czuje sie niepotrzebną świadkową

ślub brata juz jutro a ja nawet palcem nie tknęłam! Bardzo chciałam w czyms pomóc, sama dopytywałam i prosiłam o robotę, ale juz się wieczór zbliża i nikt nic ode mnie nie chce! nawet nie czuję, że jutro tak ważny dzień! troche mi smutno, bo np.przy weselu kuzyna dużo więcej pomagałam :-( może wcale nie chcą żebym była ich świadkiem, skoro nie wciągają mnie w sprawy wesela?

nie rozumiem Cie, wydziwiasz moim zdaniem. Moze maja tak wszystko zorganizowane,ze nie potrzebuja zadnej pomocy. Nie zacjowuj sie jak dziecko i ciesz sie szczesciem swoim bliskich . Pozdrawiam

ja też bym się nie przejmowała. W końcu to ich wesele a nie Twoje- i jeśli uznali, że dadzą sobie radę sami, to tym lepiej dla ciebie. na pewno pamiętają że oferowałaś pomoc i są ci wdzięczni.

moja swiadkowa i miala wszystko gdzies. O nic nie pytala, nie oferowala pomocy a na slubie jakby jej nie bylo. pamietaj, ze bedzies zpotrzebna bez wzgledu na to co teraz mowia mlodzi. przyjdzie co do czego to ciebie poprosza o pomoc