Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość napisana

Nie odczuwam potrzeby samotnosci i bardzo utrudnia mi to zycie

Polecane posty

Gość napisana

jak w temacie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziwne, myślałam ze kazdy ma czasem taką potrzebę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość napisana
niby kazdy... moze uogólnilam za bardzo, odczuwam ja w minimalnym stopniu, zbyt malym by nie byc problemem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maszynka do samotności
W jaki sposób Ci to utrudnia żywot?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coffe.
odwracając to o 180 st - masz potrzebę ciągłego towarzystwa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość napisana
np. w taki ze gdy moja druga połowka chce byc sama(jechac np. do kumpla na weekend) wpadam w rozpacz bo najzwyczajniej nie mam co ze soba zrobic, moge oczywiscie poczytac ksiazke, ale robie to z przymusu, gdy juz sie otrzasne z lez, moze uznacie mnie za wariatke ale to dla mnie naprawde wielki problem, jeszcze nigdy nie wyszlam z domu gdy On byl w domu, zeby np spotkac sie z przyjaciólka, robie to gdy jest w pracy i nic nie moge poradzic na to ze go nie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość napisana
coffe. - no chyba tak, nie znosze byc sama, cierpi na tym moj facet bo jego wybralam na ulubiony obiekt spedzania czasu..tym bardziej ze niedawno przeprowadzilam sie i nie mam wielu znajomych - nie umiem zajasc sie sama soba najprosciej mowiac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coffe.
wiesz, myśle, że do tego, jak do wielu innych rzeczy, można się przyzyczaić :) ja osobiście lubię samotność (w nadmiarze) i często niemal odczuwam jej potrzebę. Pewnie dobrze wiesz, że żaden facet nie lubi być ograniczany (nie tylko facet zresztą), dlatego powinnas czasem dac mu odetchnac, najzwyczajniej w swiecie znalezc jakies fajne zajecie, ktore Cie zajmie i pozwoli poznac nowych ludzie :) nie wiem - fitness, cokolwiek. Ja bym zaryzykowala. Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość napisana
tak, tylko zanim czyms sie zajme, to musze otrzasnac sie z rozpaczy ze zostaje sama.... chyba jestem histeryczka pod tym wzgledem... Czy ktos tak ma?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hohoiohjoi
Ja samotność bardzo lubię. Lubiłam od dziecka i lubię wciąż. Lubię też, nieco masochistycznie, rozstania na trochę z partnerem bo uważam że są potrzebne... Ale rozłąki nawet parodniowe z tym jednym jedynym nie sprawiają mi szczególej przyjemności tzn aż takiej jak by mogły. Wprawdzie cieszę się bo mam co robić oraz dlatego że wiem że on może poczuć że mu mnie brakuje ale bardzo tęsknię. Myślę więc że taka chwiejność może być normalna na początku związku. Ja na przykład, na początku swojego, wcale nie miałam potrzeby odpoczywać od partnera, choć w stosunkach z innymi ludźmi jest to u mnie norma, że muszę pobyć sama. A gdy któreś było daleko, choćby na 3 dni, potrafiłam płakać w poduszkę (!), i to pomimo że fajnie sobie spędzałam ten wolny od partnera czas. Długo jesteście ze sobą, napisana?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hohoiohjoi
Mi radość z czasu poświęcanego wyłącznie sobie samej zaczęła wracać gdy pojawiła się większa pewność w związku, gdy byliśmy już jakiś czas ze sobą i zamieszkaliśmy razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsgdsgdsg
wspolczuje,bo tak naprawde nigdy nie bedziesz szczesliwa i zawsze bedziesz "musiala"miec jakiegos faceta pod reka,ja od jakiegos czasu sama i kocham ten stan,realizuje sie ,zwiedzam,podrozuje,a czekam tylko na wielka milosc...samej tez nie jest zle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość napisana
Jestesmy razem od roku, a od 3 miesiecy mieszkamy razem - do tego momentu bylismy przez 9miesiecy na odleglosc on w anglii ja w polsce Moze to dlatego? Tak czy siak jest to strasznie meczace dla mnie.... nie wiem jak sie uwolnic, i cieszyc sie chwilami tylko dla siebie, szczegolnie wtedy gdy on jest w domu..........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×