o co jemu właściwie chodzi?

byłam z facetem trzy miesiące, okazał się strasznym egoistą. Ciągle myślał o sobie, nie widział moich problemów itd. Powiedziałam mu że to koniec, mam dosyć i rozstaliśmy się. Było mi cholernie ciężko, tęskniłam za nim. minęło pare dni a on zadzwonił, błagał o spotkanie. Spotkaliśmy się, on powiedział że nie może beze mnie żyć, że się zmieni ble ble ble :-o prosił o jeszcze jedną szanse, którą postanowiłam mu dać. Od tego czasu widzieliśmy się parę razy, ale żadnej zmiany u niego nie zaobserwowałam :-o I tutaj moje pytanie: skoro zachowuje się tak jakbym go w ogóle nie obchodziła, to czemu błagał, rozpaczał, płakał że żyć beze mnie nie może? Gdyby mu choć trochę zależało napewno umiałby to okazać :-o

może sobie poruchać za darmo

miałaś go dość? niektórzy ludzi okazują uczucia, innym jest trudno, może on nie potrafi, albo sie boi i nie wie co robi źle

faceci już tacy są... nie umieją tak okazywać uczuciuć jak my kobitki... W sumie nie wiem jak to dokłądnie wygląda u ciebie, ale moze troszke wyolbrzymiasz... skoro blagał abys do niego wrociła, tzn ze odczuuł brak ciebie a wiec nie jest mu wszytsko jedno czy jestes czy cie nie ma, bo jednak zalezy mu zebys byla.. a jesli juz cie "ma" to sie nie musi strac...oni wychodzą z takiego zalozenia i tyle nic nie poradzimy... taką maja psychike, nie potrafia okazywac uczuc w tak duzym stopniu jak my, ale czasem im to wychodzi chociaz bartdzo zadkoniestety, postaraj sie znależc takie drobne dowody tego ze mu na tobie zalezy....

a wiekszość facetów to egoiści taka ich antura;) tez badz egoistka i tyle;)

moze szasem ty nie miej sczasu na spotkanie czy cos, nie wiem jak sie u was objawia ten jego egoizm i brak zainteresowania??

dziękuje za odpowiedzi, może rzeczywiście trochę przesadzam, ale pare razy bardzo mnie zabolał jego brak zainteresowania. Mówiłam mu że jest egoistą, był zszokowany, powiedział że taki był jego ojciec i on napewno sie tak nie zachowuje :-o Ale obiecał sie zastanowić nad tym. Czasem potrafi mi okazać że mu zależy, jakimś drobnym gestem, niespodzianką itd ale zwykle odnoszę wrażenie że mnie nie słucha i nie martwi sie o mnie. Mam ostatnio dużo problemów, opowiadałam mu o nich i nie znalazłam w nim oparcia. Wiem że ten związek kosztuje mnie dużo energii którą powinnam włożyć w inne sprawy, nie mam już sił czasami :-( ale z drugiej strony nie wiem jakbym mogła bez niego żyć :-(

Może to Cie pocieszy, ale nie tylko ty masz takie problemy. Gdy rozstałam się z moim chłopakiem też bardzo mu zależało, zebyśmy do siebie wrócili, też mówił, ze nie potrafi beze mnie żyć, że się zmieni, że bedzie się starał i tak było pare dni, a później w piątkowy wieczór ja sama, a on z kumplem na piwie... Ale faceci już tak chyba mają, rodzą się z cząstką egoizmu, a ja już z nim nie jestem... Tesknie za nim bardzo, ale nio cóż. Moja rada dużo spotkań dla Ciebie z przyjaciólmi, a on na dystans, pokaż mu, ze musi, musi się starać bo inaczej Cię straci...