Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kaja148

wielki problem rodzinny błagam pomożcie znaleźć rozwiązanie

Polecane posty

dzieki wszytkim za rady, macie racje, szczegolnie Ty SAMANTO nie wiem, czego ja wlasciwie oczekiwalam wchodzac na to forum i piszac o swoich problemach, nie wiem, oczywiscie ze cos zrobie, pojde na studia, jakos dam sobie rade, ale to nie jest tak ze bede studiowac w tym miescie gdzie mieszkam bo jestesmy ze wsi i bede studiowac 100km dalej, zastanawiam sie w jaki sposob bede mogla sie uczyc, martwiac sie caly czas o mame i o to co dzieje sie w domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zizii bardzo Ci wspolczuję, jest mi przykro bo wiem dokladnie co czujesz, takie osoby jak my rozumieją się, bo przezywamy to samo,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no taaak
to ciężka sprawa i ciężko cokolwiek doradzić szybko, zdążyłam doczytać tylko pierwszą i ostatnią Twoją wypowiedz, wiec może będę sie powtarzać.... Myśle, że nie powinnaś rezygnować ze studiów bo to najgłupsze co mogłabyś sobie zrobić nie wiem czy będąc na studiach musisz się wyprowadzić ale jeśli nie to tym bardziej nie powinnaś myśleć o rezygnacji. Skoro jesteś dobra i chcesz studiować na pewno pogodzisz studia z jakąś dorywczą pracą....Poza tym zawsze można liczyć na jakieś stypendia (choćby naukowe) które na pewno nie zaspokoją wszystkich potrzeb utrzymania, ale będą jakimś zastrzykiem finansowym i będziesz ciut niezależna... to takie pobieżne rady, bo powinnyście sie zastanowić z mamą nad rozwiazniem tej sytuacji definitywnie....jeśli brat trzyma stronę znecającego sie ojca to Wy już nie wpłyniecie na niego, może naprawdę warto pomyśleć o przeprowadzce a wtedy bratu otworzą sie oczy..... co do gróźb Twojego ojca o samobójstwie to sadzę ze to tylko pogrózki....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panna k
jesli jedzeisz na studia 100 km dalej to pewnie tatus na studia kase da tak? wiec o co ci chodzi? o matke czy kase nastudia??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To nie jest tak, jak sobie wyobrażasz. Nikt nie każe Ci rzucić rodziny, siłą ciągnąć ojca na leczenie. Terapia pozwoli Ci uniezależnić się psychicznie od niego i stanąć na własnych nogach. Bo na razie jesteś przerażona perspektywą jakichkolwiek zmian - nawet tych na lepsze. Co Ci szkodzi spróbować? Możesz tylko zyskać. W ośrodkach pomocy nie siedzą psychologowie oderwani od biurek na uczelni, tylko praktycy, którzy robią to od lat i doskonale zrozumieją Twoje położenie. I nikt tutaj nie pomoże konkretnie, bo nie jest do tego przygotowany - od tak trudnych zagadnieć są specjaliści. Co Ci szkodzi spróbować? Prócz tego, że a nuż odzyskasz kontrolę nad własnym życiem i spadnie na Ciebie odpowiedzialność za nie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam koło 30-ki i nie mam pracy. Studiów nie podjełam prze z starego,bo musiaalbym sie sądzic o alimenty od niego,a on mieszkal z nami i by się mścił. Darowałam sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
masz tyle porad tu a wszystkie są na nie z góry, bo sama musiałabyś coś zrobić. samo się nic nie dzieje. ja to znam.. pierwsze co powinnaś zrobić to szukać pomocy w al-anon itp instytucjach - oni ZAWSZE pomagają. w zasadzie cała rodzina powinna.. nie rób z siebie cierpiętnicy - to nic nie daje jedynie pogłębia problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olka124
ale ona wcale sie zmian nie boi-przeciez idzie na studia i tata bedzie dawal kase bo mama nie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to jest tak ze on raz mowi dziecko dam ci na studia a po alkoholu sie zmienia zupelnie i mowi zebym, zapier... do pracy wiec chodzi mi o to ze nie jestem pewna jutra!@!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja przetrwalam taka sytuacje
Mialam w domu podobna sytuacje. Z tym, ze moj ojciec nie byl alkoholikiem, znecal sie nad nami "na trzezwo". Tez slyszalam, ze jestem tumanem, ze wszystko robie na opak. Nigdy nie mowil do mnie po imieniu, tylko "klocia-pocia". Znecal sie psychicznie tez nad mama i moim mlodszym bratem. Czasem pakowalam swoje rzeczy i uciekalam na 2-3 tygodnie do babci i dziadka, Ale wracalm, bo balam sie o mame, gdyz moj ojciec rowniez nas bil. Nazywal to ustawianiem nas. Mama czesto miala tak dosc, ze wspominala o samobojstwie. Wiesz, ja sie zaparlam, ze to przetrwam i skonczylam studia. Mam wlasna rodzine, dobra prace, a z nim nie utrzymuje kontaktow. Moje dzieci widzialy go raz z daleka, nawet nie chce im przedstawiac dziadka. Moja mama nie chciala sie z nim rozstac ze wzgledu na nas, glw. na brata, bo mlodszy i chlopak, wiec ojca potrzebuje. Ale przeciez nie takiego ojca. Jakim wzorem dla dorastajacego chlopaka moze byc taki facet? Jak bylam na 3 roku studiow, ojciec w koncu zdecydowal sie na wyjazd za granice, nie bylo go rok.W domu byl cudowny spokoj, dopiero to mame przekonalo. Przeprowadzila sprawe rozwodowa, dostala alimenty na nas i na siebie. I zalowala tylko, ze nie zrobila tego wczesniej. Porozmawiaj z mama, nie dajcie sie, na pewno sobie poradzicie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam na odwrót, mój po alkoholu mówił ze sfinansuje mi całe studia nawet zaoczne a jak się dowiedział że idę na zaoczne to dostalam taką zjebę że hej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobra, na zajęciach dowiesz się co ci przysługuje (zwłaszcza że nie będziesz mieszkać w domu rodzinnym). a terapia w al-anon czy czymś podobnym by sie baaardzo przydała jak widzę. i nie piszę tego złośliwie, bynajmniej.. nawet nie terapia ale jakaś rozmowa z terapeutą - to otworzy ci oczy na wiele spraw.. to się da załatwić i wcale nie trzeba czekać na śmierć ojca:( czy na zbawienie w postaci cudownego wyleczenia.. bo to nie nastąpi..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcysiankaaa
Jest nadzieja, ze dostaniesz stypendium socjalne, może i z czasem naukowe. Mozna jescze wziąć kredyt studencki, dorobić korkami... Myślę, ze ojciec da Ci jednak tę kasę. Wiem, ze zal Ci mamy, ale moze jak sama staniesz na nogi, będziesz Jej tez mogła pomóc. Masz trochę, przepraszam, zjechaną psychikę i się nie dziwię. Naprawdę przydała by Ci się terapia. Jak zrozumiesz mechanizmy działania tej choroby i emocjonalnego uzależniania przez nia wszystkich członków rodziny, nauczysz się tez radzić sobie z problemami. Jak możesz w tej chwili pomóc mamie, skoro sama ze sobą nie dajesz rady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czterolistna konieczynka
hej kasia, nie wiem czy będziesz miała ochotę, ale kiedy będziesz chciała pogadać to pisz (choć net to zawsze tylko net) lola169@poczta.onet.pl ...wprawdzie jestem o 2lata od ciebie młodsza, ale jeśli nie robi ci różnicy to pisz śmiało, chętnie z tobą pogadam :) również jestem samotna, wszystkie znajome mają własne towarzystwo, nie chce się nikomu na siłę wpychać do paczki....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcysiankaaa
nie napisałam tego w złym kontekście,nie chciałam nikogo obrazić. Chodziło mi o "nadwyrężoną" psychikę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pecia79
słuchaj zawsze na studiach możesz ubiegac sie o stypendium socjalne, musisz tylko wykazac dochod calej rodziny. Ojciec musi z zakładu pracy przynies zaswiadczenie ile zarabia wiec bedziesz musiala z nim o tym pogadac, poza tym zaswiadczenie ze szkoly od brata jesli jeszcze sie uczy. Po pierwszym roku mozesz otrzymac stypendium naukowe za wysoką srednia. Na pewno dasz rade. nie mozesz myslec o samobojstwie to nie jest rozwiazanie. z tego co sie orientuje to mozesz tez otrzymac jakies zapmogi jednorazowe jesli napiszesz podanie do działu socjalnego ze masz trudną sytuację w rodzinie uwzgledniajac to ze ojciec pije, jakies dodatki na mieszkanie i wyzywienie o to też możesz sie ubiegac... ale wszystko zalezy od dochodu ojca. jesli nie bedzie chcial wziążc z pracy tego zaswiadczenia to moze sama pojdz do jego pracodawcy i popros o to opisujac cala sytuacje. powodzenia kochana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mazowszanka 2005
kochani - nikt z Was tak naprawdę nie wie , ajk czuje, co myśli osoba która żyje w rodzinie alkoholików. ja min. z takiej pochodzę i wierzcie - przeszłam chyba przez piekło wraz z moją kochaną mamą i młodszą siostrą. Dlatego rozumiem co czuje KAJA 148 . ja od dzieciństwa pamiętam,że ojciec pił ibił, płakałyśmy z mamą i 7 lat młodszą siostrą. on pozwalał sobie na wszystko, nie wracał po nocach (co dla nas było na rękę), bił mamę, miała sińce, wyrwane włosy, oderwany sutek... aż łzy w oczach mi stają. Co najgorsze- ja nic nie moglam... byłam za mała a siostra jeszcze młaodsza, jemu wszystko obojętne, jak pił to tydzień. kiedyś miałam nadzieje,że to koniec, że się ocknął bo przezwa była długa pól roku, ale niestety.... znów się zaczęło. ja obecnie mam wspaniałego męża, dom studia skończone, ale ciągle myślę co w domu rodzinnym?? teraz siostra na studia idzie. DO KAJI 148: kobietko droga- nie zaniedbaj studiów, nie myśl o samobójstwie- to nic nie da, ten człowiek to alkoholik nic mu nie przetłumaczy, nie warto poświęcać życia dla niego, trzeba walczyć i modlić się!!! mamie dodaj otuchy, jak możesz zarób parę groszy ale nie myśl o najgorszym. cdn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mazowszanka 2005
wielu z nas dot. ten problem. mój ocjec pije wiele lat, ciągle obiecywał,że się zmieni, że się zaszyje... wierzyłyśmy niestety juz nikt nie wierzy, w ani jedno słowo. mama i siostra mieszkają z nim razem, nie stać ich na wyprowadzkę- gdyby mialy pieniądze to nawet jedna chwila bez zastanowienia - nie byłoby ich tam. sama myślę czasem co poradzić w takiej sytuajci, czy ktoś może pomóc? jakie są rozwiązania? policja? co to da?? może jest coś ( ktoś) o czym nie wiem - nie wiemy rodziny alkoholików.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×