Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość na szczycie byłam

Orgazm pochwowy. ISTNIEJE!

Polecane posty

Gość zazanna
albo durne suki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość y4htrhftr
i jeszcze jedno. Tzn. nie wątpię że odczułaś to jakoś inaczej. Bo jeśli np. kocham się analnie i pieszczę sobie guziczek to wrażenia też są inne. Ale nie wierzę w to że łechtaczkowy jest bardziej skąpy w odczucia. Jasne, jak szybki numerek to dochodzę w 3 minuty i orgazm trwa ze 4 sekundy. Ale jeśli dobrze sie mnie pobudzi, poprzeciąga Tę chwilę... orgazm jest u mnie jak burza z piorunami. Krzyczę, ręce i nogi mi cierpną, skurcze mam faktycznie jakbym miała padaczkę, bywalo że potrafilam sie popłakać, śmiać, kląć... zupelnie niekontrolowane odruchy. I taki orgazm trwa z 20 sekund. Serio. Jeszcze minutę potem mam przyjemne skurcze pochwy. (ale tak mnie doprowadza tylko mój ukochany). Więc nie wyobrażam sobie że może być coś przyjemniejszego, skoro ja autentycznie tracę wtedy świadomość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zazanna, nie daj się prowokować temu biedakowi. :) To on próbuje prowokować nas. :) Albo ściemnia albo ma problem, z którym próbuje sobie poradzić jak może (w psychologii to się nazywa \"racjonalizacja\"). Pozwólmy mu na to. :) U mnie orgazm przeżywany od pieszczot ręką albo językiem jest taki ostry, przeszywający jak prąd (cudny :P ). Ale też krótki i obejmuje tylko mały obszar ciała. Ten od stosunku jest dłuższy i bardziej wszechogarniający. A sztywnienie ciała i prawie płacz od orgazmu też mi się zdarzają :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na szczycie byłam ---> ja (niestety) płacze po każdym pochwowym :O :O i to jest jedyne co mi sie w nim nie podoba :P :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zazanna
z tymi lzami to rzeczywiscie prawda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość y4htrhftr
nie, mój orgazm "łechtaczkowy" (jeśli jestem dobrze podniecona) nie jest krótki i ostry i nie odczuwam go tylko w jednej partii ciała. Czuję go wszędzie. Czuję jakby tysiące piórek przyjemnie dotykało całego mojego ciała. Czuję orgazm wszędzie, nawet na twarzy, nie umiem tego wyjaśnić. Tak więc totalnie nie wierzę że może być coś przyjemnego, bo odlot - to mało powiedziane. Ja wtedy umieram.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zazanna ---> ale kiedyś czytałam, że są 3 takie odruchy po orgaźmie : płacz śmiech czkawka więc już chyba wolę buczeć niż sie przeraźliwie śmiać albo czkać :D :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobiecy orgazm to mit
😴🖐️ ty mnie tu psychologia nie strasz bo moj kumpel odsiedzial 12 lat we wronkach i jak go poprosze to sie nia zaopiekuje wiec uwazaj wijesz sie, skrecasz, nie wiesz co zrobic...a moze to zatwardzenie i ci sie pomylilo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość y4htrhftr
mialo być: coś przyjemniejszego*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zazanna
ale o czkawce to nie wiedzialam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zazanna
poczuj sukces Kobiecy orgazm to mit. Wszyscy sie twego kumpla przestraszyli i juz nie pisza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zazanna ja sie niedawno dowiedziałam :D wyobrażasz sobie ? kończycie a Ty nagle czkać zaczynasz hehehehhe :D :D :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobiecy orgazm to mit
tu nie chodzi o zaden sukces, ja tu dochodze prawdy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zazanna
Wiesz jest ok kiedy robisz to ze swoim facetem i on wie ze dostajesz czkawki. Ale wyobraz sobie obcego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asssssssia
na szczycie bylam --> gratuluje tylko powiedz prosze jak go osiągnac??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"ty mnie tu psychologia nie strasz bo moj kumpel odsiedzial 12 lat we wronkach i jak go poprosze to sie nia zaopiekuje wiec uwazaj\" Nią? Znaczy kim? Wybacz, frustratku, nie załapałam :) Może orgazmy źle wpływają na procesy myślowe ;) Jak osiągnąć? No... może po poerwsze w żaden sposób nie starać się go dostać. Tak myślę. Do mnie przyszedł sam. Z czasem. Wiedziałam, że nie wszystkie kobiety osiągają go podczas stosunku i nie miałam takich ambicji. Dla mnie orgazm to orgazm, byłam bardzo zadowolona z mojego dotychczasowego sposobu osiągania go i niczego nie oczekiwałam. I sam się pojawił. Najpierw parę razy malutki, a wczoraj... :) Ale to może być kwestia pierwszego trymestru ciąży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobiecy orgazm to mit
na szczycie bylam ja tez jestem w ciazy ale 2 trymestr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asssssssssia
No dobra, ale jak to wyglada od strony technicznej? W jakiej pozycji go mialas? Po dlugim szybkim czy powolnym namietnym kochaniu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pozycja klasyczna (w innej nie dojdę, może kiedyś). Raczej szybki numerek :P Ale ja jestem trochę \"męska\" w przeżywaniu seksu. Szybko się podkręcam i lubię komkretne, mocne rzeczy, finezyjne długie, delikatne pieszczoty lubię dla relaksu, raczej mnie usypiają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myslalam ze tylko ja tu jestem i ze moze cos ze mna nie tak ze tu zagladam, ale chyba sie mylilam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
halo!!! ja go przedrzeznialam na innym temacie i teraz zapomnialam zmienic nicka. Dlatego sie zarejestrowalam zeby on tego ze mna tego nie zrobil

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×