Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość BBiedroneczkaaaa

CO ZROBIC?? - prosze poradzcie

Polecane posty

Gość BBiedroneczkaaaa

Jestem w Stanach. Przed moim wyjazdem mialam faceta z ktorym bylam prawie 2 latka. Rozstalismy sie bo wiedzial ze nie wroce tak szybko do Polski, a on sie nie kwpil do tego zeby starac sie dojechac do mnie. Jestem tutaj 2 lata i poznalam tutaj wspanilego chlopaka. Bylismy ze soba zamieszkalismy. Cudowny facet: na rekach nosil, gwiazde z nieba by dal, gdyby mogl, pokochal mnie. Lecz ja bylam tylko z nim dlatego, ze nie mialam opracie w kim innym. Nie powiem bo z mojej strony uczucie tez sie narodzilo, tylko ze przyjacielskie. Jednak caly okres mojego pobytu w USA moj byly, dla ktorego stracilam glowe i serce ,odzywal sie do mnie i jednk postanowil starc sie o wize i przyjechac do mnie. Z tym z USA rozeszlismy sie w przyjacelksim staosunku, ale chcialabym tez bardzo z nim byc, bo jest dobry i czuly, lecz z mojej strony nie odwzajemniam tego uczucia:( Ciezko mi jest bo jednak serce podopowiada mi ciagle-TAMTEN,a rozum ten.:( Co mam zrobic? Wrocic do tamtego, choc wiem ze tamten ma ciezki charakter i bedzie mi ciezko w zyciu, czy zostac z tym co wiem ze bedzie mi z nim dobrze:bedzie dobrym mezem i ojcem, tylko ze bez milosci z mojej strony do niego:( POMZCIE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BBiedroneczkaaaa
plizzzzzzzz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Współczuję ci takiej sytuacji, chociaż sama mam a raczej miałam podobnie. Byłam kiedyś z moim obecnym meżem, ale z nim zerwałam, ma naprawdę trudny charakter, ale wcześniej tego nie wiedziałam, Potem byłam z chłopakiem, który też nosił mnie na rękach, kochał naprawdę bardzo i wszystko by dla mnie zrobił, ale niesttey ja do niego nic nie czułam poza przyjaźnią, potem znów zeszłam się z obecnym mężem i pobraliśmy się, a teraz patrząc z perspektywy czasu, żałuję że zostałam jego żoną, mam naprawdę ciężkie z nim życie, a z tamtym byłoby super, może udasłoby mi sie go pokochać. Tego nie wiem, ale nie jestem szczesliwa w małżeństwie, coraz częściej i coraz bardziej się ranimy, stajemy sie po prostu sobie obcy, mimo tego iż ślub wzieliśmy z wielkiej miłości, do tego mamy 10 miesięcznego synka. Smutno mi. Taką decyzję musisz spokojnie przemyśleć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siren
wedlug mnie nie powinnas sbyc z zadnym z nich, znajdz sobie innego tka bedzie lepiej:P przeciez jest tylu mezczyzn nie musisz wybierac tylko sposrod tych dwoch;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×