Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Pasja

BIESIADA

Polecane posty

Ojej JARZEBINKO________o zaokraglonych bioderkach Ty mowisz? Oj Ty kokietko!!Przepiekna figura,nie wspomniawszy o reszcie. Tak JARZEBINKO___________to stare zapasy!!! No to brzdek!!!! 100 Lat!! JARZEBINKO____a pamietasz jak na BIESIADZIE pojawilay sie komunikaty/prosby____kliknij tu,,,,,a wspomozesz,,,, Mialam przeczucie,ze cos zlego za tym stoi,,,,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
JARZEBINKO_________ta piosenka -postawilas mnie na nogi!!! Piekna,melodyjna i znana mi!!!!Dziekuje! No to teraz jeszcze raz ja sobie \"puszcze\"___i lece pod prysznic! Galabek poleeeeeeeeeeeecial do Ciebie,,,,ale szybuje!!!Za bardzo obladowany,,,:D No wiec____wyrobilam sie ze wszystkim_____a teraz tylko kapiel,,,i do lozeczka z jakim "czytankiem",,,:D Pa,pa BIESIADO___________-do jutra!!!🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Biesiadę! Przy dźwiękach walca Ewa Willaume-Pielka Utopię marzenia w sobie i pewnie je kiedyś opowiem wyłącznie przy dźwiękach walca. Uniosę się wtedy na palcach wtulona czule w objęcia wymarzonego księcia. I zmrużę oczy przed blaskiem chcąc przyszłość zobaczyć jaśniej tylko w rozsądnym wymiarze. Zapragnę dostrzec tam twarze, co w różnych życia odsłonach umiały me smutki pokonać. A o północy w karecie z wybrańcem w wielkim berecie pogonię dwa białe konie. Wtedy swe myśli dogonię w odległej krainie walca, by tam zatańczyć na palcach. Pozdrawiam biesiadniczki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marzenia Ewa Willaume-Pielka Tak bym chciała polecieć Na srebrzystej rakiecie, Jak najdalej od samej siebie. Móc się pławić w błękicie, Patrzeć w niebo o świcie I wreszcie dolecieć do ciebie. Tak bym chciała nad ranem Słyszeć słowa kochane "Śpij spokojnie moja córeczko. Wszystkie błędy naprawię Więcej cię nie zostawię I znów będziesz moją laleczką". Także chciałabym w nocy Patrzeć w błękitne oczy, W których można zobaczyć duszę. Ale nie będę marzyć. Nic tu się już nie zdarzy. Nowy dzień zacząć wreszcie muszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WITAJ BIESIADO🖐️ SREBRNA AKACJO🖐️ Wrocilam do domu____co za ulga! Strasznie goraco____temperatura 40\"C___odnosze takie wrazenie. Na szczescie wszedzie jest ochladzanie_____nie wyobrazam sobie,zeby tego nie bylo!!!! JARZEBINKO_____czy babcia dumna ze swojego wnusia? Z pewnoscia wybraliscie sie na lody_____przeciez taki dzien!!!! Tyle radosci w sercach!!!❤️ Pozdrawiam bardzo serdecznie!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anielskie Love Story Dawno, dawno temu, jak to zwykle bywa w bajkach, za siedmioma górami, za siedmioma rzekami i za siedmioma lasami... żyła sobie... eeeee, nieee! Zaczynam od nowa, bo bajka ta, w ogóle się tak nie rozpoczynała ...a nasza bohaterka, no cóż, wcale nie była królewną... * Była ukochanym i słodkim aniołkiem Pana. Zawsze uśmiechnięta, promienna, pełna życia i rozśpiewana jak ptaki na wiosnę. Gdy się śmiała - razem z nią śmiało się całe niebo. Była ulubienicą wszystkich mieszkańców Raju, a szczególnie Serafinów, Cherubinów i Archaniołów... Bóg-Ojciec tak bardzo miłował jej radosne usposobienie, że nie było mowy, aby jej nie było przy nim każdego poranka, gdy wyprawiał słońce w drogę, aby opromieniało i ogrzewało ziemię i każdego wieczoru, gdy zapalał gwiazdy na firmamencie nieba. Bowiem miłował ją jak córkę, a i ona kochała Go ponad wszystko trwając w błogiej radości istnienia. Przepraszam, zapomniałam o jednym - nie zdradziłam wam jeszcze jej imienia. A więc na imię jej było Filirosalina. Tak oto w paru słowach mogę wam opisać bohaterkę historii opowiedzianej mi do ucha przez wiatr pewnego pięknego wieczora... cdn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To co się wydarzyło, miało miejsce podczas jednego ze wschodów słońca...Nic nie zapowiadało, ze będzie to poranek całkiem inny od pozostałych, i że będzie nowym początkiem... A więc tego wyjątkowego świtu, Bóg-Ojciec, tak jak to czynił codziennie, stojąc na tarasie wszechświata wysyłał słońce na ziemię, a Filirosalina pełnymi garściami radośnie rzucała w przestworza złote ziarna dobra, pokoju i miłości pobłogosławione przez Stwórcę i zaczerpnięte z koszyka złotowłosej Jutrzenki. Jednak wyjątkowo tego poranka, bardziej, niż zwykle wychyliła się z balkonu, gdy niespodziewanie wzrok jej napotkał intensywnie utkwione w niebo głębokie spojrzenie pięknych, niebieskich oczu młodego mężczyzny... (Pragnę tu jednak nadmienić, że być może oczy młodzieńca wcale nie były niebieskie, tylko w tym momencie spojrzenie jego oczu było tak czyste i przejrzyste, że w jego źrenicach odbijał się kolor nieba nadając im niepowtarzalny błękitny blask...) Filirosalina zamarła w pół geście... Ich oczy na moment spoiły się w przepastnej przestrzeni budzącego się światła... Mężczyzna nie był świadomy tego, co się wydarzyło, jednak poruszony i dotknięty urzekającym, choć fizycznie niewidzialnym spojrzeniem anioła, w jego sercu obudziło się prawdziwe pragnienie Nieba. Złoty brzask otulił swoim światłem jego postać od stóp do głowy. Wtedy to Filirosalina zanurzyła jeszcze raz i jeszcze raz swoją dłoń w niezwykłym koszu Jutrzenki i srebrzyście się śmiejąc, raz po raz rozrzucała w kierunku młodzieńca drogocenne granulki... Serce jej zalane falą nieznanego dotąd uczucia ciepła i niewysłowionej radości, zabiło mocniej i dźwięczniej niż kiedykolwiek.. W miejscu, gdzie spadały ziarenka, wyrastały natychmiast cudownie pachnące fiołki i przepiękne różane krzewy, W jednej chwili, ziemia, na której znajdował się młodzieniec, zamieniła się w przepiękny ogród... cdn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W swojej czarująco-figlarnej beztrosce, Filirosalina nagle poczuła coś, czego nie potrafiła nazwać ani określić, coś takiego, co jednak sprawiło, ze od tego momentu, nasz słodki Aniołek nie potrafił sobie naleźć miejsca w niebie i z niecierpliwością oczekiwał każdego kolejnego poranka, z nadzieją na ponowne spotkanie tajemniczego młodzieńca. Niestety już nigdy więcej Filirosalina go nie ujrzała. Od tego czasu posmutniała, stała się zamyślona i melancholijna. Nikt nie wiedział co się stało, wszyscy zadawali sobie pytanie, co się takiego wydarzyło. A ona chodziła z ogromną tęsknotą ukrytą na dnie swojego serca. Ojciec-Bóg z zatroskaniem przyglądał się swojej ulubienicy, On wiedział więcej ...On widział więcej... czekał... Aż pewnego poranka, gdy słońce wyruszyło w swoją codzienną wędrówkę, Filirosalina podeszła do Boga-Ojca, usiadła u Jego stóp, przytuliła się do Jego ojcowskich kolan, objęła je swoimi ramionami i w zakłopotaniu niespokojnie zamachała skrzydłami (zawsze, gdy niespokojnie machała skrzydłami świadczyło o powadze sprawy), po czym spojrzała prosto w Jego kochające oczy swoimi pięknymi bursztynowo - anielskimi oczami, z których jak groch popłynęły strumienie łez... Siedzieli tak przez chwilę w milczeniu, tylko na siebie patrząc... Po chwili Bóg-Ojciec zapytał: - ...Filirosalino...???? - Tak, mój kochany Ojcze... Pragnę tego bardziej, niż sama chciałabym pragnąć... - Ale czy wiesz, że jeśli zejdziesz na ziemię, on może Cię nigdy nie rozpoznać, możesz go też nigdy nie spotkać? - Wiem, Ojcze...wszystko przemyślałam... cdn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
- Jeśli się zdecydujesz... no cóż, nieśmiertelną dusze już masz... otrzymasz wiec jeszcze ode Mnie ciało, które w pełni pozwoli tobie stać się człowiekiem. Ale musisz wiedzieć, ze może ono wielu wprowadzić w błąd i być przyczyną twojego cierpienia... Na ziemi będzie na ciebie czekać dużo różnorakich zasadzek i niebezpieczeństw... Choroby, niesprawiedliwość, zło, nieprawość i zawiść innych ludzi, nieuzasadnione oskarżenia, posądzenia, cierpienia... I wreszcie twoja własna grzeszność i słabość... wszystko to stanie się twoim udziałem. Jeśli nie będziesz ostrożna, będziesz o wiele bardziej cierpiała, ale jeśli będziesz zbyt ostrożna - nigdy możesz nie doświadczyć piękna i uniesienia, jakie daje życie na ziemi ... Nie będziesz pamiętała, że wcześniej byłaś aniołem. Czasem sama będziesz się zachowywała tak, jakbyś nie miała nic wspólnego z niebem i świadomie, albo i nieświadomie, będziesz powodem cierpień oraz łez innych ludzi. Pozwolę ci jednak zatrzymać swoje anielskie spojrzenie i jasny uśmiech. Jeśli ktoś będzie szukał anioła, będzie mógł go w tobie rozpoznać, ale tylko wtedy, gdy będzie na ciebie patrzył sercem, gdy będzie szukał tego, co jest niewidoczne dla oczu... i pod warunkiem, ze sam zachowa czyste spojrzenie serca...Również twój Ukochany, Filirosalino, rozpozna Cię tylko wtedy, jeśli sam tego będzie chciał, i jeśli będzie na ciebie spoglądał oczami serca ...Może się jednak zdarzyć i tak, że nigdy go na ziemi nie spotkasz, a wtedy ( i tu z oka Boga-Ojca spłynęła łza) do końca swoich ziemskich dni będziesz się tułać, tęsknić, płakać, wypatrywać i czekać na coś, co nigdy nie przyjdzie... Przeminie twoja młodość i twoja uroda, a twoje gładkie serce pokryją blizny zranień. Czy jesteś gotowa zapłacić taką cenę i narazić się na taką niepewność? Czy jesteś na to gotowa??? - Tak, Ojcze, jestem gotowa, bo czuję, że inaczej nie mogę... cdn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
- A wiec dobrze, wiesz przecież, ze moim największym darem, jaki mogę ci w tym momencie ofiarować, jest wolność, moja ukochana Filirosalino i chociaż serce moje pęka z bólu, pozwolę Ci opuścić Niebo i zejść na ziemię ...Pamiętaj jednak, ze zawsze będę przy Tobie... w Moim Synu...w białej Hostii... Przyjmując Go do swojego serca znajdziesz siłę do przezwyciężania wszelkich trudności i miłość, która pozwoli Ci wznosić się i powracać do Nieba... Moją Miłość i Mnie Samego! Pamiętaj, Ja, Bóg - twój Ojciec, zawsze jestem z Tobą! I wyruszyła w drogę Filirosalina... Niebo płakało deszczem, słońce opromieniało jej ścieżkę... a ona zstępowała na ziemię krocząc po wielobarwnym moście, zwanym tęczą... Wyrzekła się swoich anielskich skrzydeł, złotej aureoli i słodkiej beztroski. W zamian przybrała ludzkie ciało, które zostało jej ofiarowane i przyjęła wszystko to, co się z tym łączyło... Szła pełna wiary i nadziei na spotkanie swojego Ukochanego, radośnie nucąc sobie jedną z pieśni niebiańskich... Na ziemię przyszła jako nowonarodzone dziecko. Nie pamiętała, ze wcześniej była aniołem. Jednak w swoim sercu nieustannie nosiła podzieloną tęsknotę za niebem i za ukochanym... Gdy dorosła, wokół siebie znajdowała zawsze wielu mężczyzn, ale ona szukała i wypatrywała tylko tego jednego, jedynego. Parę razy wydawało jej się, że go odnalazła ale za każdym razem okazywało się to ogromna pomyłką... Szukała Umiłowanego swojej duszy ale na próżno...Szukała oczu, które odbijają w sobie kolor nieba... Mając nadzieję, że zostanie rozpoznana i ze sama rozpozna, zaglądała więc w oczy przechodniom, otwierała swoje serce... bez rezultatu.... Tych, których spotykała albo nie interesowało jej serce i to, czego tak naprawdę pragnęła albo ich źrenice nie skrywały w sobie tego niepowtarzalnego błękitnego blasku... cdn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pomimo usilnych prób i wysiłków Filirosalina nie potrafiła do końca przystosować się do życia na ziemi, chociaż momentami wydawało się jej ono naprawdę piękne, kolorowe i pełne nieopisanych uniesień. Tęskniła za swoja niebieską Ojczyzną, za ukochanym Ojcem, śpiewem Serafinów, modlitwą uwielbienia Archaniołów, i za słodkim szaleństwem w rajskim ogrodzie Stwórcy w towarzystwie zaprzyjaźnionych Aniołów... Dużo czasu spędzała na modlitwie - sam na sam z białą Hostią pozwalało jej powracać choć na chwilkę na Wyżyny Nieba, wzmacniać się, podnosić, przebaczać sobie i innym oraz... nie tracić nadziei...Smucił się Ojciec, gdy spoglądał na płacząca Filirosalinę, smuciło się Niebo. Dlatego postanowił jej pomóc. Na jej drodze, postawił Przyjaciół - innych ziemskich Aniołów, którzy pomagali jej w tej wędrówce, wspierali swoją obecnością i podtrzymywali, gdy upadała. W zamian za to, ona starała się im odwdzięczać, tak jak tylko potrafiła najlepiej. Mijał czas, mijały lata, wszystko przemijało.... tylko serce Filirosaliny, chociaż naznaczone niezliczona ilością blizn, śpiewało równie pięknie jak przed laty, a może nawet i piękniej... Czasami czuła się tak, jakby jej Ukochany znajdował się tuż, tuż... o krok od niej... ale tłumaczyła sobie, że to tylko złudzenie, bo przecież nigdy już go więcej nie zobaczyła... Aż pewnej nocy, a była to, uwierzcie mi, wyjątkowo jasna i piękna noc, Filirosalina, wolna od swego ziemskiego ciała, pod czujnym okiem stęsknionego Boga-Ojca, radośnie i lekko wybiegła na drogę usłaną gwiazdami, tam gdzie już od lat czekał na nią jej Ukochany ... Zapytacie zapewne - jak to? A tak to! Odpowiem wam. Bowiem młodzieniec pod wpływem ukrytego spojrzenia anielskiej Filirosaliny i odurzony wonią rozkwitających róż i fiołków, doświadczył tak ogromnej tęsknoty za Niebem, że aby ją zaspokoić postanowił dotrzeć tam jak najszybciej... Takim to sposobem minęli się w swojej wędrówce i w poszukiwaniu siebie.... Teraz oboje znajdują się blisko swego Stwórcy. * Gdy o późnym zmierzchu spojrzysz w niebo i otworzysz oczy swojego serca, na pewno zobaczysz dwie najjaśniej tańczące w przestworzach gwiazdy... Jeśli wsłuchasz się w ciszę letniej nocy, usłyszysz srebrzysty śmiech szczęśliwej Filirosaliny i jej Ukochanego oraz uderzenie dwóch serc bijące jednym rytmem w Sercu Stwórcy Wszechświata... w samym Sercu Miłości... A gdy jakiegoś dnia na niebie zobaczysz wstęgę wielobarwnej tęczy, pamiętaj, że wtedy kolejny zakochany Anioł zstępuje na ziemię podążając śladami swojej tęsknoty... Uwierzcie mi, ja zobaczyłam i usłyszałam...wystarczyło jedno spojrzenie... Calineczka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyna przyprowadzila swojego chopaka ,aby poznala go matka. Po wizycie matka mowi: __Bardzo zle wychowany twoj chlopak.Jak z nim rozmawialam,to ziewnal 10 razy! ___Mamo,on nie ziewal,on probowal sie odezwac!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem juz po pracy,przydaloby sie pojsc na spacer____ale niestety,wilgoc mnie przeraza.Niemilosierna duchota! Chyba poczekam,,,,, Jutro ma byc podobnie____czyli znow siedzenie w domku,albo przejazdzka po sklepach,,,,, Poniewaz nie ma nikogo_____to i ja juz uciekam.Pa,pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja Ciebie kocham Witam Biesiadę ! Adam Asnyk Ja ciebie kocham! Ach te słowa Tak dziwnie w moim sercu brzmią. Miałażby wrócić wiosna nowa? I zbudzić kwiaty co w nim śpią? Miałbym w miłości cud uwierzyć, Jak Łazarz z grobu mego wstać? Młodzieńczy, dawny kształt odświeżyć, Z rąk twoich nowe życie brać? Ja ciebie kocham? Czyż być może? Czyż mnie nie zwodzi złudzeń moc? Ach nie! bo jasną widzę zorzę I pierzchającą widzę noc! I wszystko we mnie inne, świeże, Zwątpienia w sercu stopniał lód, I znowu pragnę - kocham - wierzę - Wierzę w miłości wieczny cud! Ja ciebie kocham! Świat się zmienia, Zakwita szczęściem od tych słów, I tak jak w pierwszych dniach stworzenia Przybiera ślubną szatę znów! A dusza skrzydła znów dostaje, Już jej nie ściga ziemski żal - I w elizejskie leci gaje - I tonie pośród światła fal! Pozdrawiam biesiadniczki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WITAJ BIESIADO🖐️ SREBRNA AKACJO___🖐️ Ja tez lubie Asnyka :D JARZEBINKO___________ a gdzie TY kochana podziewasz sie! Zamiast przyjsc tu do nas i podzielic sie wrazeniami,,,,to Ty spacerujesz sobie innymi drozkami! Ale powaznie__________mam nadzieje,ze wszyscy sa bardzo dumni juz,,,z drugo-klasisty.Ja tez przylaczam sie do gratulacji! U mnie znow gorac____naprawde jest dokuczliwy___jak ktos nie wierzy___zapraszam do nas :D Pozdrawiam bardzo serdecznie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rano leżałem w wannie i zastanawiałem się nad tym, dlaczego moje życie jest tak niesamowicie przyjemne. I doszedłem do wniosku, że jest tak dobrze, bo robię rzeczy niemożliwe. — Tomasz Piątek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No prosze,,,!! Nawet nie podejrzewalabym :D KOCHANE DRZEWKA_________musze podzielic sie z WAMI ,,,,, Otoz moja kolezanka wyjechala do Rosji.Mysli o pozostaniu tam,poniewaz warunki,na jakich tam pracuja rodacy,sa wyjatkowe atrakcyjne. Ponoc chetnych do zatrudnienia Polakow nie brakuje. Panuje przekonanie,ze polski pracownik latwiej rozumie mentalnosc rosyjskiego systemu pracy.Hmmmmm,,,,, Otoz 2-pokojowe mieszkanie o srednim standardzie w Moskwie mozna wynajac srednio za 3,5 000 --4.3000 zl miesiecznie. No,,,ale ceny!!! W przeliczeniu na dolary___to jakies 1.6000_2000$ Uwazam,zeby pokryc takie koszty,Polacy musza byc pewni finansowych warunkow! Decyzja mojej kolezanki o wyjezdzie jest dobrze przemyslana i uzasadniona finansowo____dlatego wyjechala na konkretny kontrakt,zasila kadre zarzadzajaca pewnej firmy. A jakie zarobki? Nie wiem dokladnie ile kolezanka zarabia,ale z tego ,co mi powiedziala, to srednie wynagrodzenie w Rosji wynosi ok.2.500 zl.Stawka rosnie wraz z kwalifikacjami,,, Polski menadzer zatrudniony w zachodnim koncernie,ktory dziala na rosyjskim rynku zarabia do 20.000$ i wiecej___oczywiscie m-cznie. OCH,,,,,do tego dochodza rozne bonusy,jak sluzbowe mieszkanie czy samochod. Jak dowiem sie nieco wiecej,nie omieszkam zostawic tutaj informacji.Moze komus sie ona przyda?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Biesiadę! Arthianne Miłość jest jak lot ptaka na bezkresnym niebie Nigdy nie wiesz co na drodze i co spotka Ciebie Może to być słońce, lekki wiatr, ładna pogoda... Może też być burza, wicher i nieznana przygoda... Miłość jest jak jakaś rzeka Która płynie i nigdy nie czeka Czasem niebezpieczna, bardzo szybka Czasem rwąca, krótka i płytka A czasem jest też piękna przejrzysta Głęboka, długa i do końca czysta... Pozdrawiam biesiadniczki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Ucieknijmy...." Mariusz Żarski Ucieknijmy gdzieś daleko stąd, gdzieś gdzie bedziemy wolni, trzymając się za ręce po plaży mogli biec... A o świcie w blasku słońca skąpani, będziemy tylko sami... Bez słów się rozumieli, wsłuchani w głosy naszych serc. Z dala od problemów i rzeczywistości, pogrążeni w swojej miłości. Grzało nas bedzie nasze uczucie gorące, jak słońca promienie przeszywające. A wieczorem zmęczeni, siądziemy na brzegu w gwiazdy wpatrzeni, przy świetle księżyca w siebie wtuleni. A gdy ciemna noc nastanie, zamkniesz oczka swe kochanie, zasnę ja i zaśniesz Ty. Marzeniami otuleni, w uścisku ciał spleceni... A to wszystko bedzie jak piękny sen, który nigdy nie kończy się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam i pozdrawiam! Czy wiecie,ze strój zdradza naszą osobowość? W niektórych strojach czujemy się niepewnie, a w innych komfortowo i na luzie. Ubranie odzwierciedla to, co dzieje się w naszym wnętrzu. Przyłączcie się do zabawy ... Każdy z nas ma określony styl ubierania się, rodzaj ciuchów, które nosi najchętniej i z największą swobodą. Zdradzają one więcej, niż nam się wydaje.... Oto kilka przykładów takiej interpretacji... Blisko ciała - czyli ubranie typu druga skóra. Osoby, które je noszą, są zamknięte w sobie, bardzo pracowite i świetnie zorganizowane. W ich domu rodzinnym panowała prawdopodobnie chłodna atmosfera, na pochwały i czułość trzeba było zasłużyć. Ubiór blisko ciała jest prośbą o miłość, tęsknotą za ciepłem, a jednocześnie świadczy o trudnościach z mówieniem o emocjach. Tacy ludzie nie potrafią się swobodnie przytulać, zapewniać o uczuciach. Oni emocje wyrażają czynem i często są niezrozumiani. Na cebulkę - to ukrywanie siebie, swoich myśli i uczuć, odgradzanie się od świata. Ludzie, którzy tak się ubierają, są zamknięci w sobie, niełatwo jest zdobyć ich przyjaźń i zaufanie. Przy bliższym poznaniu okazuje się, że ich charakter jest jak ubranie - pod każdą warstwą skrywa się kolejna. Obszerne, szerokie ubrania - to strój ludzi lubiących przestrzeń, zarówno wewnętrzną, jak i zewnętrzną. Pragną oni wolności, swobody i niezależności, często wybierają wolne zawody. Bywają głośni, dużo gestykulują. Wydłużony stan - czyli ubrania sięgające bioder i niżej. Ludzie je noszący rzadko pozwalają sobie na spontaniczność, a jeszcze rzadziej robią coś, czego nie przemyśleli. Nie lubią niebezpieczeństwa, starają się panować nad swoimi słabościami. Mundurki - czyli wszelkie garnitury, garsonki, uniformy. Taki strój to ochrona przed atakiem, a nawet próbą zbliżenia się. Uniform świadczy również o chęci przynależenia do jakiejś grupy oraz o niezbyt silnej osobowości i tendencji do konformizmu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Podświadome stopy Nogi to podstawa, która dźwiga ciało i na której budujemy naszą siłę. Zamiłowanie do konkretnego obuwia (często niezależnie od stylu, w jakim utrzymana jest reszta stroju) daje wiele wskazówek na temat naszej przeszłości, dziecięcych lat i podświadomych poszukiwań. Ciężkie, masywne buty, grube podeszwy - ich zadaniem jest dać noszącemu poczucie bezpieczeństwa, zrównoważyć brak pewności siebie. Taki człowiek podświadomie szuka solidnej podstawy, której zabrakło mu w dzieciństwie - być może w jego domu panował emocjonalny chłód. Często w duszy takiego człowieka ukryte jest przestraszone i samotne wewnętrzne dziecko. Buty ozdobne o wielu szczegółach - nasuwają myśl o kompleksach i niskim poczuciu własnej wartości - osoba je nosząca chce się pokazać od najlepszej strony. Zdradzają również potrzebę, by "ozłocić " swoje dzieciństwo, które prawdopodobnie było skromne, szare i smutne. Sportowe buty - to znak, że człowiek potrzebuje wolności i swobody, podświadomie dąży do niezależności. To także wskazówka mówiąca, że w dzieciństwie mu tej swobody brakowało - prawdopodobnie rodzice często go karcili i narzucali dyscyplinę. Buty o ostrych czubkach - wiele kobiet nosi je ze względu na modę. Jeśli jednak panie preferują takie buty niezależnie od trendów, znaczy to, że starają się brać sprawy w swoje ręce i kierować własnym życiem. W związku będą chciały być niezależne od mężczyzny, bo taki model wyniosły z domu - pewnie dorastały w rodzinie, w której rządziła matka. Lekkie, niepasujące do reszty stroju buty - symbolizują podświadomą potrzebę ucieczki przed obowiązkami, które są ponad siły noszącego je człowieka i które od dzieciństwa były na niego nakładane. Taka osoba w dorosłym życiu ma skłonności, by brać na siebie zbyt wiele, a potem z całych sił starać się wszystkiemu podołać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wymowne dodatki Wbrew pozorom każdy szczegół ubrania ma swoje znaczenie. Liczy się szal zarzucony na ramiona,wielkość torby, którą nosimy, a nawet miejsce przypięcia broszki. Akcent po jednej ze stron - np.broszka, chusteczka w kieszonce. Lewa strona to strona kobieca, związana z wnętrzem i emocjami. Akcent z tej strony może sugerować kłopoty z matką, przyjaciółką, żoną. Prawa strona to działanie, świat zewnętrzny. Akcent po tej stronie oznacza kłopoty z mężczyzną - mężem, ojcem, bratem. Saszetka - w ręku mężczyzny oznacza zamiłowanie do swobody w działaniu, gotowość do akcji, bystrość, inteligencję, ruchliwość, poczucie obowiązku, ale również powierzchowność. Torba - noszona w ręku jest znakiem, że dana osoba stara się mieć nad swoim życiem i problemami kontrolę, nie da się im zaskoczyć. Duża torba, w której można pomieścić mnóstwo drobiazgów i nosić je "na wszelki wypadek ", świadczy o tendencji do zamartwiania się na zapas. Gdyby zrobić przegląd wielkiej torby, znajdzie się tam zapłacone rachunki, dawno nieważne zapiski, połamane szminki - dowody na to, że właściciel obciąża się rzeczami zupełnie nieistotnymi. Czapka z daszkiem - to próba ukrycia się i obserwowania świata, tak by samemu nie być widzianym. Noszą ją ludzie nieśmiali w osobistych kontaktach, ale tuszujący swą nieśmiałość zdecydowanym działaniem. Jak każda ozdoba głowy to także chęć podkreślenia swej wartości intelektualnej. Eksponowane ramiona - np. wywatowane szerokie ramiona marynarki, etola z lisów, chusta noszona na ramionach - to podkreślenie ambicji. Ubierająca się tak osoba chce pokazać, że świetnie sobie radzi, wszystko osiągnęła sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Biesiadę ! Kochać za młodu Agnieszka Osiecka Kochać za młodu się nie chciało, gdy się kochało, to nie dość, cóż winne zbyt leniwe ciało, cóż winien niełaskawy los ? ... Nie dosyć człowiek był szalony, nie dosyć śmiały, nie dość zły, nie gotów polec za androny, nie gotów błądzić pośród mgły. Wypić za młodu się nie chciało, a gdy się piło, to nie dość, cóż winne nazbyt trzeźwe ciało, cóż winien zbyt łaskawy los. Nie dosyć człowiek był zalany, nie dosyć śmiały, nie dość zły, nie-gotów skonać za banały, nie-gotów brodzić pośród mgły. Dziś by się piło i kochało, gdzieś by się gnało pośród mgły, gdyby choć echo zawołało, gdyby zapukał ktoś do drzwi, dziś by się śniło i cierpiało, dziś by się gnało pośród mgły, gdyby choć echo zawołało, o gdyby, gdyby, gdyby, gdy ! ... Pozdrawiam biesiadniczki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
M i ł o ś ć Marek Grechuta Już tyle dni Ciebie u mnie nie było I przez ten czas nic się nie wydarzyło Bo mój cały świat jest dla Ciebie - a Ty Jesteś mi światem, doliną wśród mgły Powietrzem, ziemią i wodą Słoneczny blask i księżyca latarnia Wiosenny wiatr, który włosy rozgarnia Brylanty gwiazd rozrzucone jak mak Upojność łąk i dzikiego bzu krzak I cisza drzew nieruchomych Wszystko dla Twej miłości Wszystko do jej stóp Wszystkie świata mądrości Najwspanialszy cud Wszystko by jej nie stracić Aby mogła żyć Wszystko za te słowa dwa Te słowa: kocham Cię... Zegarek ten, co ustalał spotkania Tych kilka płyt, do wspólnego słuchania Krzesła i stolik, dwa okna i drzwi Ten nasz prywatny świat nocy i dni Świat przez nas zaczarowany Sahary żar gasił chłodne spojrzenia Niagary szum tłumił smutne westchnienia Milczenie gór było echem złych słów Słoneczny brzask zmywał pamięć z mych snów A wicher rozwiewał chmury Wszystko dla Twej miłości Wszystko do jej stóp Wszystkie świata radości Najcenniejszy łup Wszystko by jej nie stracić Aby mogła żyć Wszystko za te słowa dwa Te słowa: kocham Cię... Ostatni grosz by ją nakarmić Ostatek sił by ją ocalić Najlepszy żart by ją rozbawić Najlepszy wiersz by ją zachwycić By była, by była szczęśliwa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×