Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Pasja

BIESIADA

Polecane posty

:):)🌻🌻🌻:):) Popracowalam do poczatku pazdziernika,a pozniej znowu zostalam bez pracy.Na 19 mialam bilet do Polski.W listopadzie komornik mial licytowac moje mieszkanie.Nie mialam jeszcze prawomocnego wyroku o podziale majatku. Dwa tygodnie przed moim wyjazdem do Polski wybralam sie do Ringow.Byla piekna pogoda.Udalo mi sie nawiazac kontakt chyba z moim Duchem Opiekunczym,ktory zawsze mnie ostrzegal przed niebezpieczenstwem.Dostalam pomyslna wiadomosc,ze z Patrickiem mi sie ulozy.Jestesmy sobie przeznaczeni.On musi sam dojsc do pewnych rzeczy. Przez caly czas nawiazywano do dziecka.,,, Chyba zwariowalam! Przerazilam sie na dobre.,,,Duchy sugeruja mi Patricka,a ja uwazam sprawe za zakonczona. Droga laczaca Ringi jest naprawde urokliwa.Prowadzi pomiedzy dwoma jeziorami.Loch of Stenness i Loch of Harry.Ptactwo wodne powoli zbieralo sie do odlotu.Czulam sie wyluzowana i spokojna.Tego mi bylo brakowalo od dawna. Maszerujac do Stromness rozkoszowalam sie bezwietrznym i cieplym wieczorem.Nagle zadzwonil telefon.To byl wlasciciel__prosil,zebym odebrala dwie Polki z promu. Agata/25 lat/ i Barbara /33 lata/ nie znaly jezyka. Pokazalam im Stromness i jego okolice.Dziewczyny rozpoczely prace w fabryce ciastek i zamieszkaly w hostelu. cdn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam i pozdrawiam! Ręce opadają kiedy potykamy się o chamskie posty nieżyczliwych. Zazdroszczą nam atmosfery i wzajemnej relacji. Tak postepują osoby chore na umyśle,bo nikt o zdrowych zmysłach nie wejdzie i nie napisze czegoś takiego. Ignorujmy psycholi! Uczyńmy swoje życie „sztuką”. Skoro zdecydowałeś pojawić się na planecie zwanej Ziemia, obojętnie jak długo potrwa na niej twój pobyt, Twoja podroż, uczyń z tego wesołą zabawę pełną śmiechu i radości. Ciesz się każdą spędzoną tu chwilą, całym sobą doświadczaj niepowtarzalnego piękna miejsca, w którym jesteś. Zajmuj się tylko tym, co daje Tobie i innym zadowolenie i dobre samopoczucie. Realizuj swoje najskrytsze marzenia. Kiedy zaczniesz traktować życie jak wspaniałą zabawę, stanie się ono dla Ciebie oceanem nieskończonych powodów do tego, aby czuć się szczęśliwym. To Ty i tylko Ty jesteś jego producentem, reżyserem i głównym aktorem w sztuce zwanej „Życie”. Zatem uczyńmy swoje życie „sztuką”.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WITAJ BIESIADO!🖐️ SREBRNA AKACJO👄 KALINKO BIESIADNA👄 DRZEWKO OLIWNE👄 🌻🌻🌻 Nie udala sie Jego kolejna rola. Upodlony, wygwizdany, wysmiany. Ukryc sie musi przed wzrokiem gawiedzi. Ochlonac, odpoczac, zaleczyc rany. Nauczyc sie musi nowego tekstu. Choc autor Tej sztuki nieznany. Ale dzien triumfu On wie, ze nadejdzie. Bedzie przez tlumy kochany. A teraz uspokoj sie serce. Uspokoj sie glowo zmeczona. Przed Nim kolejna premiera . Kurtyna w gore i ... Nasz aktor kona . autor: Parazyt. Pozdrawiam Was bardzo serdecznie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przyjaźń nie jest czymś, co działa ściśle według reguł, których możemy się nauczyć. Przyjaźń i miłość jest sztuką, ale nie rodzajem sztuki komercyjnej nastawionej na tani i szybki efekt. Przyjaciele to indywidualiści, którzy dobrowolnie ryzykują bycie z innymi - to ludzie, dla których dzielenie się swoją unikalną osobowością i radość przebywania ze sobą nawzajem jest efektem wspólnej decyzji. Bez przyjaciół nie jesteśmy w pełni ludźmi. Przyjaciółmi musimy być i przyjaciół musimy mieć. David Sammons . ❤️🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tym, którzy żyją tuż obok mnie, lecz mijam ich nie widząc twarzy. Tym, których widzieć nie zawsze chcę – niech im się dobrze darzy. Tym, co tak bardzo chcą mieć i być i jestem dla nich tylko pyłem. Dla których znaczyć ,to właśnie żyć - niech im się dobrze żyje. Tym utrudzonym pielgrzymką dnia i pogrążonym w wielkiej biedzie, idącym drogą wciąż pod wiatr – niech im się lepiej wiedzie. Tym, którzy byli w mym życiu,lecz... odeszli bez do widzenia. A jednak w myślach mych drepczą ,więc - życzę im powodzenia. Za Tych, co znikli gdzieś w gęstej mgle krainy cichej i spokojnej, modlitwę serca w niebo ślę - po tęczy barwnych wspomnień. A tym, co trwają wciąż blisko mnie... Im dedykuję ten właśnie wiersz i za wszystko dziękuję! 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WITAJ JARZEBINKO!🖐️🖐️ Czytam Twoje wiersze i wzruszam sie.Sa piekne!Dziekuje! Obejrzalam w wiadomosciach tv historie,ktora do zludzenia przypomina czarne filmy sensacyjne,autorstwa mistrza Alfreda Hitchocka. Rzecz dzieje sie na przedmiesciu Chicago__w spokojnej i zamoznej miejscowowsci,w tajemniczym domu,gdzie mieszkala urocza staruszka Margaret. Rodzina X wprowadzila sie do niego w 1920 roku.Glowa rodu i ojciec Margaret,Franka,Anity oraz Elaine___profesor Northwestern,gdzie uczyl jezyka niemieckiego,napisal tez kilka podrecznikow.Zmarl w 1966 roku w wieku 94 lat. Margaret czesto opowiadala o nim sasiadom podczas rozmaitych okazji.Rozmawiala z nimi w ogrodku lub na chodniku.Dom zawsze byl niedostepny dla \"obcych\". Sluch o najmlodszej siostrze -Elaine zaginal na poczatku lat 80-tych. Brat Frank/83 lat/__serdeczny staruszek,ktory uwielbial pracowac w przydomowym ogrodku,5 lat temu zniknal bez sladu.Na pytania sasiadow,gdzie jest___Margaret odpowiadala,ze zamieszkal u krewnych w innym stanie. W maju 2008r zniknela Anita/98lat/.Zaniepokojeni sasiedzi po raz kolejny zapytali Margaret,co sie stalo z jej siostra.Margaret odparla,ze nie chce wychodzic na dwor,woli siedziec w domu. Sasiedzi juz nie dociekali,nikt nie zadawal wiecej pytan.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stan Margaret znacznie sie pogarszal,dlatego staruszka zgodzila sie,aby zagladala do niej pracownica opieki spolecznej.I chyba za sprawa znajomosci z pielegniarka,Margaret zadzwonila na policje,proszac o przyslanie patrolu. W domu tym znaleziono ciala jej rodzenstwa w rozmaitych pomieszczeniach posesji.Zmarli odeszli z tego swiata w roznych okresach czasu.Cala trojka zmarla z przyczyn naturalnych i w gre nie wchodzi zadne tajemnicze morderstwo. Obecnie babcia przebywa w domu starcow i zajmuja sie nia specjalisci. Oczywiscie babcia wspolpracuje z policja i nie sprawia zadnych problemow. Wszystkich nurtuje pytanie_ dlaczego Margaret nie pochowala swego rodzenstwa na cmentarzu? Tymczasem ludzie gromadza sie przed jej domem i udzielaja wywiadu dla reporterow. Mowia m.in.\"To slodka,starsza pani,dobrze wychowana i przyjacielska.Nikomu nie pozwalala wchodzic do srodka.Zbierala kwiatki ze swego ogrodka,tworzyla piekne bukiety,ktore rozdawala sasiadom\". I tym sposobem babcia stala sie slawna :) Wierzyc sie nie chce,ze takie rzeczy maja miejsce na tym swiecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Biesiadę! Wielka góra na którą się gramolimy Bogna Lewtak-Baczyńska Gramolimy się z trudem na wielką górę Górę opasłą Górę plującą Górę błotną Dźwięczą garnki blaszane Słowa słowa słowa Błyszczą reflektory ciekawskich spojrzeń Gramolimy się z trudem na wielką górę Opasłą Plującą Błotną Dźwięczą blaszane słowa Należałoby znowu od nowa Gramolić się z trudem Na wielką, opasłą, plującą górę błotną Wśród słów dźwięczących błyszczących Blaszanych reflektorów SPOJRZENIA, SPOJRZENIA, SPOJRZENIA... Pozdrawiam biesiadniczki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może ja ci... (ok. 1967-70) Co za bzdury, co ja mówię Wiatr pomylił mi intencje Ale by nie zaszkodziło Gdybyś dzwonił dłużej, więcej Gdybyś czekał nadliczbowo Lecz poza tym się nie zmieniaj No i nie mów nic poza tym Co mi masz do powiedzenia. Kochać, jak to brzmi radośnie Tak jak welon kolorowy Rozmazany latem w powiew Czysty, świeży, purpurowy Mogłabym i kwiatów tęczę Zrzucać ludziom na balkony Gdyby miłość mogła spełnić Ciągi marzeń nieskończonych. __↑

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WITAJ BIESIADO🖐️🖐️🖐️ KOCHANE DRZEWKA__________witajcie🖐️👄 SREBRNA AKACJO___________witaj🖐️.Dziekuje👄 Racja,co za babcia!! Co prawda babcia nikogo nie zamordowala,niemniej jednak ,losy babci i jej rodzenstwa moze kiedys stana sie kanwa jakiegos dobrego fimu? Kto wie???? :) Mamy przepiekny sloneczny dzien.I to mnie bardzo cieszy,bo wybieram sie na dlugi spacer. A poki co,zrobilam sobie dzis Cappuccino-Choco.Mialam takiego smaka na nia,ze az dziw.Chodzil za mna od wczoraj. Piana to chyba na pol kubka.Dzien rozpoczelam od rozpieszczania sie,,,a co sobie bede zalowac!! Jest tak blogo w sercu,ze w czwartek mam wolny dzien.Wybieram sie na Parade z okazji Thanksgiving___Swieta Dziekczynienia. Amerykanie obchodza tradycyjne Swieto Dziekczynienia. W USA swieto to przypada na 4-ty czwartek listopada___jako pamiatka pierwszego Dziekczynienia czlonkow kolonii Plymouth w 1621 roku. Zycze milej niedzieli👄 Pozdrawiam bardzo serdecznie🖐️🖐️🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Drogi kamień Święty znalazł się w pobliżu miasta i układał się właśnie pod drzewem na noc, kiedy jakiś człowiek przybiegł doń i powiedział: - Kamień! Kamień! Daj mi drogi kamień! - Jaki kamień? - spytał święty. - Minionej nocy, we śnie, ukazał mi się Pan i powiedział, że jeśli pójdę na peryferie miasteczka o zmroku, znajdę świętego, który da mi drogi kamień, a ten uczyni mnie na zawsze bogatym. Święty spojrzał do torby i wyciągnął z niej jakiś kamień. - Pewnie chodzi o ten tu - powiedział, podając mężczyźnie kamień. - Znalazłem go na ścieżce w lesie, parę dni temu. Oczywiście, możesz go wziąć. Człowiek patrzył na kamień w zachwycie. Był to diament, wielki prawie tak, jak jajo. Wziął go i poszedł sobie. Całą noc wiercił się na posłaniu, nie mogąc zasnąć. Następnego dnia, o świcie, obudził świętego i powiedział: - Daj mi bogactwo, jakie pozwala ci tak łatwo pozbyć się drogocennego diamentu. cyt. w: \"Mondo Erre\", 5 maja 1987

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesteś lekiem na zło Jesteś lekiem na zło tego świata, Opatrunkiem na ranę zadaną przez brata. Jesteś pigułką na boleść mej duszy, Kojącym balsamem wśród ziemskich katuszy. Jesteś żywą wodą, co gasi pragnienie, Mocą, co pozwala znieść upokorzenie. Jesteś wszystkim i we wszystkim, mój Panie, Niech Twa łaska, Twa opieka nigdy nie ustanie. Donica

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WITAM BIESIADO! 🖐️ SREBRNA AKACJO!👄 KALINKO BIESIADNA👄 U mnie zima, bialo mrozno :D W moim ogrodku sto ulepiony balwanek przez moje Wnuki :D ale bylo radosci! Nasza zima biała Chustą się odziała. Idzie, idzie do nas w gości W srebrnych blaskach cała! Włożyła na czoło Księżycowe koło, Lecą z płaszcza gwiazdy złote, Gdy potrząśnie połą. Z lodu berło trzyma, Tchu ni głosu nie ma. Idzie, idzie, smutna, cicha, Ta królowa zima! Idzie martwą nogą Wyiskrzoną drogą, Postanęły rzeki modre, Do morza nie mogą. Gdzie stąpi, gdzie stanie, Słychać narzekanie: — Oj, biedne my kwiaty, trawy, Co się z nami stanie! — Przed nią tuman leci, Straszy małe dzieci... A my dalej do komina: — Nie puścim waszeci! Maria Konopnicka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:D :D :D Hu! Hu! Ha! Nasza zima zła! Szczypie w nosy, szczypie w uszy Mroźnym śniegiem w oczy prószy, Wichrem w polu gna! Nasza zima zła! Hu! Hu! Ha! Nasza zima zła! Płachta na niej długa, biała, W ręku gałąź oszroniała, A na plecach drwa... Nasza zima zła! Hu! Hu! Ha! Nasza zima zła! A my jej się nie boimy, Dalej śnieżkiem w plecy zimy, Niech pamiątkę ma! Nasza zima zła! Maria Konopnicka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zawitała do nas zima, chłodny wiatr powiewa Przystroiła białym szronem i pola i drzewa Drzewa stoją dumne, patrzą na nas z góry, a na niebie wciąż się kłębią już śniegowe chmury Szron się mieni w słońcu tęczy kolorami, jak świąteczne drzewko, które ozdabiamy Pola całe w szronie, błyszczą się i mienią, tak jak pokruszony diament przetkany zielenią Zwolnij kroku zimo, zostań za górami. Chcemy oczy swe nacieszyć jesieni skarbami Więc zaczekaj zimo, aż przymrozki miną. Zdążysz jeszcze przykryć ziemię puchową pierzyną. Autor: Jaina Dziubinska. Pozdrawiam 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WITAJ JARZEBINKO🖐️🖐️👄 Dziekuje👄❤️ Rzeczywiscie macie juz bialo!!Widzialam na zdjeciu u kolezanki,,ze zima nie zartuje w Europie.U nas wciaz jesiennie.Wprawdzie jest to pozna jesien,ale pogodnie i sucho. Wybralam sie na popoludniowy spacerek i czuje sie po nim jak nowo-narodzona.Puszczam sobie piosenki.Wyszperalam dawne nagrania.Sa piekne!!Cudowny relaks :) Przytulam cieplutko👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z uśmiechem przez jesień http://strony.aster.pl/mira1/piosenki-jesien/Eleni-zupj.htm Chcę iść z uśmiechem przez jesień Nie martwić się Już mam dosyć wspomnień. I tych dni kiedy biegłam sama Bez słowa TY Już mam dosyć wspomnień. Chcę by nadeszły dni bez jednej łzy Takie dni w których można śnić że ten świat nie jest obcy dla dziewczęcych serc Które kwitną tylko raz. Chcę iść z uśmiechem przez jesień więc pomóż mi Już mam dosyć wspomnień. I tych słów które tylko dzielą Jak ostry nóż. Już mam dosyć wspomnień. Chcę białym ptakiem być i więcej nic Płynąć w dal na błękitny bal Ciebie też mogę zabrać gdy dogonisz mnie Zanim zginę w mlecznej mgle. Chcę żyć, chce śnić i omijać szare dni Pomóż mi Chcę żyć, chce śnić i jesienne wino z Tobą pić Chcę iść z uśmiechem przez jesień Nie martwić się Już mam dosyć wspomnień. I tych dni kiedy biegłam sama Bez słowa TY Już mam dosyć wspomnień. Chcę białym ptakiem być i wiecej nic Płynąć w dal na błękitny bal Ciebie też mogę zabrać gdy dogonisz mnie Zanim zginę w mlecznej mgle. Chcę żyć, chce śnić i omijać szare dni Pomóż mi Chcę żyć, chce śnić i jesienne wino z Tobą pić Płynąć w dal na błękitny bal Chcę białym ptakiem być i wiecej nic Może jeszcze zdążysz miłość mi dać Zanim zginę w jesiennej mgle. Pomóż mi mam dosyć wspomnień. Pomóż mi mam dosyć wspomnień. Śpiewa:Eleni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na pozegnanie z BIESIADA opowiem bajeczke,,,:) Drzewo to dom któż temu zaprzeczy Wystarczy wspiąć się wzrokiem po piętrach jego gałęzi i posłuchać jarmarku ptaków które schroniły się w jego cieniu Drzewo to dom Malutcy i podobni ptakom przysiadamy we śnie na jego konarach i powaga bezruchu drzewa przypomina teraz kościół żywy pełen szeptów i szelestów Wszystko jest możliwe dla tego kto mieszka w gałęziach drzewa bo ku drzewom przylatuje z własnej woli wiatr od którego umysł staje się czysty i gotowy na każdą niespodziankę pożegluje do jego portu żaglowiec obłoku i nie ominie go cieżki pancernik gradowej chmury słońce poszuka ochłody wśród jego liści O ciężkie stopy drzewa łapy dobrotliwego smoka unieruchomione w ziemi i wychylające się z niej by ukazać swą gładkość o pełna zmarszczek koro i połyskujące ciało pni grabowych bo jakże śmiem mówić do ciebie tylko: drzewo kiedy masz tyle imion Ty lipo kulista ty topolo podobna do gęsiego pióra ty dębie starych bogów i piorunów sypiących żołędziami rozłożysta jabłonko tujo z wyspy umarłych cisie klonie jesionie akacjo wierzbo i olcho, a także wszystkie inne drzewa nie znane mi i pełne magii z którymi człowiek tak często utożsamia swój los Nauczcie nas pogodzić się z miejscem gdzie żyjemy nauczcie nas poznać je do głębi i pokochać do końca Być drzewem zakorzenionym Julia Hartwig Do zobaczenia🖐️🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Biesiadę! Kiedy zapytasz Anioł Czym jest smutek? To łza na policzku Kwiat kwitnącej wiśni w tle Żal w sercu Puste miejsce przy boku Czym jest radość? To uśmiech na twarzy Żuraw na tle niebios Szczęście dla ducha Dłoń ma dla Twej dłoni Czym więc jest miłość? Muśnięciem skrzydeł motyla Ulotną, ale jakże uroczą chwilą Przedtem i potem nie ma nic Pozdrawiam biesiadniczki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zawsze gdzieś czeka ktoś Zimno jak sto diablow, leje deszcz, swiat uderzyl w placz Nawet kropli slonca, bury zmierzch, a w tym wszystkim ja Caly peron w swetrze z welny chmur, skulil sie jak pies Wietrzy gdzies wagonow sznur, zgubionych w mokrej mgle Zawsze gdzies czeka ktos, tak juz jest, tak musi byc Czy w pogodne, czy w deszczowe dni Zawsze gdzies czeka ktos i, by milosc mogla wejsc Trzyma dla niej wciaz otwarte drzwi Zly semafor milczy, patrzy w dal, lowi stukot kol Chcialby juz odpoczac, jak i ja, wejsc pod koldre snu Gdy podniesie ramie, co tam deszcz, co mi chmurny cien Bedzie to, Ty przeciez wiesz, najpogodniejszy dzien

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zakochani Wisława Szymborska Jest tam tak cicho, że słyszymy piosenkę zaśpiewaną wczoraj: "Ty pójdziesz górą, a ja doliną..." Chociaż słyszymy - nie wierzymy. Nasz uśmiech nie jest maską smutku, a dobroć nie jest wyrzeczeniem. I nawet więcej, niż są warci, niekochających żałujemy. Tacyśmy zadziwieni sobą, że cóż nas bardziej zdziwić może? Ani tęcza w nocy. Ani motyl na śniegu. A kiedy zasypiamy, We śnie widzimy rozstanie. Ale to dobry sen, ale to dobry sen, bo się budzimy z niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WITAJ BIESIADO🖐️🖐️🖐️ KOCHANE DRZEWKA__________witajcie🖐️ SREBRNA AKACJO___witaj🖐️ Dziekuje👄 \"Ty pójdziesz górą, a ja doliną...\":):) Czas najwyzszy na Alicje,,, :):)🌻🌻🌻:):) Uzyczylam dziewczynom swojego telefonu i komputera,by skontaktowaly sie z rodzinami w Polsce. Zapomnialam dodac,ze od pewnego czasu sprzatalam w hostelu,bo Jordan stwierdzil,ze robie to lepiej od Celine.Przekonal sie o tym,jak miala przyjsc komisja przyznajaca gwiazdki. Razem z Andrzejem tak wysprzatalismy hostel,ze od razu dostal 4 gwiazdki,a wczesniej nie mial zadnej. Do powrotu Waldka z Polski wszystko ukladalo sie swietnie.Dziewczyny byly zadowolone z pracy i mieszkania. Dziwnym trafem dwa dni po jego powrocie,Agata stracila prace.Ona ma ograniczona sprawnosc/posluguje sie w zasadzie jedna reka/.Ta niesprawnosc nie rzuca sie w oczy,a mimo to Waldek natychmiast dostrzegl i zwrocil uwage w zakladzie.Przez kilka dni nikomu to jakos nie przeszkadzalo.,,, Tego samego dnia zadzwonila do niej agencja z informacja,ze zamierzaja ja zwolnic.Bylo wiadomo,kto za tym stal.Oczywiscie Waldek.Nikt wczesniej nie wnosil zadnych zastrzezen. Oliwy do ognia dolala Barbara tlumaczac Agacie,ze to zwolniene jest dla niej z korzyscia,bo jakby zdarzyl sie jakis wypadek,,,,itd. I mowi to zalamanej dziewczynie,ktora nie ma pieniedzy,slabo zna jezyk,a w domu czeka na nia bezrobotny maz! Przedstawiciel agencji/kuzyn Waldka/ kazal spakowac sie Agacie i przyjechac najpozniej pojutrze do Alness. __Nigdzie nie jedz,jak nie maja dla ciebie pracy.Mnie tez tak w konia robili.Bedzie praca__jedziesz,nie__zostajesz__mowie. __I tak im powiedz i to jeszcze dzisiaj. Barbara oczywiscie byla innego zdania.Kazala jej jechac,, __A masz pieniadze na podroz?__pytam Agaty.__Stracisz forse i bedziesz siedziala chyba na ulicy.Mnie tez tak chcieli w czerwcu zalatwic. Mam pieniadze,wiec z glodu nie umre,a za tydzien i tak jade do Polski.Wez za mnie sprzatanie hostelu.Na czynsz ci starczy. W miedzyczasie rozgladaj sie za inna praca,o ile ta ci sie znudzi. Agacie spodobalo sie takie rozwiazanie.Zadzwonila jeszcze raz do kuzyna Waldka i powiedziala,co o tym mysli:__To moj maz zwolnil sie specjalnie z pracy,bo obiecaliscie nam obojgu prace.Zalatwiliscie raptem dla mnie.Skoro dla mnie nie ma teraz pracy to dajcie ja Rolandowi. Kuzynowi Waldka zrobilo sie glupio.Powinno,,,Odzwonil za jakis czas,ze Janet zgodzila sie na przyjazd Rolanda. Nastepnego dnia postawilam Adze Tarota.Wyszlo,ze prace znajda w Szkocji,tu nie maja szans. Pojechalysmy do Kirwall w poszukiwaniu dla niej pracy.Niestety,z jej slabym angielskim niczego nie znalazla. Po trzech dniach przyjechal maz Agaty,zaczal prace w fabryce ciastek.Agata sprzatala w hostelu.Trzeba przyznac,ze radzili sobie swietnie. cdn Pozdrawiam bardzo serdecznie🖐️👄🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
POZWOL TERAZ KWITNAC KWIATOM Jest wsrod nas mnostwo bliznich chorych,samotnych,starych i opuszczonych, ktorzy czekaja na znak sympatii i milosci, wdziecznosci i przyjazni. Dla takich cudownych ludzkich uczuc kwiaty moga byc idealnymi tlumaczami. Niektorzy ludzie musza jednak bardzo dlugo czekac na kwiaty__az do smierci. Kwiaty sa dla zmarlych,podczas gdy wielu za ich zycia nigdy nie ich dostali. W przypadku niektorych niecierpliwie czekano, az beda w grobie, bo uchodzili za bezwartosciowych,zbednych, i to czasem w domu wlasnych dzieci. Czytalem gdzies, jak zmarla matka mowila do swego dziecka: "Lezalam w grobie i uslyszalam,ze przyszedles. Miales ze soba kilka roz. Polozyles je na brzegu grobu, a ja pomyslalam:Gdybys mi dal,gdy jeszcze zylam, choc raz roze,jedna roze lub kilka kwiatow z laki. Jakaz bym byla szczesliwa". Dlatego nie czekaj z kwiatami do pogrzebu. Niech juz teraz kwitna kwiaty twojej sympatii i milosci, wdziecznosci i przyjazni. Phil Bosmans

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
DLACZEGO NIE POBIEGL DO CZLOWIEKA Wczesny ranek.Kogos potracil pociag. Maszynista powiedzial,ze ten mezczyzna nagle znalazl sie na torach i pobiegl w strone pociagu. Dlaczego chcial umrzec? Czy zycie bylo dla niego takim ciezarem, ze chcial sie od niego wyzwolic,rzucajac sie pod pociag? Boze,dla Ciebie dnie i noce sa byc moze pelne takich gosci,ktorzy na wszystkie mozliwe sposoby chca uciec od udreki zycia.Badz dla nich dobry. Zycie przynioslo im zbyt duzo cierpien. Daj im wszystkim,takze temu mezczyznie,prawdziwe, spelnione zycie. Nikt go nie znal,bezimienny,bez dokumentow. Nikt nie wiedzial,skad przyszedl. Ale Ty ,Boze,Ty musisz go przeciez znac, bo takze jego nazwisko zostalo zapisane w Twojej dloni. Brutalne,ciezkie uderzenie pedzacego pociagu wydaje sie czasem czlowiekowi upragnionym wybawieniem od zycia, ktore dzien po dniu stawalo sie udreka nie do zniesienia. Dlaczego pobiegl w strone pociagu, dlaczego nie do czlowieka? Phil Bosmans

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WTAM B!ESADO! 🖐️ Kochane Drzewka👄🌻 Jesienny koncert Lato zagrzebane w kolorowych liściach, łodygi kwiatów nagie, na zwisających kiściach owoce winorośli. Połamane gałęzie na trawie porozrzucane, kasztany w kolorze brązu, świerszcze nostalgiczną nutę przy kominie grają. Jesienny koncert spadających z drzew liści, szumiącego w kominie wiatru, krzyku odlatujących ptaków jeszcze trwa. autor:Teresa Rutkowska.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
razem Niewidzialne ściany ograniczają pole ruchu. Zamknięta w przestrzeni, jak ptak ze złamanym skrzydłem. Czekająca na pomoc, na współczucie. I choć nikogo przy mnie nie ma, czuję twoją obecność. Dajesz mi bezpieczeństwo, spokój i radość. Znika strach przed tym co nieznane, bo czuję że jesteś przy mnie i że zawsze będziesz, na dobre i na złe. Niewidzialnych ścian już nie ma. Znikły. Jesteś tylko ty.... Patrzysz na mnie z uśmiechem na ustach. Odchodzimy... Razem, trzymając się za ręce. autor:j/w.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×