Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Asica3456

Skarb Kocurka, mam do ciebie pytanie o twój zwiazek na odległość

Polecane posty

zadalam ci pytanie na topicu: po jakim czasie on powiedzial ze kocha, czy jakos tak. Otoz czy poznaliscie sie przez neta i czy on ci wyznal, ze sie zakochal zanim sie spotkaliscie (znajac cie tylko z fotek i rozmow na gg)? Jesli tak, to jak do tego podeszlas? Ja jakies 3 tygodnie temu poznalam na necie faceta i on po ok, tygodniu pisania na gg wyznal mi, ze sie zakochal. Nie wiem co o tym myslec, jestem raczej do tego zdystansowana, ale zalezy mi na nim bardzo. Uwielbiam z nim rozmawiac i podoba mi sie, ale czy to bedzie miłość, to czas pokaze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
słuchaj, nie dokładnie tak było. jak już napisał Ci tam w odpowiedzi poznałam go na wyjeździe nad morzem, uśmiechnęłam się do niego,a potem specjalnie przechodziłam kło sklepu w którym pracuje i tak czule się uśmiechałam, w końcu zagadał do mnie i zaprosił mnie na spotkanie, tylko dwa razy mieliśmy okazje się spotkać, bo musiałm wyjechać...nie myślałam, że to będzie coś poważnego, więc nie spodziewałam się, że wyzna mi miłość, że w ogóle się we mnie mógł zakochać, na początku miałam wiele wątpliwości, ale potem zrozumiałam, że i ja Go kocham i chę być tylko z nim. on mieszka w Iławie (mazury) a ja niedaleko wawy. też mam nadal małe wątpliwości, ale myślę, że z nim będę jeśli chodzi o Ciebie to oczywiście musisz spróbować, najlepiej umówić się na spotkanie w realu, wtedy może przyjść ta prawdziwa miłość, z reszta miłość przychodzi z czasem, może i Ty Go pokochasz i będzie tworzyć idealną parę?;] pozdrawiam;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzisz, wszystko co dobre w zyciu jest dzielem przypadku. Ja tez nie spodziewalam sie, ze kogos poznam, kto bedzie chcial sie zaangazowac. Weszlam sobie na czat tak z nudow, zeby z kims pogadac tylko. A tu prosze, poznalam kogoś, kto chcialby, zeby bylo miedzy nami cos więcej...Mnie też na tym zalezy. Mam nadzieję, że sie niedlugo spotkamy. Niestety na naszej drodze do szczęścia jest mnóstwo komplikacji. oboje mamy nieciekawa sytuację. On mieszka z matką swojego dziecka, z która go juz nic poza dzieckiem nie łączy, niedlugo sie wyprowadzi (mam nadzieje). Niestety ja mam duzo bardziej skomplikowaną sytuacje: mam męża i dziecko. W moim małżenstwie od dawna dzieje się źle i wiem, że meza juz nie potrafie kochać (duzo wczesniej to zrozumialam, jeszcze zanim poznalam tego faceta), ale jest dziecko. Nie wiem co zrobie, nie wiem czy odejdę, bo szkoda mi dziecka. Ale z drugije strony mam sie męczyc cale zycie z tym człowiekiem? Kosztem wlasnego szczescia? Jesli okaze sie, ze miedzy mną a tym z netu bedzie prawdziwa miłość, to odejde od meza, ale wiem, ze on bedzie robil problemy, ze nie bedzie chcial oddac mi dziecka. Zreszta o tym sąd zadecyduje. Ochhh...zobaczymy co zycie przyniesie....Na razie nie martwie sie na zapas. A Tobie zycze powodzenia, oby Wam sie układało jak najlepiej! Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
osz....kurczę, przyznam, że Twoja sytuacja naprawdę jest o wiele poważniejsza niż moja, na pewno musisz sobie wszystko przemyśleć, chociaż pewnie już to robiłaś wiele razy;]ale jak tak na to patrzę to wygląda tak, jakbyście oboje (Ty i Twój przyjaciel z netu) byli uwięzieni w związkach, a tak naprawdę stworzenie dla siebie, ale sytuacja nie jest mi tak znana, żeby potwierdzić to na 100%... już założyłaś rodzinę, masz dziecko, więc jak narazie to Twoj potomek powinien być na pierwszym miejscu;] ale na pewno znajdziesz jakieś rozwiązanie, czas pokaże, 3mam kciuki by wszystko zakończyło się szczęśliwie;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×