Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zraniona****

Rozstania, jak je przeżyć???

Polecane posty

Gość Zraniona****

Rozstałam się pare dni temu z moim chłopakiem, to ja to skończyłam, ale tak musiałam zrobić, niestety....:( Pierwsze dni są straszne, nie możesz myśleć o niczym innym, ale przecież to nie moja wina, ze to on się zachowywał nie fair....:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bywam....m.
Od tego się nie umiera...na szczęście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zraniona****
Nio na szczeście nie...Największy plus, że z czasem jakoś jest lepiej....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
5 miesiecy temu rozstalam sie ze swoim chlopakiem, dwa miesiace przed tym bylo strasznie, bylam zmeczona, zniechecona, nie wiedzialam co robic Jest dobrze, teraz jest OK, czasami tylko mam chwile, ze jest mi ciezk Jak zyc po rozstaniu ? czekac, az przejdzie albo starac sie wrocic i odbudowac wszystko Wiem jednak, ze gdybym teraz go zobaczyla, uczucie odzyloby na nowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zraniona****
Najgorzej chyba jest się pogodzić, że to koniec, że już się nie spotykamy, nie piszemy esków, rzeczywistość jest nagle taka pusta, czegoś brak....:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ma miłość jest lekarstwo ,druga miłość ale to doradzać drugiemu jest dobrze gorzej wykonać to samej no czas goi rany

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zraniona****
Wiecie u mnie to jest brak tego konkretnego bo jak narazie nie wyobrażam sobie być z kimś innym... Rozstania sa ciężki bo nagle pojawia się jakaś pustka:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Wiem, ze jeszcze spotkam kiedys B. Moze nie jutro, za miesiac ani za rok, ale kiedys tak I wiem, ze jeszcze bede miala okazje wszystko wyjasnic, wiem, ze dla nas nie ma szans, nie bedziemy nigdy razem, wiem, ze to sie nie uda, ale chce miec okazje aby powiedziec mu, ze niczego nie zaluje, ze nasz wspolny czas byl najwazniejszy w moim zyciu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zraniona****
Ja też na razie nie wobrażam sobie być z kimś innym, ale z czasem to chyba bedzie łatwiejsze... Ciesze się, ze moge z kimś o tym pogadać, wtedy jest łatwiej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
oszukalam go. On o tym nie wie, mysli, ze caly czas klamalam, ze go nigdy nie kochalam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lazurowe
No coz. Rozstania mozna przezyc na wiele sposobow: 1) uzalac sie nad soba, nie dawajac spokoju bylemu ( dla mnie najgorsze :P) 2) klin klinem 3) zachowac reszte godnosci, zachowujac silna wole i wybierajac inna droge. 4) zajac sie czyms, byc tak zmeczonym, zeby nie moc myslec. Moje rozstanie to taki mix wszystkich tych punktow. :P Najgorzej jest chyba tedy, gdy utrzymujemy kontakt z bylym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lazurowe
Probowalam. Ale nie wyszlo. To byla jednorazowa randka jakis miesiac po zerwaniu. Nie potrafilam :/ Najgorsze jest to ,ze moj byly utrzymuje ze mna kontakt. Ostatnio poznalam kogos. Na razie sie poznajemy. Mam nadzieje, ze pomoze mi o tamtym zapomniec. Chociaz ja juz prawie zapomnialam :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lazurowe
4 miesiace z hakiem ,a Ty ?:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mozee
utrymuja z wami kontakt bo chce wrocic przeciez nie wszystko stracone:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mozee
załamane Słonko a po jakim czasie sie zeszliscie?? po roku? iczemu sie rozstaliscie znowu??? mialas z nim kontakt wogole? jak z nim nie bylas 1 razem/?? napisz cos wiecej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość połamany ludzik
Ja ze swoim rozstałam się w niedziele...ostatnie miesiące - koszmar, ale tak go kochałam , że próbowałam to wytrzymać...Nic konkretnego Ci nie poradze bo i ja nie wiem co mam teraz robić...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lazurowe
Zlamane Slonko=>taki wielki powrot nazywam odgrzewanym kotletem- nie wszystkim smakuje, a niektorzy moga go przelknac. Ja bym nie chciala, zeby do mnie wrocil. Po co roztrzasac cos od nowa. On ma teraz swoje zycie, a ja swoje. To ja zerwalam i to ja z poczatku myslalam. ze do siebie wrocimy. Juz mi przeszlo. Nie bede tracic czasu na nierealne plany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mozee
załamane Słonko ...>>> cos sie chyba pani pomylilo:) ile nie byliscie razem za 1 razem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lazurowe
zlamane Slonko=> Uczymy sie na bledach :)) Ja dzieki bylemy tez wiele sie nauczylam i nie uwazam, ze byl to czas stracony. Wspomnienia swiadcza o czlowieku. Ja jestem za kulturalnym rozstaniem- ale dlaczego kulturalne rozstanie wlicza utrzymywanie kontaktu z bylym ? Meczy mnie to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lazurowe
No to tez prawda. Dlatego ja nie mysle w kategoriach ,,moze kiedys sie zejdziemy'', bo to strata czasu. Zyje swoim zyciem. Ja jestem za kulturalnym roztaniem wtedy, kiedy to mozliwe. Gdy ludzie, ktozy byli kiedys w sobie zakochani i cos sie w nich wypalilo. Nie mowie tu o zdradzie, klamstwie etc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mozee
załamane Słonko napisz jak to sie stalo ze wrociliscie do siebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lazurowe
ktorzy* ajj..klawiatura :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lazurowe
zlamane Slonko => promyczki do gory :P Najwazniejsze teraz to znow poczuc, ze swiat jest piekny :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zraniona****
Ja rozstałm się z moim chłopakiem pare dni temu i to ja to skończyłam i bardzo tęsknie, nie moge się z tym pogodzić jak się zachował, to jego wina, chodź ja to skonczyłam:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zraniona****
Przed związkiem mieliśmy przyjaźń, a teraz-już chyba nie bedę potrafiła się z nim przyjaźnić, piać z nim tak jak kiedyś, nawet jeśli minie jeszcze troche czasu....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutasek 1991
Rozstania chyba zawsze są dla nas w jakiś sposób trudne, ale przecież trzeba żyć dalej, tylko szkoda, ze czasami to jest taki trudne...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghfff
U mnie juz chyba ze 2 miechy od rozstania, nie wiem dokladnie bo czasu nie liczę. A wszystko przez niego, ciagle sie wahal i nie wiedzial czego chce. W sumie to sama nie wiem czy dobrze zrobilam zrywając z nim. Wciąż mam nadzieję, ze sie w koncu odezwie do mnie i powie, ze chce wrocic, bo na ostatnią wiadomośc mi do tej pory nie odpisal :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zraniona****
(ghfff ) Nie martw się zrobiałaś tak jak czułaś i nie przejmuj się tym czy to było dobre, bo pewni było... Jesli mu naprawde bedzie zależało to się odezwie, a jak nie to znajdziesz sobie lepszego, który bez wahania będzie weidział co czuje bo na takiego zasługujesz....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smallgirl
hej dziewczyny ja sie dzis rozstalam z chlopakiem...i jest mi strasznie smutno..bylismy 8 miesięcy razem.Juz mnie męczylo 2 razy ratowalam nas a juz teraz nie mialam siły.Mu nie zależało na mnie..w sumie to długa historia.Oddałam mu wszystko co miałam..nie chce miec na razie nikogo to jest dla mnie ogromny cios.Dopiero teraz dotarło do mnie ze nie doceniał mnie jaka ja byłam głupia..Boże ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zraniona****
(smallgirl) Wiem, ze łatwo jest teraz powiedziec, nie martw się, wszystko bedzie dobrze bo wszyscy tak mówią, ale nikt tak Cie nie zrozumie jak druga zraniona kobieta, która też musiał zakończyć związek.. Gratuluje Ci odwagi, wiedziałaś, ze tak bedzie lepiej i dobrze, ze tak zrobiałś. Jak mu naprawde zależy to jeszce o Ciebie zawalczy i pokaze Ci, że potrafi się starac.... Trzymaj się...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×