Kto ma ochotę wybrać się dziś na piwko W-wa?

Ile mam lat? Tyle, ile minęło od czasu moich narodzin. Nie mniej, nie więcej.:D

Ech, chłopcy, chłopcy. Niezdecydowani jesteście i zmienni - jak kobiety.:P Widać, że jednak pisane mi pójść samej.:D

raczej dzisiaj nie dam rady, pojawiła się możliwość pojawienia na disco a to bardzo lubie i to daleko od gęsi tak wiec odpadam. sorry. ale innym razem jak najbardziej mogę się styknąć :)

Pokibicuję dziś z daleka. :-) Pozdrawiam, miłego wieczoru i dobrej zabawy! :-) PS. No, panowie, nie wymiękać tylko stanąć na wysokości zadania. Czyżby żaden z Was nie był mężczyzną? :-P

Witaj, Rybko.:) Jacy Panowie? Przecież określili się już wcześniej jako chłopcy.:( A jakie Ty masz plany na dziesiejszy wieczór? Pewnie nie samotne.;)

Oczywiście również Cie pozdrawiam i życzę miłego wieczoru.:) Dziękuję.

No, zdecydowanie nie samotne. :D Spędzam wieczór na kanapie między rodzicami. Własnymi. :D Z psem u nóg i telewizorem przed oczami. Typowy wieczór bezmężnej \"Wolczanki\" po trzydziestce. :D ;-)

Justyna, ale nie jestem z Wawy :D

:) Z rodzicami czasem też trzeba spędzić czas.:) Mnie już chęci do wyjścia gdziekolwiek opuszczają. Ale kolejny wieczór przed monitorem tym bardziej mi się nie uśmiecha.

:) Tak naprawdę, gdybym była w Warszawie, chyba nawet wybrałabym się z Tobą. Pomysł o karaoke chodzi za mną od jakiegoś czasu. W dodatku dziś tak czy inaczej jestem \"słomianą wdową\", zatem rozrywki społeczne jak najbardziej mile widziane. :) Może jednak pójdziesz? :)

Pewnie pójdę, bo brakuje mi towarzystwa. Już od paru tygodni ludzi nie widziałam. Rozumiem, że jeszcze się nie przeprowadziłaś i nadal mieszkasz w W-wie, a ten weekend spędzasz u Rodziców?:D

Jak najbardziej. :) Dziś wyjechałam, jutro wracam. A nawet po planowanej przeprowadzce w przyszłym roku nie wybędę daleko, a jedynie około 40km na zachód od centrum Warszawy. ;-)

No to rzeczywiście blisko...do pracy, hihi.:P

Blisko, bo trzy alternatywne drogi dotarcia :P Samochód (najwygodniej, ale najdłużej, do półtorej godziny w korkach), WKD (nieco dalej od domu i nieco dłuższa podróż, jakąś godzinę) i Koleją Mazowiecką, stare dobre PeKaPe, 32 minuty do centrum (a stamtąd do biura jakieś 10 minut) Przeprowadzam się ze względów ekonomicznych (budowanie domu jest tańsze niż kupno mieszkania w przeliczeniu na m2) i zdrowotnych (tam jest dobry mikroklimat, a ja mam zaawansowaną nerwicę). :-)

Nie będę Ci juz dziś, Rybko, przeszkadzać - w końcu musisz nacieszyć się Rodzicami, a i Oni Tobą.;) A do karaoke w Gęsi jak najbardziej zachęcam. Kiedyś chodziłam na nie nawet 3 razy w tygodniu. Ale to już było małe zboczenie. Pozdrawiam serdecznie.:)

Nie przeszkadzasz, w żadnej mierze. Ale faktycznie już pójdę. :-) Życzę dobrej zabawy, miłego wieczoru i wszystkiego dobrego! :-)

Masz rację z domkiem. Też mam w planach - ale długoterminowych.:o Wzajemnie i dzięki.:)

udalo spotkanie:)

Spotkanie udało się, owszem, dziękuję. Ale nie z kafeteriuszami, a ze starymi znajomymi - w innym miejscu.:)