Nie rozumiem sensu pielgrzymek

Dlaczego ludzie nie modla sie u siebie w domu tylko jezdza po jakis sanktuariach

chyba po to samo, po co niektórzy nie biegają w miejscu po podłodze, tylko idą pobiegać do lasu czy na stadion

ja w sumie też

ze mają na to kasę a nie tak jak ty siedzą pzred kompem i lamentują...

szczególnie zazdroszczę tym co spadli z mostu :o

przynajmniej zginęli w miejscu gdzie chcieli być a nie musieli... ty zdechniesz w domu bo nie masz wyjścia

spytaj im się, czy faktycznie CHCIELI byc w płonącym autobusie a potem dalej pieprz głupoty

;D Nie wydaje mi się żeby autobus wpadł w przepaść bo to akurat pielgrzymka była.

ja też sądzę, że to bez związku, no ale skoro mowa była o zazdrości w stosunku do pielgrzymów to wspomniałam tę pielgrzymkę

język polski się kłana... nie mówi się im tylko ich... chodziło mi o miejsce na ziemi a nie płonący autokar... idź sie przytul do ściany, moze ona cię zrozumie i odwzajemni twoje uczucia...

z resztą nikt ich nie zmuszał do tego zeby tam być... wszyscy CHCELI!!! i wiedzieli ze to niebezpieczna trasa!!!

rozumiem, że z wierzącym i praktykującym Katolikiem polonistą rozmawiam w tym momencie, który aż tryska miłością bliżniego? :p

A tak serio - mnie nie interesują pielgrzymki - ale sądzę że dla różnych ludzi mają tak naprawdę różnoraki sens: - dla jednych jest to może najłatwiejszt sposób żeby dokądś wyjechać, coś zobaczyć ciekawego, czyli wyrwać się z domu, - inni chcą zrobić coś dla swojej duchowości, co ich poruszy, i wpadli akurat na taki pomysł, - kolejni potrzebują jakichś zainteresować i kontaktu z podobnymi ludźmi, a z różnych względów najbardziej sprawy religijne i kółko towarzyskie przykościelne, są dla nich dostępne ... ... myślę że taki kościół i pielgrzymki pełnią ważną rolę, zawsze jest to jakaś aktywność i kontakt z innymi ludźmi ja tam wolę na narty jechać, szczęśliwie miewam takie szanse (dla pani Kowalskiej z parafi Kozia Wólka Dolna, może to być mniej dostępne niż życiowa przygoda, pielgrzymka do Francji z proboszczem i trzema koleżankami)

wiara tu nie ma nic do tego... to zę jestem katoliczką nie znaczy ze nie mogę wyrazić swojego zdania, a nawet chyba powinnam z racji tego ze jestem katoliczką... a jaką formę to przybierze to moja sprawa... ty za to latach do kościoła 2 razy w romu: jajka poświęcić, chociaż sama nie wiesz po co się to robi, i na pasterce nowe buty sąsiadce pokazać...

no zapewne jesteś moją sąsiadkę która mi buty ogląda, skoro tak twierdzisz

a niedługo polecisz do ksiedza bo ślub by się przydał albo dziecko ochrzcić bo wstyd przed babcią bo obiecała mieszkanie w zamian... i potem lamenty bo ksiądz kasy chce... no niestety... swoją drogą wieklie giry masz... a te buty ochydne!!!

wrzuć na luz dziecko obrządkiem kościelnym wzgardziłam rok temu, jak brałam slub cywilny a wiesz, że z tego co tu opowiadasz bedziesz musiała się wyspowiadac, bo to podpada pod wasz kościelny paragraf? :p

Ja co roku chodze na pielgrzymkę do Częstochowy-13 dni. Jaki jest sens tek pielgrzymki?? Wyciszyć się,odnaleźć swoją duchowośc-są to w pewnym sensie rekolekcje, które dają Mi siłę na kolejny rok. Idę także w pewnych intencjach. Myślę,że ludzie,którzy nie wierzą głęboko bądz są ateistami nie pojmą tego.

przytocz mi go bo niestety nie wiem o czym mowa...

rację. ja też chodzę. nawet tam pracuję. nie wyobrazan sobie wakacji bez pielgrzymki!

nie przytoczę Ci, bo nie jestem katoliczką i nie znam na na pamięć żadnych przykazań ale ogolnie wiadomo, że ubliżanie bliźnim to napewno nie cnota

we własnej parafii. Jestem katoliczką i tez nie rozumiem sensu pielgrzymek ( poza aspektem poznawczym oczywiscie). Znajomy ksiądz mawiał, że pomodlic mozna się we własnym domu, a najlepiej w kosciele. Swego czasu byłam na pielgrzymce w LIcheniu, co wspominam bardzo zle, bo takiego chamstwa się nie spodziewałam w takim miejscu i wsród rozmodlonych, podobno wierzących ludzi. Z Czestochowy tez nie mam miłych wspomnień ( chodzi o zachowanie pielgrzymów i stosunek do innych ludzi). Podjełam decyzję - nigdy więcej.

może ze wzgledów krajoznawczych pielgrzymka ma swoje plusy napewno w wielu miejscach kultu jest ładnie :) w liceum wpadłyśmy z kolezankami na szalony pomysł ze pójdziemy na pielgrzymkę, ale mój ojciec sie kategorycznie sprzeciwił temu - powiedział, ze takie pielgrzymiki dzieciarni to nic innego jak picie i sex na sianie w moim liceum nie było tej słynnej wycieczki przed maturą, ale moja siostra była - ubawiła się setnie, wartości duchowych raczej nie wyniosła

Ja się dziwię że zaufali kierowcy i pilotowi ?? Że chcą się modlić w rożnych miejscach to mnie akurat nie dziwi ...