Psychiczne znęcanie się

Witam wszystkich internautów. Powiedzcie mi proszę czy zrobiłam, az tak żle i jak rozwiązać taką sprawę. Otóż mam siostę, która rok temu wyszła za mąż-z człowiekiem za którego wyszła ma 1,5 rocznego synka. Jej mąz jest dla niej bardzo niedobry-czesto podnosił na nią rękę, kiedy zgłosiła to na policje, przestał, ale nie mniej jednak cały czas dręczy ją psychicznie. Czesto zarzuca jej złą opiekę nad dzieckiem-ma pretensje, ze dziecko płacze, nigdy nie wyszedł z dzieckiem na spacer-zarzuca jej, ze to on utrzymuje dom, a ona nic nie robi. Moja siostra wczesniej miała zasiłek macierzyński, a potem przeszła na zasiłek dla bezrobotnych. Kiedy jej sie skonczył, to jej mąz powiedział, ze nie opłaca jej sie pracowac, bo i tak za duzo nie zarobi i trzeba bedzie przeznaczyc na nianke i na jego wyjdzie, a dziecko nie bedzie dopilnowane. Ona nigdy nie zaniedbywała swoich obowiązków, zawsze bardzo dbała o dziecko, była wzorową matką i zoną. Jej mąz czesto umawiał sie z kolegami, zdarzało mu sie, ze nie wracał na noc, czesto wsiada za kierownice po spozyciu alkoholu. Kiedy po tygodniowych balangach szedł na noc do pracy-powiedziałam, ze ona powinna po raz pierwszy od ich wspolnego małzenstwa wyjsc z kolezankami. Zrobiła to -oczywiscie za jego zgodą, dziecko zostawiła pod opiekę swojemu bratu i wyszła na dyskoteke, nie tyle po to, ze chciała, ale po to, ze sądziłysmy, ze moze jak zobaczy, ze ona tez moze to przestanie sobie tak wszedzie chadzac. Oczywiscie po tym zdarzeniu nasza mama zadzwoniła do nas i stwierdziła, ze to było niemądre, ze siostra poszła na dyskoteke-chociaz jak najbardziej zachowała sie tam jak zona i matka-a poszła tylko po to, ze stwierdziłysmy, ze moze jej mąz pojdzie po rozum do głowy. Stało sie jednak inaczej-przy pierwszej wizycie u jego rodziny-wypił sobie troche i starsznie jej naublizał, wulgarnie sie do niej odnosił, a potem jak zwykle w stanie nietrzezwym wsiadł w samochiod i zostawił ja z dzieckiem u jej rodziny.Widze, ze moja siostra jest juz tym zmeczona-a ja jestem wsciekła na swojego szwagra i nie potrafie mu wybaczyc takich zachowan względem siostry-w naszym domu nigdy nie miały miejsca takie sytuacje. Uwazam, ze sama spokojnie by sobie poradziła. Mamy troszke rodzenstwa, a wiec mysle, ze wspolnymi siłami nie byłoby problemu. Wiem, ze moja mama wychodzi z załozenia, ze ludzie łączą sie nie po to, zeby sie rozwodzić. Na pewno tak---ale czy az tak zle zrobiłysmy????uwazam, ze Ona powinna go zostawic-bo ile człowiek jest w stanie zniesc.

Czy az tak żle zrobiłam, ze namówiłam ją na to wyjście???/ Teraz mam małe wyrzuty, bo gdyby doszło do rozwodu, to on jej to wypomni-chyba nic poza tym nie ma jej do zarzucenia.

Nigdy nie zrozumiem takich kobiet. Dlaczego twoja siostra pozwala się tak traktować. Ja takiego drania zostawiłabym bez żadnego zastanowienia. Nie wyobrażam sobie życia w strachu, bycia wyzywaną itd.

Masz racje. Jak najbardziej.sama sie temu dziwie-ona chyba chciała mieć pełną rodzinę, ale widzę, ze juz sama widzi, ze dla jej dziecka to nie jest to rodzina. Moja sostra jak widze zaczeła z tym walczyc-i bardzo sie cieszę, ze w koncu nabrała własnych sił.Myslę, ze jej głupio jest przed otoczeniem, ze tak szybko by sie rozwiodła. Ja jednak uwazam, ze to 1000 razy lepsze niż słuchanie w obecnosci ludzi wyzwisk jakiego nieznosnego aroganta, który z człowieka próbuje zrobić byle kogo.

uwazam ze nie zrobilas zle, w pewien sposob namowilas ja zeby przeciwstawila sie mu, tutaj niestety popelnia błąd twoja siostra ktora powinna uwolnic sie od tego tyrana, skoro namowilas na ja ta dyskoteke to moze uda ci sie pomoc jej wybrnac z tego szamba..