Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gonia1987

ŚMIERĆ MATKI PRZY PORODZIE

Polecane posty

Gość mazakowa
JA MAM TERMIN NA 21 LISTOPADA I GDYBY NIE TO,ŻE MAM SKOLIOZE(SKRZYWIENIE KRĘGOSLUPA0MNIEJ BYM SIE BAŁA KRAGOSŁUP UCISKA MI NIECO NA SERCE I PLUCO TERAZ CIĘZKO MI SIE ODDYCHA AZ SIE BOJĘ TEGO WSZYSTKIEGO BO LEKARZE MÓWIA,ŻE ZROBIĄ CESARKE JAK BEDZIE JUZ BARDZO ŹLE WKURZA TAKIE GADANIE BO ZAWSZE CZEKAJA DO KOŃCA A PRZEZYCIE 2 PORODÓW ZA 1 RAZEM TO NIEJEST TO CZEGO PRAGNIE PRZYSZŁA MAMA.tAK SAMO MAM CZARNE MYSLI,ŻE COS MI SIĘ STANIE ,ŻE NIEJSETE W STANIE PRZEJŚC PRZEZ TEN MARATON ,ŻE KOMPLIKACJE GWARANTOWANE,ALE MÓJ STRACH NA NIC SIE NIE ZDA ,BO W KOŃCU bÓG I TAK MA JUZ SWÓJ PLAN I JAK BĘDZIE CHCIAŁ MNIE ZABRAC TO ZABIERZE...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pije tyskie za matki polki
chodzilam do podstawowoki i tam mialam przyjacioelke, jej mama zmarla przy porodzie ona przeyzla, nie wiem co byla przyczyna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do tej co pisala o babie
co zmarla po porodzie wazac 140 kg, to nic dziewnego, toz wieloryby rodza w wodzie przeciez :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do poprzedniczki
ale głupia krowa z ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mazakowa
to ciekawe jak to jest jak wiadomo ma sie skrzywienie tu bóle porodowe to wiadomo,że oddech nie bedzie przez ucisk satysfakcjonujący taka smierc przy porodzie jest straszna próbuje sie pocieszyc ,że niemam czasu na długie spedzanie w szpitalu trza wracac obiad gotowac kontynuowac nauke ale widze wszystko na nie szkoda,że to faktycznie bocian nie przynosi dzidzi bo mnie to przersata normalnie hostel:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do mazakowej
Ja też mam skoliozę i od samego początku lekarka powiedziała mi, że będę mieć cesarkę. Nikomu nawet nie przyszło na myśl, żebym z taką wadą rodziła siłami natury. Mam 2 córeczki urodzone przez cc. Może u Ciebie ta skolioza jest bardzo mała, skoro lekarz mówi, że najpierw będziesz próbować rodzić sama, a cesarka to ostateczność?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja znam wiele przypadków tzw opieszałosci lekarskiej przetrzymywanie porodu tylko dlatego, zeby rodzic naturalnie, powinno sie wtedy przeprowadzac cesarke a efektem opieszalosci to pekniecie macicy i krwotok, młody wdowiec z dzieckiem a nie daj boze bez zony i dziecka bo zdarza sie ze i dziecko tez umiera duzo jest takiech przypadkow ale o tym sie nie mowi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beaga2
Ja mam rodzić 1 lutego taki mam termin a co tu się naczytałam to się strasznie tego porodu boję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
takie przypadki niestety są... co zmieni to czy je znamy czy nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beaga2
zmienić to nic nie zmieni czy je znam czy nie ale boję się rodzić a już zostało mi niecałe 3 tygodnie i wiem czym to grozi ogarnia mnie panika bo zakładam że napewno nie dam sobie rady a lekarze będą czekać do końca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie rozumiem po co drążyć taki temat? po co się nakręcać? wszystko będzie dobrze, ja szczerze nie znam żadnego takiego przypadku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jajaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
7 lat temu rodziła moj koleżnka,na sali z nia była jeszcze jedna kobieta z ciążą bliżniaczą,zmarła przy porodzie,dziewczynki przezyły.Nie wiem jaka była przyczyna.Częściej umieają dzieci;( w ubiegłym roku przy 2 moje koleżank steaciły dzieci-jedno było owinięte pępowiną,drugie wskutek jakijs bakterii (ur.się zdrowe,jej pierwsze tez zmarło,w ten sam sposób,rok wcześniej).Jak ponad rok temu sama leżałam na septyku,inna dziewczyna takze urodziła martwe dziecko,równiz uduszone przez pępowin e.Mimo iż wiedziała,ze synek nie zyje,musiała rodzic naturalnie,prawie 5 kg dziecko,męczyła sie 2 dni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beaga2
straszne że musiała rodzić naturalnie Ja mam koleżankę co w 2007 r. rodziła w tym szpitalu co ja mam rodzić i coś jej zle zrobili że dziecko martwe urodziła ale już przez cesarkę i usuneli całą macicę i miesiąc ją ratowali pod maszynami przeżyła ale dzieci już nie będzie miała i dlatego tak bardzo się boję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutne to
Mi też na skoliozę dali skierowanie na cc. Przy pierwszym porodzie nie miałam i na skutek wysiłku doznałam dalszego uszkodzenia. Nie mogę dźwigać przedmiotów powyżej 5 kg, a po 4 godzinach siedzenia w samolocie pierwszą rzeczą po wylądowaniu była tabletka Ketonalu. Moja przyjaciółka dostała krwotoku przy porodzie: macica pękła. Szybko zrobili cięcie z dzieckiem było wszystko okej ale mieli problemy z szywaniem. Dziewczyna straciła 2 litry krwi, doszło do niedotlenienia. Spędziła 2 tygodnie na OIOMie z czego tydzień w śpiączce. Zaś znajoma brata ze studiów miała problemy z sercem. Lekarz zabronił jej odstawienia leków ale ona się bała, że zaszkodzi dziecku i całą ciążę nie brała. Na izbie i porodówce o tym nie wiedzieli...serce nie wytrzymało przy porodzie a reanimacja nie zadziałała. Młoda dziewczyna...była na 2 roku psychologii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rolaaaa
Nie bój się! Wystarczy wierzyć, i się nie bać ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdfghjk
Gonia1987 (ilość tematów: 50, ilość postów: 1915) :D:D:D I TYLE W TEMACIE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 3 mies temu
moejmu sasiadowi zmarla zona po CC :( teraz on sam wychowuje synka. miala 35lat. straszne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WIEM CO MÓWIE WIEC ZAUFAJ
Zmarła osoba najprawdopodobniej trafiła do czyśca (najczęstszy przypadek) i wymaga pomocy gdyż może tam być męczona i torturowana, to że ktoś jest niewierzący nie chroni go absolutnie, ja też mogę nie wierzyć że jak zjem 50 pączków to przytyję a to się i tak stanie, powtarzam NIEWIARA NIE CHRONI NIKOGO PRZED TAMTĄ RZECZYWISTOŚCIĄ wygoogluj i sprawdź na youtube info dotyczące duszcz czyścowych, przykładowy link poniżej: https://www.youtube.com/watch?v=ZCxpENyXAFs

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WIEM CO MÓWIE WIEC ZAUFAJ
Zmarła osoba najprawdopodobniej trafiła do czyśca (najczęstszy przypadek) i wymaga pomocy gdyż może tam być męczona i torturowana, to że ktoś jest niewierzący nie chroni go absolutnie, ja też mogę nie wierzyć że jak zjem 50 pączków to przytyję a to się i tak stanie, powtarzam NIEWIARA NIE CHRONI NIKOGO PRZED TAMTĄ RZECZYWISTOŚCIĄ wygoogluj i sprawdź na youtube info dotyczące duszcz czyścowych, przykładowy link poniżej: https://www.youtube.com/watch?v=ZCxpENyXAFs

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jedna umrze przy 1 porodzie inna urodzi 15 i nic jej nie będzie ,jutro każdy z nas może nie żyć nic nie zrobimy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej ja urodziłam ponad tydzień temu. Poród wywoływany, mnóstwo problemów z maluszkiem, moje tętno również wariowało plus wysoka temperatura. ALE. Nie pomyślałam ani przez chwile, ze mogę zejść. Najważniejsze było dzieciątko. Wsłuchiwałam się w ktg i jak tylko był problem razem z położna i lekarzami działaliśmy, rozmawialiśmy o ewentualnym cc. Wszystko skończyło się dobrze. Moje zdanie jest takie: nikt nie wie co jest mu dane. Ja dziękuje Bogu za udany poród i zdrowe dziecko. Wiem, ze nie każda kobieta ma tyle szczęścia. Ale myślenie o tym co i jak może pójść nie tak jest bezsensem. Tak samo jakby przed pójściem do sklepu myslec czy mnie rozjedzie jakieś auto;) podrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mało nie zeszłam przy cc , ale dalej żyje jakbym nie żyła to bym nie pisała i się nie zastanawiała czy dożyje wieczora bo los jest zawrotny i nieobliczalny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja mama zmarla po porodzie.. blizniaczek. Cesarskie ciecie,Krwotok wewnetrzny, nikt z lekarzy nie byl obecny na sali, a stalo sie to prawie 10 lat temu. Jeden ze szpitali w warszawie na mokotowie, przy ul. Wołoskiej. Do dzis nie moge sie pogdzic :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mialam kolezanke w liceum, zaszla w ciaze (18 lat), slub, wyjechalam na wakacje i jak wrocilam do szkoly to mi powiedzieli, ze nie zyje i pochowali ja w sukni slubnej. Urodzila syna gdzies w Wolominie i dostala krwotoku. Nie miala jeszcze 18 lat wiec potzebowali zgody rodzicow na usuniecie macicy. Rodzice rowniez gdzies na wakacjach i nie mogli ich znalezc. Po jednym lub dwoch dniach stwierdzili, ze zrzuca ten problem komus innemu na glowe i przewiezli ja do Warszawy gdzie lekarze zapytali czemu im trupa przywoza- za pozno na cokolwiek. Bylam w szoku. Moja mama moja siostre w szpitalu praskim prawie na korytarzu urodzila poniewaz bylo to nocy i nikomu nie chcialo sie nia zajac. Dozorca w koncu do niej podszedl i podniosl alarm, ze kobieta na korytarzu rodzi. Mam nadzieje, ze obecnie takie sytuacje sie nie zdazaja juz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Osobiście znam tylko jeden taki przypadek i to sprzed 33 lat, bo tyle ma moja znajoma, której mama zmarła przy porodzie. Szczegółów nie znam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wbrew wszystkiemu wieksze ryzyko smierci po komplikacji pogrypowej niz przy porodzie, wedle statystyk. Śmierc przy porodzie to 1:20 000 tys. mniej niz 20polek zmarłow 2016 roku - 385 000 dzieci sie urodziło, jest to wiec marginalny przypadek, ale wiekszość ze zgonów to wady wykryte wczesniej, np nadcisnienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja koleżanka z pracy zmarła w wyniku komplikacji przy porodzie. Dziecko urodziło się zdrowe, ona zapadła w śpiączkę, z której już się nie obudziła. Ojciec został sam z dzieckiem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×