fryzjerka spieprzyla mi balejage... co teraz?

zawsze mialam blond balejage. Bardzo naturalny. Dzis na tydz przed slubem poszłam jak zawsze do tej samej fryzjerki i oprocz normalnych jasnych pasemek kazałam zrobic kilka czekoladowych, zeby odrobinkę przyciemnic włosy. No i mi zrobila tych kilka pasemek tak, że mam teraz ciemnjesze włosy niz swoje naturlane... wyglądam jak wiedźma. Jak wysuszyla mi włosy to zaniemowilam ... Tak zachciało mi sie plakac ze zaplacilam i szybko wybiegłam od niej. Ryczałam jak nie wiem co. Poszlam tak zaplakana nawet do pracy. I co ja mam teraz zrobic? boje sie juz isc gdzie indziej gdzie nie znam fryjera. Boje sie tez ze jak ufarbuja mi znowu to mi sie pokruszą włosy :(

Współczuję. Ale może zaryzykuj i idz do sprawdzonej fryzjerki, by uratowac fryzure, no bo przeciez na wlasnym slubie musisz dobrze wygladac

taa, ja wolalam nie ryzykowac przed samym slubem i wybralam tradycyjnie, zeby sie nie przejechac, kiepsko:/

no ale ja wlasnie nie mam innej sprawdzonej fryzjerki :(

a moze jest jaka plukanka ktora rozjasni te brązowe pasma?

Ja nie rozumiem, a nie moglas jej powiedziec ze nie tak mialo byc? :O

nie kazdy musi byc porywczy i drzec sie na cały salon że nie tak mialo byc. Zresztą nic by to nie zmienilo. Co zrobila to zrobila.

a czy ja napisalam ze mialas sie drzec i ze jestem porywcza?

nie napisałas, ale ja nie rozumiem czemu jestes zdziwiona. Nir kazdy musi reagowac jak ty. Ja jestem tak wrazliwa i nie umiałam wydusic z siebie słowa jak to zobaczyłam. :(

po prostu mogas jej powiedziec ze nie tak to mialo wygladac i zeby Ci to poprawila. Chyba ze ona zrobila dobrze wszystko tak jak miala zrobic tylko nie podoba Ci sie efekt?

dlaczego nie powiedzialas grzecznie, ze zdecydowanie nie o to chodzilo, i ze nie zaplacisz, albo niech poprawi co popsula??? Idz teraz do niej i niech naprawia bez dodatkowej oplaty

jasne ze nie jestem zadowolona. Powiedzialam ze chce kilka ciemnych pasm a ona mi wwalila na całą głowe tych pasm tyle, że włosy mam prawie czarne. A poprawic by mi nie poprawila bo 1) szłam do pracy za godzine 2) bałabym sie dac jej znowu włosy do farbowania

ale chyba powiedzieć jej mogłaś , że spieprzyla i zapytać, c ona teraz z tym fantem zamierza zrobić ???? W końcu to sprawdzona fryzjerka ?:P

W pewnym sensie nie jestem zdziwiona, bo ja kiedys tez nie umialam powiedziec ze mi sie cos nie podoba. Ale wiem ze musialas sporo zaplacic wiec jesli juz placic to przydaloby sie zeby chociaz to dobrze zrobila :) ona w koncu od tego jest :) przeciez nie chce Cie obrazic :) teraz pozostaje isc do niej i niech zafarbuje te ciemne na blond za jakas drobna oplata (bo w koncu zrobia zle), a czemu Ty masz sie czuc zle w tym najpieknieszym dniu?

gdyby to byl zwykly balejage jak co 3 mies to pewnie bym zareagowała jakos, ale fakt ze to do slubu do najwazniejszego dnia to aż mnie zdławilo...

Ja tez dzisiaj byłam i mam trochę więcej ciemnych ni z zwykle. A ślub w sobotę . Nie będę juz nic robić bo teraz wyjda żółte. Spróbuję je trochę zmyć. Ty też spróbuj czasem one tak strasznie wygladają bo przy zmywaniu te ciemne brudza jasne. Spróbuj zmyć.

Zrozpaczona na Twoim miejscu powiedziałabym co mi sie nie podoba w zrobionym kolorze i jeżeli salon byłby na tyle w porządku ze swoimi stałymi klientkami powinien \"naprawic\" Ci kolor za darmo lub 1/2 ceny. Masz jeszcze tydzień szybko popraw sobie ten kolor, aby nie zmascił Ci humoru.

dzieki za ostrzezenie. ja tez wlasnie chcialam przed slubem przyciemnic moje. ale moja sprawdzona fryzjerka mi to odradza. Widac ze jest profi ;)

Lepiej nie eksperymentowac przed ślubem :O bo własnie może się okazać fryzura, kolor, obcięcie porazką.