Włosy- z wierzchu beznadziejne, pod spodem gładziutkie i lśniące -też tak macie?

To mnie dobija! Pod spodem mam piekne gladkie sniace wlosy, czyli takie, jakie mialam w dziecinstwie po calosci. A od paru lat ich wierzchnia warstwa jest sucha, puszy sie, odstaje w rozne strony. Nie daj boze spadnie deszcz, albo jest wilgotno -wlosy sie pusza i placza, sa bez polysku. Nie wiem co jest.. Nie farbuje ich, myje co pare dni, susze chwile, plucze zimna woda, uzywam dobrych kosmetykow i nic.... Czy jest na to jakas rada? Jeszcze rozumiem, gdybym wszdzie miala takie same, to by znaczylo ze zmienila sie ich struktura i taka juz moja uroda. Ale te pod spodem sa zupelnie inne, 100% roznicy!!

No dokładnie mam to samo, ściełam trochę w piątek....jeszcze radziałam się fryzjerki co z tym zrobić, ale ona mi tylko powiedziała, że to naturalne, bo te z wierzchu sa bardziej narażone na czynniki klimatyczne, mechaniczne itd....tez bardzo mi zalezy, żeby coś z tym zrobić bo zamierzam wreszcie zapuscić...juz z długości nie będę nic ścinać, tylko końcówki ok 1-2 cm co kilka miesiecy :O....

Ja wiem, ze wierzchnie sa bardziej narazone, to oczywiste, ale inni nie maja takiej roznicy, a ja mam na glowie doslownie dwie rozne struktury!!! Gdyby ta roznica byla chociaz mniejsza.. ale jest ogromna! Z drugiej strony te z wierzchu przyjmuja wiecej skladnikow odzywczych z kosmetykow, bo odzywki i spraye ochronne generalnie naklada sie na wierzch. wiec to powinno sie gdzies wyrownywac!!!