Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Blublum

czy miał prawo?

Polecane posty

Gość Blublum

Witajcie. Opisze wam sytuację i powiedzcie, co o tm sadzicie, bo juz sama nie wiem co o tym myslec. Mieszkalam z chlopakiem 2 lata w jego mieszkaniu. Pewnego wieczora wyszlam na babska impreze (oczywiscie za jego wiedza i zgoda), poszlam do lazienki, a on wszedl (byla 3 rano) i powiedzial: "jutro rano masz się wyprowadzic", po czym poszedl spac i nie chcial ze mna gadac. Potem okazalo sie, ze przegladal archiwum gadu na moim laptopie i znalazl moja rozmowe z moim bylym chlopakiem. Rozmowa nie była jakaś straszna, napisalam w niej, że troche nam się nie uklada, ale ze postaram sie to naprawic, zaś jesli sie nie uda, to zaczne nowe zycie (w domysle, moze dam szanse bylemu). Teraz moje pytanie... Czy mozna kogos w taki sposob wywalic z domu po 2 latach, wiedzac ze ta osoba nie ma dokad pojsc? Ja go usprawiedliwiam, a moja rodzina stracila do niego szacunek... Zreszta usprawiedliwiam, to zle slowo... ja siebie obwiniam za te rozmowy na gg i uwazam ze on mial racje, ale... czy ja przypadkiem nie jestem dla siebie za surowa? No bo jakim prawem grzebal w moim laptopie (teraz ten temat nawet nie istnieje, na tle "mojego przewinienia") i jak mogl mnie tak po prostu wywalic... Co o tym sądzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Yasmine999
można. Przeciez to jego dom :) masz meldunek ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Blublum
Nie mam... Nie chodzi mi o prawo w sensie prawnym... chodzi mi o ocene sytuacji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Blublum
Jakieś inne opinie.... hm? To dla mnie ważne, bo już sama nie wiem, kto tu jest szurnięty... mam zaś spore problemy z samooceną i ciężko coś wymyśleć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mial prawo
ale moze dlatego, ze ja jestem pzewrazliwiona na punkcie gg i mojego chlopaka:( ale bardzo Ci wspolczuje:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Yasmine999
Jakbym znalazla u męża rozmowy z bylą też bym wywalila. Sorry, ale potraktowalaś go jak przejściowe coś :) będzie o.k to zostane, będzie źle to wracam do exa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem ale mnie nie ma...
i dobrze zrobił...miałaś akurat z kim gadać o tym że wam się nie układa,z byłym chłopakiem..chyba gorszej osoby nie mogłaś poszukać....na jego miejscu zrobiłabym tak samo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Blublum
ALe nie chodzi mi o sam fakt, tylko o forme... Tzn wywalanie kogos o 3 w nocy po 2 latach.. w koncu ja tam tez mieszkalam i to byl moj dom, a nakaz "jutro rano masz się wyprowadzić" (zaznaczam, ze nie mam gdzie mieszkac) jest ok?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mial prawo bo jak piszesz
swojemu bylemu na gg ze wam sie nie uklada to sorry.......... nie dziwie mu sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Blublum
Ok... wiem, ze jestem idiotką... Moja wina, moje piwo.. Dzieki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mial prawo
Postaw sie na jego miejscu. Wzial Ciebie 2 lata temu pod swoj dach.Zaufal Ci.A Ty mieszkajac z nim gadalas z bylym na gg, ze Wam sie nie uklada i jak cos pojdzie nie tak, to dasz bylemu szanse.Postaw sie na jego miejscu. Po prostu puscily mu nerwy.Zaufal Ci a Ty co zrobilas:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karamba czy jakos tak
in my humble opinion, słusznie zrobił, że cię pogonił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz emocje wziely gore. Pewnie byl bardzo rozgoryczony. Mogl potraktowac twoje zwierzenia jako uczuciowa zdrade. To chyba bardzo boli... Jesli Ci na nim zalezy, to porozmawiajcie o calej sytuacji w miare spokojnie. Tylko nie rzuc sie na niego z pytaniem, jak mogl czytac Twoje gg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Blublum
WIEEEMM!!! I bardzo tego żałuję (i to nie dlatego, że nie mam gdzie mieszkać). Chodzi mi jedynie o "formę", tzn, że zrobił to w taki sposób. Nie pogadał ze mna rano i nie powiedzial: "sluchaj zawiodlem sie, nie mozemy byc razem, poszukaj sobie czegos nowego"... Tylko mowiac wprost kazał mi wyp.... w środku nocy. Inna sprawa, czy grzebanie w rzeczach jest ok?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Blublum
Nie rzucialam się na niego z takim pytaniem, w ogole nie przyszlo mi to do glowy... W sumie jak pisalam tego tematu nie ma wcale, w koncu moja wina 1000 razy większa. W sumie pogodzilismy się, ale o wspólnym mieszkaniu nie ma narazie mowy... Ja mam uraz a i on musi odzyskac zaufanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zizuu
Ja też mieszkałam ponad 2 lata z facetem bez meldunku. Mieliśmy wspolny komp. Na początku mieszkania,to był koszmar. Nawet,jak wyskocył ktoś z pomyłka na gg,to mnie oskarzał o flirtowanie. Miałam czasem tego dosć. Najgorzej było,jak raz przyadkiem przy nim zahaczyl mnie moj ex[w ogole z nim kontaktu nie utrzymywalam],ale w trakcie rozmowy wyszlo,ze ja go nie zahaczałam i to był ost. taki incydent. Czasem trzeba po prostu przejść przez takie rzeczy,aby dojść do zaufania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no nie....
ciesz się, że ci smsa nie wysłał, żebyś przyszła rano po rzeczy, a przenocować możesz u byłego. CO ZA TUPET!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość śpiąca
Twój chłopak jedyne co źle zrobił, to to, że przeglądał twoje prywatne rzeczy...mimo,że jest się we dwoje, to nie daje to żadnej z estron prawa do czytania prywatnej korespondencji chyba,że jest taki układ... Myślę, że fakt twojego faceta poniosło z tą wyprowadzką, a może pogadacie ze sobą szczerze. Jednak prawda jest taki, że to ty zawaliłaś na całej lini. On poczuł się oszukany i w jakimś sensie zdradzony.Bo może w łóżku myślisz byłym? Wyszło na to,że nie traktujesz tego związku poważnie. Skoro to jego dom, to miał prawo cię wyrzucić, widać nie bawi się w sentymenty...bardzo go to zabolało. Nawet jeśli się dogadacie, to ciężko bedzie na nowo zdobyć jego zaufanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przynajmniej sie dowiedzial
na czym stoi jak przeczytal twoe gg . Gdyby pisanie na gg ze swoim bylym nie bylo by tajemnica to by do takiej sytuacji nie doszlo. A jaki sens ma zwiazek bez szczerosci??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Blublum
Ja z moim byly nie widzialam się już strasznie długo. Jedyny kontakt, to na gg. Miałam depresję i byłam załamana i jakoś tak wyszło, ale nie chcę się usprawiedliwiać. A co do kompa, to on odpalił MOJEGO laptopa, więc nawet nie mieliśmy wspólnego komputera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Blublum
Ja z moim byly nie widzialam się już strasznie długo. Jedyny kontakt, to na gg. Miałam depresję i byłam załamana i jakoś tak wyszło, ale nie chcę się usprawiedliwiać. A co do kompa, to on odpalił MOJEGO laptopa, więc nawet nie mieliśmy wspólnego komputera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Blublum
Wiem że zawaliłam... chociaż z moim ex w ogóle sie nie widuję, to nie pownnam z nim gadać na gadu... Jak juz pisałam pogodziliśmy się, ale jest ciężko... cięzko mi jest go odwiedzać, bo "moje półki" doprowadzają mnie do płaczu i cały czas przypomina mi się, ze zawaliłam i ta straszna scena... A ten komp, to nie nasz wspólny, to MOJ laptop.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no nie....
ja nie mam nic przeciwko, żeby mój chłopak korzystał z MOJEGO laptopa, może sobie przeglądać co chce, nie mam nic do ukrycia. No, ale nie flirtuję na GG z byłym. Ech głupiaś strasznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Blublum
Ja też nic przeciwko nie miałam... ale co innego korzystać, a co innego grzebać. Zresztą jak pisałam to nie bardzo mnie interesuje, nie czuję się w żaden sposób z tego powodu "zgwałcona emocjonalnie" jak to niektórzy określają. Bardziej dobija mnie to "wywalenie" z domu... w taki sposób. Ale jak juz pisalam wiem, że mi się należalo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Blublum
Ja też nie miałam nic przeciwko, ale co innego korzystać a co innego grzebać... Poza tym jak już pisalam w ogole mnie to nie obchodzi. Wiem, ze to ja zawalilam. Jedyne co mnie boli i co ciezko mi zniesc, to wlasnie sposob w jaki wyrzucil mnie z domu... bo jak by tego nie nazwac, to to byl moj dom! No, ale mam za swoje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ukulele
z jednym i drugim jest coś nie tak!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ukulele
z jednym i drugim jest coś nie tak!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no dobrze wytłumaczę to
Nie wolno naruszać prywatności. Ale w obliczu podejrzeń prokurator wydaje nakaz i wtedy odpowiednie organy dokonują rewizji, zakładają podsłuch, przeszukują komputer itp. Wszystko to w majestacie prawa. Tak zachował się twój chłopak na waszym prywatnym podwórku. W obliczu tego co znalazł, jego wina jest żadna, twoja niestety poważna: okazałaś się mocno nielojalna, interesowna. Więc usunął cię ze swojego terytorium. Prawidłowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no dobrze wytłumaczę to
Nie wolno naruszać prywatności. Ale w obliczu podejrzeń prokurator wydaje nakaz i wtedy odpowiednie organy dokonują rewizji, zakładają podsłuch, przeszukują komputer itp. Wszystko to w majestacie prawa. Tak zachował się twój chłopak na waszym prywatnym podwórku. W obliczu tego co znalazł, jego wina jest żadna, twoja niestety poważna: okazałaś się mocno nielojalna, interesowna. Więc usunął cię ze swojego terytorium. Prawidłowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×