Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tamara26

meski przyjaciel od lat...mozliwe?

Polecane posty

Gość tamara26

no tak, znamy sie ... ok 10 lat. od czasow liceum...zawsze obok...nigdy nie za blisko...ja bym tak ladnie to okreslila ze on to taki never too naughty..dlatego tak wierze w ta damsko meska relacje...gdyby do tego w ogole na mnie nie dzialal, to byloby pieknie, ale kusi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jak
kusi , to już po tobie . Ja mam męskiego przyjaciela od 28 lat i nigdy " ten tego" i dlatego jestesmy nadal przyjaciółmi. Jak już traficie do wyrka, to albo będzie wielka miłośc , albo zostaniecie tylko znajomymi z dawnych lat ... jak przyjaźń to nie sex.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kamelia....
Ja od bardzo wielu lat się przyjażnię z dwoma facetami- ale z jednym to nie jest prawdziwa przyjażń-zawsze się sobie podobaliśmy ale albo ja byłam zajęta albo on teraz mały szczęśliwe związki- za to z drugim to 100% przyjażń nigdy nic nas do siebie nie ciągneło- zawsze możemy na siebie liczyć ale jest jak brat-totalnie asexualny - super przyjażń :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedna taka mundra z netu
nie wierzę w taką czystą przyjaźń damsko-męsko. Prędzej czy później pójdzie dalej, albo się rozpadnie, albo też przekształci w jakiś układ typu: 2 pary.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tamara26
no tak....tego sie spodziewalam...ze jak kusi to po mnie, ale ale...mam tez taka troche inna teorie...jest to cisnienie ciagle miedzy nami...ja mam mojego kochanego, on w tej chwili jest sam...bywalo tez odwrotnie..no wiadomo. bywalo tez tak ze oboje bylismy dostepni. Ja jestem w mega szczesliwym zwiazku z miloscia mojego zycia, wiem ze chce z nim i ze bede z nim. poza tym oni sie znaja tez z liceum.kiedys byli bardzo dobrymi kumplami, pozniej troche sie pomieszalo, troche bylo w tym mojej winy, ale nie mialam na to wplywu. no wiec mysle sobie...ze bylo bardzo wiele sytuacji w ktorych bylismy na krawedzi i moze trzeba bylo wtedy sie skusic...pewnie nie byloby zadnej rewelacji ani fajerwerkow...ale zeszlo by w koncu to powietrze ciezkie...a tak to...on ma to w oczach...i ja chyba tez...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kamelia....
Mi się wydaja,że to o czym piszesz to nie przyjażń-ja z jednym mam tak samo i nawet rozmawialiśmy z sobą,że to co nas łączy to nie jest czysta przyjażń-jesteśmy sobie bliscy,ale ikrzy i jak wychodzimy gdzieś razem paczką starych znajomych bez par bywa krzywo-wystarczy,że się na siebie patrzymy... Pewna jestem ,że takie przyjażnie istnieją bo z drugim kumplem 11lat się przyjażnimy i nigdy nie było krzywo mimo,że wyjeżdzaliśmy razem wychodzili na imprezy-jesteśmy totalnie nie w swoim typie ale bardzo się ludzimy-0chemii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natashaaa
kamelia. Ty dokladnie chyba rozumiesz o czym pisze...aaa!ja juz wiele razy przechodzilam przez te proby zebrania mysli i nawet przyjezdzal do mnie specjalnie, zeby o tym porozmawiac...tylko nagle brakowalo mu odwagi zeby to wykrzustic...co innego napisac w smsie np...a mi tez brakowalo odwagi zeby to uslyszec...a na imprezach jest dokladnie to samo...wiesz co mi sie troche wydaje, czy on sobie nie wkrecil troche tego wszystkiego, przez to ze nie ma udanego zwiazku...i wiesz co mysle...no wlasnie a co Ty myslisz? gdybys w koncu zaliczyla z nim pewnie nie oszukujac sie udany seks, czy to by nie pomoglo? nie rozjasnio by w koncu sytuacjii moglibyscie spokojnie...juz na siebie patrzec...;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kamelia....
U mnie jest o tyle inaczej,że oboje mamy udane związki-ja mam bardzo kochanego faceta a jego dziewczyna jest naprawdę super. Razem studiowaliśmy ale już kilka lat jesteśmy po obronie-i widujemy się rzadziej i może to lepiej - po ostatnim wyjściu w 4 osoby-nie parami-najbliżsi przyjaciele ze studiów bez osób towarzyszących dostałam sms- między nami ikrzy tak że można by oświetlić wrocław poczekamy aż oświetli kraków...-myślę,że nigdy nie zdecyduję się na noc z nim-to tylko chemia i skrzywdzialibyśmy ludzi których kochamy-on kiedyś pytał czy myślałam jak by było w łóżku skoro tak jest jak się tylko widzimy-ja odpowiedziałam,że byłoby beznadziejnie i czar by prysł-ale nie wiem czy by tak było i myślę,że to wszystko by popsuło-bo jak byłoby cudownie pewnie nasze związki by się zepsuły=nie skończyłoby się na jednym razie i nie wiem czy nm razem mogłoby się ułożyć bo jesteśmy bardzo uparci-a jak by było beznadziejnie to naza znajomość mogłaby być bardziej krzywa albo się urwać.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natashaaa
hihi...az oswietli krakow...;)wlasnie takie male rzeczy sa w tym wszystkim najslodsze...i nie warto tego psuc...jakims glupim seksem...nie dodalam,ze tez mam kochanego faceta...i za nic w swiecie nie chcialabym go skrzywdzic. ale pewne rzeczy robie chyba nieswiadomie...albo moze sa dla mnie tak naturalne, ze... pozwolilam mu ostatnio u mnie przenocowac...oczywiscie nic sie nie stalo oprocz jego misiowatego przytulania...ale to tylko wprowadza balagan do mojego rozumku a tego chyba nie chce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×