Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

desiree83

Muszę zwolnić koleżankę...

Polecane posty

Popieram Katarina Witt , w pracy nie ma przyjaciółek. Chyba jesteś jeszcze młoda i bardzo mało doświadczona skoro tego nie dostrzegłaś! Taka jest prawda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość irkaa
To co to za praca. jakaś dorywcza, wakacyjna czy coś jeszcze innego? Wiesz nie tak dawno tez byłam kierowniczka, ufalam pracownikom i traktowałam ich po kumpelsku i naprawdę źle na tym wyszla. W pracy nie może być sentymentów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To nie brzmi dziwnie, zresztą to nie jest tak, że się jakoś super przyjaźnimy, ale mimo wszystko. Atmosfera jest jaka jest, podoba mi się tak. Sugerujesz więc, że powinnam się w pewnym sensie \"odizolować\", bo jestem na wyższym stanowisku?? Przecież klimat w pracy jest bardzo ważny, dużo lepiej pracuje się z ludźmi, których się lubi i kiedy z przyjemnością idzie się do pracy. Nie wyobrażam sobie, że wpadam, zaczynam wszystkimi pomiatać i traktować z góry... Przecież wtedy to byłoby nie do wytrzymania. A czy sobie z tym poradzę?? Oczywiście, że tak, nie mam wyjścia. Ale mimo wszystko czuję się z tym chujowo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ej każdy by się z tym źle czuł, doskonale Cię rozumiem!! No nic załatw to po ludzku i będzie ok!! A spotykacie się po za pracą? Moim zdaniem pracownicy powinni mieć między sobą jakiś dystans

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba naprawde masz male doswiadczenie skoro wedlug ciebie jest tylko wybor: \"przyjazn\" lub \"wywyzszanie sie\" :D Niestety praca to praca i nalezy sie w jakis sposob odizolowac - nie chodzi o wywyzszanie sie, ale przelozony to przelozony a nie kolezanka do ploteczek :O Im szybciej to zrozumiesz tym lepiej dla ciebie ;) Atmosfera jest bardzo wazna, ale nie wolno zapominac, ze to praca!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jak
zrób małe zebranie i powiedz, ze dostałaś takie polecenie , że jedna osoba musi odejść i że czekasz na ich propozycje , jakie obrać kryterium ? Skoro atmosfera jest luźna to to będzie najlepsze rozwiązanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość irkaa
Wiesz, pomagałam moim pracownikom, dbałam o ich interesy u szefa, wstawiałam sie o podwyżki. Gotowa byłam dla ich dobra do wielu rzeczy. Uważałam, że zanujemy się wzajemnie. A najbliższy mi pracownik opowiadał na mnie do szefa niestworzone rzeczy, czatował na moje stanowisko. Efekt jest taki, że odeszłam z pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Praca może nie jest bardzo prestiżowa, ale też nie wakacyjna. A jak już pisałam w szczegóły nie chcę wchodzić Może i jestem młoda i niedoświadczona, ale dziwi mnie to, co piszecie. Sugerujecie, że to źle, że pracownicy dogadują się ze sobą i dobrze im się razem pracuje?? To mam być jakaś zasada, że do pracy idzie się wkurwionym i jeszcze bardziej wkurwionym zniej wraca?? Nie można pracować w miłej atmosferze?? Przecież to jakiś absurd...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nigdy w życiu dyskutować z pracownikami kto chce być zwolniony!!!! Od tego jest kierownik to on decyduje co i jak...a nie cała grupa !!! nawet jak jest miła atmosfera!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość irkaa
Można w miłej atmosferze, ale jest ranga stanowisk i szacunek musi być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Popieram - zadnych spotkan i dyskusji! To ty dostalas polecenie i masz je wykonac, a nie pytac sie podwladnych o rade. To zaden miting! Wiesz jaka by dopiero sie atmosfera zrobila po takim spotkanku??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tu nie chodzi o to, że przyjaźń albo wywyższanie, źle mnie zrozumiałaś. Zresztą piszę już trzeci raz, że to nie jest jakaś wielka przyjaźń. A nawet jeśli byśmy były w dość neutralnych stosunkach, to źle bym się czuła z tym, że muszę kogoś wywalić. A tak po prostu jest trudniej... No nic, teraz musze spadać, bo do pracy właśnie wychodzę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My nie piszemy, że atmosfera w pracy ma być nie miła. Owszem jak jest miło lepiej się pracuje bardziej wydajnie itd.Tylko, że między kierownikiem a pracownikiem musi być jakiś dystans...zrozum to!! a Ile masz lat? 24? Pogadaj z rodzicami oni też Ci to powiedzą, są bardziej doświadczeni!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość irkaa
A jeszcze jedno pytanie czy osoba zwolniona będzie miała prawo do zasiłku i w tym czasie będzie mogła szukac pracy? Chodzi mi o to czy nie zostanie bez grosza? I czy zarobki w Twojej firmie są jakieś prestiżowe, że wielka szkoda utraty takiej pracy? Myśle , że to ważne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie mam zamiaru o tym z nimi dyskutować, to byłoby bez sensu. Ale inna sprawa, że żadna z nich głupia nie jest i na pewno się domyślają, że którać poleci, bo widzą przecież, że jest ciężka sytuacja. A czy ja nic nie rozumiem?? Możliwe, ale wydaje mi się, że Ty też trochę źle odbierasz to, co piszę, niekoniecznie wyłapujesz o co mi konkretnie chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość irkaa
odpowiedz jeszcze na moje opytania jak możesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W zasadzie to ta dyskusja przerodziła się w coś zupełnie innego, niż mi chodziło i trochę wszystko odbiegło od tematu... Mam 24, jestem młoda, to moja pierwsza praca takim stanowisku, więc i niedoświadczona. Ale to nie znaczy, że jak bym miała 10-letnie doświadczenie, to byłoby mi łatwiej kogoś wywalić z pracy... To znaczy tyle, że może się przejadę na takich stosunkach z ludźmi i wtedy to zrozumiem, bo chyba o to Wam chodzi. Ale na razie jeszcze do tego nie doszło. A nie chodziło mi o to, żeby ktoś mi to uświadamiał, nie taki był zamysł tego tematu. Bo zdaję sobie sprawę, że jeszcze wiele rzeczy w życiu okaże się innymi, niż je do tej pory dostrzegałam, życie zawodowe na pewno rówież, w tej i innych sprawach. Chciałam tylko trochę się wyżalić, że jest mi ciężko z tym. A co dostałam?? Naskoczyłyście na mnie, że jestem młoda, niedoświadczona, głupia i gówna wiem o życiu. Tak jest, właśnie tego w tej chwili oczekiwałam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rzeczowo
Ja mysle, ze niech poleci ta, ktora najlepiej da soie rady po zwolnieniu, czyli ktos kto ma zamozniejszych rodzicow (skoro to studentki), meza/chlopaka ktory dobrze zarabia, nie ma dzieci i w miare szybko stanie na nogi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość irkaa
Nikt na Ciebie nie naskoczył. Wiadomo, że jest ciężko zwolnić kogoś z pracy. Ale trudno taka Twoja rola, jeżeli kierujesz zespołem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość irkaa
Chciałysmy Ci tylko uświadomić, że do zycia zawodowego nie należy wkładać zbyt wiele emocji. I tak musisz zwolnic dziewczynę i tak. W przeciwnym wypadku to Ty możesz stracić pracę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
--> desiree83 Nikt na Ciebie nie naskakuje, będzie dobrze, głowa do góry!!! Powodzenia i dużo siły w podjęciu prawidłowej decyzji!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do desiree
Wiem, co czujesz i jak Ci ciężko. Ale w każdej sytuacji warto dojrzeć dobre strony i zawsze zachować pogodę ducha. Bycie kierownikiem ma także plusy. Staraj się w tej trudnej chwili myśleć o tym, jakie to szczęście, że to Ty zwalniasz, a nie jesteś zwalniana. Od razu robi się lżej na duszy, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podnoszezzzzz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może to ci pomoże
u mnie była podobna sytuacja... była zgrana grupa, ale chcieli obciąć koszty - tzw. trudny okres w firmie; ratunkiem było obcięcie jednego etatu kierownik zrobił spotkanie, jasno wyłuszczył sprawę... wtedy cały zespół DOBROWOLNIE zgodził się na zmniejszenie pensji do poziomu koniecznego do utrzymania wszystkich etatów po pół roku udało się wrócić do wyzszych pensji ale to chyba tylko możliwe w bardzo solidarnych zespołach i chyba sprzyjających warunkach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×