gwałt

Zostałam dawno temu zgwałcona przez dużo starszego ode mnie mężczyznę i nadal nie potrafię sobie z tym poradzić. Chodziłam na terapię, rozmawiała na ten temat i nic.. Nadal tez nie potrafię zbliżyć się do chłopaka. Jak tylko zaczyna mnie dotykać, po brzuchu, rękach.. ja zaraz cała się spinam, momentalnie staje mi przed oczami tamten facet i narasta we mnie agresja.. Tak bardzo bym chciała, żeby moje życie znowu było normalne.. Dla niego to była chwila zabawy - dla mnie uraz na całe życie..

to samo wałkować

to nie próbuj sobie z tym radzić po prostu. Poleż sobie spokojnie. Jak przyjdzie czas to wtedy się tym zajmiesz, a na razie się nie zadręczaj. Odpocznij od tego tematu. Pomyśl o czymś innym. O tym pomyślisz jutro albo kiedy indziej, jak Scarlet O'Hara. W razie czego ranę się zdrenuje, teraz medycyna na wysokim poziomie, potem się zaszyje i będzie dobrze, niewielka szrama będzie, ale z czasem zblednie i już.

czy miesiąc, nie wiadomo, kiedy to będzie, agresja powinna powrócić do gwałciciela, powinna, tak by było najkorzystniej. Jak nie żyje, polecam odlać się na jego grób, bardzo fajne doświadczenie, super nawet. Albo nawet i... hm... no dobra to tylko hipoteza, ale powinno pomóc.

jest. no ale w końcu trzeba zacząć żyć!

http://kominek.blox.pl/2007/07/ZOSTALAM-ZGWALCONA.html