Najbardziej żenująca rzecz którą zrobiliście w życiu niekoniecznie po alkoholu

Moja historia chyba przebije wszystkie (oprócz tej o gownie w morzu). Jest o autentyk. Wracałem z ogłoszenia wyników z egzaminu na biegłego rewidenta. poszło ok (właściwie tak miało być, bo miałem wtyki ale nie byłem pewny). Z rana miałem brzuch jak balon ze stresu. Po drodze zatrzymałem się w barze i zamówiłem kapuśniak i małe piwo. Po drodze cały czas waliłem straszne bąkoloty. Chciałem sie też wypierdzieć przez przyjazdem do domu. Wchodze do domu, a żona mówi, że ma dla mnie niespodziankę i żebym szedł prosto do pokoju gościnnego. Przedtem zawiązała mi chustką oczy. Pomyśłałem: będzie seksik, a ja przepocony. No ale nic. Żona wprowadza mnie do pokoju a ja po omacku siadam na krześle. Leci cichutka muza. Siedzę jak baran i siedzę nagle strasznie zachciało mi się piernąć. Pomyślałem, ze jak zona wróci to się zdąży wywietrzyć, tym bardziej, że czułem ze jest uchylone okno. Nie zwlekajac puściłem okropnie smierdzącego baka, zaraz potem drugiego i trzeciego, ale juz cichacza. Podniosłem nogę i pomachałem rękami. Powiedziałem na głos: nieźle. I nagle znów mi się zachciało pryknąć: uniosłem jedną nogę i grzmotnąłem chyba kilka razy. Smród był nie do zniesienia. Pomysłalałem: wstanę i otworzę okno, poki żony nie ma. Uchylam chustkę... i nagle widzę klika metrów przede mną: stół z tortem, szampana, teściów (teść czerwony jak burak ze śmiechu), sąsiadów i parę naszych przyjaciół. I żonę patrzącą na mnie zszokowanym wzrokiem. Smród cały czas unosił się w powietrzu. Myślałem, ze umrę. Chciałem zapaść się pod ziemię albo zniknąć. Od tego czasu minęło prawie 10 lat, a ja jak to sobie przypomnę - mam dreszcze.

wymyśl coś własnego i oryginalnego a nie odświeżaj starych jak świat kawałów :O

pierdzenie stare jak świat

jeb - ixipixi nam się zwierza co mu w życiu najlepiej wychodzi a my takie nieczułe :D:D:D:D

koniecznie musimy sie poprawic w końcu chłopczyna zwierza sie ze swojej \"najbardziej żenujacej wpadki\"

a swoją drogą zobaczyć coś takiego :D:D:D:D:D:D:D ale chyba wolałabym zza okna oglądać dla bezpieczeństwa własnego :D

a myślałam, że biegli to same stare dziady

wcale niekoniecznie, ja mam 12 lat.

w to akurat uwierzyć najłatwiej :D

nie chciala bym byc na twoim miejscu. masakra,koszmar! o matko! szok!

kto chce nie nie wierzy, kto chce niech wierzy. Nie zależy mi. Chciałem tylko wydusić to z siebie, bo nikomu nie mam odwagi opowiedziec tego wprost.

nie musiałeś nikomu mówić tego wprost, wystarczy, ze powąchali

ja kiedyś zwaliłem klocka jak byłem na koloniach i jakoś tak zapomniałem wody spuścić śmierdziało na całym piętrze ale sie nie przynałem

dobre:D:D:D:D:D:D popłakałąm się ze smiechu:D:D:D:D:D:D

albo jak bułem w przedszkolu to baba nie pozwoliła mi iśc do klopa to było jakieś zastępstwo straszna rura problemów nie chciała sobie robić ( a była sprzontaczką ) a ja już nie mogłem wytrzymać ale mysle sobie przecież nie zwale sie pod siebie -to skopałem kołdre wystawiłem armate i zlełem sie na podłogę ona musiała poznie j to posprzątać nikt sie nie zjażył ze to ja ale miałem ubaw głupia szmata

było wejście na ten topik

wzruszyło mnie to

spoko :)

i wyszłem, bo chamstwa nie zniesę ;-)

kiedyś muj kumepl nasrał brugiemu do pleczaka to dopieero jest akcja albo był koleś zawsze wszystko sępił ktoś idzie coś je to on daj troche alboktoś coś pije daj łyka szlugi sepił itd no i wkoncu przyszedł dzień zemsty po WF-ie nalalismy do butelki wiedzieliśmy ze będzie chciał łyka kumpel udawał ze pija i wchodzi tamten daj łyka to mu dał no i se chłopak łyknął

to było mocne

Historia otwierająca ten topik powalila mnie,. no normalnie prawie leże i kwicze:D:D:D Nieważne, czy prawdziwe, ale dobre i mocne:D