dlaczego musze płakać przez najbliższe mi osoby

tak bardzo mi źle... siedze tu sobie i płacze... mój tata mnie olewa (z resztą nie pamiętam żeby kiedykolwiek sie mną zajmował)... mój chłopak po 30 sekundach rozmowy przerywa mi i mówi ze obiecał zrobić rodzicom obiad i zadzwoni później... nawet nie wzrusza go to że płacze;( dlaczego musze cierpieć w samotności i nikt nie chce mi pomóc??

weź sie w garść! a co ty myślisz, że ludzie nie mają swoich spraw i problemów i będą ciągle koło ciebie latać? Dorośnij! Znajdź sobie jakieś hobby, idź pobiegaj, albo pomóż w domu w jakieś pracy, a od razu przestaniesz myśleć o głupotach.

moja droga faceci to dupki nie wazne czy to tata czy chlopak,3maj sie ,nie jestes sama! :)

a ja ci powiem ...CIERPIMY OD TEGO CO KOCHAMY.....

ale ja nie jestem jakimś płaczliwym użalajacym sie czymś... wręcz przeciwnie jestem bardzo optymistycznie nastawiona do świata... ale ja tez mam prawo płakać... gdy jakiś znajomy potrzebuje sie wyżalić dwoni do mnie... ale jak ja potrzebuje z kimś pogadać to nikt nie ma dla mnie czasu:(

mam dokladnie to samo,jak im zle to mi becza w rekaw,a jak mi smutno to zostaje sama

Ale co oni ci zrobili, ze przez nich placzesz?

jak to nie jesteś płaczliwą, użalająca się skoro piszesz że dzwonisz do kogoś i płaczesz w słuchawkę? bleee...

bo osoby bliskie są najbliżej nas i najłatwiej nas ranią. ale my robimy przecież to samo... trzymaj się, nie smuć się.

qdededqewd ty tojestes jakas stuknięta osoba,przeciez dzwoni do swojego chlopaka,a do kogo ma dzwonic? do sąsiada? ty chyba nie masz serca

tata mnie wkurzył bo jak bo go poprosiłam o pomoc przy przecofywaniu mojego łóżka. Powiedział mi że mam mu niezawracać dupy pierdołami i że jak by wiedział ze będzie sie musiał męczyć na stare lata z dziećmi to by używał prezerwatyw:/ a chłopak po 30 sekundach rozmowy łagodnie daje mi do zrozumienia że nie amm mu dupy pierdołami zawracać... jak więc mam sie czuć??

ze tak się czujesz,ja bym się pewnie czuła tak samo,a co do chlopaka to daj sobie z nim spokój ,mysle ze nie jest wart ciebie

faaaaaaaaaaaceci sa do smieci. umiesz liczyc licz na siebie! niestety.......................

ale twoj tata ma poczucie humoru, nie ma co...najwyzej mu na starosc szklanki wody nie podasz:P

Chocbym widziala swoja opowiesc mnie tez kazdy olewa kazdy ma swoje sprawy ani sie obruca a stanie sie cos zlego a oni powiedza "Upss..przeciez miala takie dobre zycie..?" nikt nie zrozumie ze nam potrzeba czegos wiecej.. nie tylko powiedzenia rano dziendobry a wieczorem dobranoc ehhh.. Trzymaj Sie!