :/

równie cieżko jak czyta?

po drugim wersie :O

napisz to jeszcze raz, ale poprawnie, bo nie masz chyba za duzo szacunku dla czytajacego, co?

nie mam ochoty ic stawiać

ooo, przepraszam, jeden przecinek jest:D

a my nie mamy ochoty Ci doradzać:P

Odradzam, mieszkanie z rodzicami jednej lub drugiej strony wymaga nie lada wysiłku. Nie zmienia to jednak faktu, ze twojej mamie i tobie należy się szacunek ze strony męża, o wyzwiskach już nie wspomnę.

jezeli sie zchowujesz tak jak piszesz to sie nie dziwie mezowi.Kto by cie zrozumial??