Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wiem ze źle jem

Też tak macie, że tzw. śmieci najlepiej Wam smakują?

Polecane posty

Gość wiem ze źle jem

Śniadanie: powinnam zjeść płatki na mleku, jakiś chudy twarożek, albo czarne pieczywo z chudą wędliną, ale na samą myśl o tym pokarmie mam mdłości i jem paróweczki z kechupem, białe bułki z tłustym serkiem i szynką. Obiad: powinnam zjeść zupę warzywną, jakiś rosół, warzywa z patelni, albo dużo warzyw i kawałek mięsa, a jem ziemniaki, tłuste sosy, surówki z olejem, kotlety schabowe, bo mi to po prostu smakuje, a warzyw nie cierpię. Kolacja: mogłabym zjeść rybę z folii, jakiś nabiał albo chociaż jajecznicę, ale jem fast foody, bo wręcz je uwielbiam. Owoców nie lubię, więc jem słodycze, wody mineralnej nie lubię, więc piję coca colę. Najgorsze, że od małego się tak żywiłam i teraz nie potrafię zmienić złych nawyków żywieniowych. Umrę pewnie przed 60-tką na cukrzycę albo cholesterol.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na coś trzeba umrzeć ;) skoro nie lubisz zdrowego odżywiania się to nie miej do siebie pretensji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skakakak
Ja mam dokładnie odwrotnie. Ja na myśl o tłustym żarciu mam odruch wymiotny. Chyba za karę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też jem śmieci
dziś zjadłam na śniadanie ciacho z cu kierni staropolskiej i słodką bułe z serem.. lubie robić spaghetti i jeść pizze z moim bratem.. niszcze chyba swoją figure mam 160cm i waże narazie 48 kg aha i oczywiście jem słodycze na codzień ... ale t eż przyrządzam zdrowe posi łki, robie warzywa na patelnie, gotuje ryż brązow y i dziki, czasem robie kotlety sojowe i zjem ryb e ... moja rada jest taka żeby nie rezygnować całkowicie ze zdrowego jedzenia i nie przyzwyczajać się do śmieciowego żarcia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w życiu! jestem maniaczką zdrowego żywienia, i jak sobie pomyślę o białym chlebie to juz sobie wyobrażam jak to wszystko mi jelita oblepia, a fuuuj! a mięso w ogóle w grę nie wchodzi ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja babcia je dużo czosnku, cebuli, warzyw, ryb. Nigdy w życiu nie jadła dań z torebki, ani nawet gorącego kubka i ma ponad 70-tkę, a jest okazem zdrowia.:) Ja z fast foodów, słodyczy, słodzonych napojów zrezygnowałabym dopiero wtedy, kiedy musiałabym wchodzić do domu bokiem.:P Kiedy moja babcia się urodziła słodycze były rarytasem i jadło się głównie warzywa oraz mięso, więc babcia od samego początku jadła zdrowe rzeczy. Ja dostawałam, to co chciałam i teraz zamiast marchewki wcinam ptasie mleczko.:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skakakak
Ja od małego byłam uczona co to jest zdrowe jedzenie. U mnie w domu po prostu nie jadło się golonek, żeberek ani boczku. Od dziecka wiedziałam, ze fast foody są be, a cola to zabójstwo. Miałam okres buntu, przyznaję. Piłam colę i wcinałam frytki. Ale krótko. Wróciłam do tego, czego mnie nauczono w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skakakak
Więc pomyśl też o tym, czego nauczysz swoje dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
coli i jej podobnych to ja nie tknęłam chyba od 4 lata i nawet mnie nie ciągnie, obrzydliwa jest i ptak zęby trzeszczą po niej :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skakakak
No dokładnie, mnie pewne pokarmy obrzydzają. A jak jeszcze pomyślę, w jaki starym, przesmażony tłuszczy smażone są te frytki i hamburgery...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skakakak
I teraz może, jak jesteście młode laski, to ważycie 46 kilo. Pomyślcie, co będzie za kilka lat. Ja mam 40 lat i BMI 19.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skakakak---> Myślę, że nie popełnię błędów moich rodziców. Kiedyś w sklepie byłam świadkiem rozmowy matki z 3-4 letnią córką. Dziewczynka chciała chipsy, mama powiedziała jej, że chipsy są niezdrowe i zamiast tego kupiła jej jakiś batonik na mleku. Chipsy są pyszne, frytki są pyszne, ale ja bardziej skupię się na tym, że ryby i warzywa są zdrowsze. Miałam szczęście i jedząc to wszystko byłam szczupła, ale nie chciałabym, żeby dziecko przez moją głupotę było otyłe. Moja koleżanka daje swojej córce jeść absolutnie wszystko- dziewczynka wygląda tak jak inne dzieci, ma zaróżowione policzki, jest uśmiechnięta i nie wybrzydza w jedzeniu, ale za kilka lat będzie miała to samo co ja: będzie wolała nie zjeść nic, aniżeli spróbować szpinaku czy chudego mięsa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skakakak
Wyrabianie właściwych nawyków żywieniowych u dziecka jest niezwykle ważne. To są sprawy głęboko, nieomal podświadomościowo wdrukowane na całe życie. Fakt, że pierwszą reakcją jest bunt i odrzucenie zakazów rodziców. Ale im człowiek jest starszy, tym bardziej wracają rzeczy z dzieciństwa. Myślę jednak, skoro sama lubisz fast foody, będzie ci trudno wyrobić u dziecka przkonanie, że trzeba jeść zdrowe jedzenie.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeśli nie tyjesz od tego to
nie widzę problemu. :) Ludzie naiwnie myślą, że wpierdzielając zieleninę i inne tzw. "zdrowe jedzenie" zapewnią sobie zdrowe i długie życie. Jeden z mitów naszej współczesności. Moja babcia np. powinna już dawno nie żyć zatopiona w cholesterolu, a ma ponad 80 lat i dalej radośnie pochłania pieczyste z toną tłustego sosu. :D NIC jej nie jest, pewnie dożyje setki. Jej brat juz dożył 90-tki. :) Jeśli nie tyjesz, czujesz się dobrze - czym się przejmujesz? A jasne, że "śmieci" smakują najlepiej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pieczyste z sosem
to samo zdrowie o ile nie jet zrobione z paczkowanego mięsa z hipermarketu :P.... no i oczywiście o ile nie zjada się do tonami :P niezdrowe są rzeczy wysoko przetworzone z konserwantami- wszystkie pakowane, zupki, sałatki, mleko, o chipsach wspominać nie trzeba itp to samo słodycze- domowe ciasto, czy prawdziwa gorzka czekolada to bogactwo witamin i mikroelementów.... o ile nie przesadza się z ilością.... a pakowane batony z 5 letnim terminem ważności w folii aluminiowej....hmmm sami sobie odpowiedzcie.... nie chodzi o to aby wyeliminować tłuszcz.... tłuszcz jest potrzebny, cukier też..... zabójcze są natomiast konserwanty i niewłaściwe proporcje w diecie.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeśli nie tyjesz od tego to
W sumie koleżanka wyżej ma rację. Uważam, że przykłady, które podałaś to wcale nie śmieci. Np. biała bułka nawet z tłustym serkiem - normalne jedzenie. Na samym razowcu z chudym, suchym serem człowiek nie wyżyje :P Z drugiej strony uważam, że uniknięcie chemii i konserwantów w dzisiejszym świecie jest zwyczajnie niemożliwe, więc należy się tym nie przejmować i tyle :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pieczyste z sosem
biała bułka (1 w tygodniu) bardzo ok.... tłusty ser dużo lepszy niż sztucznie odtłuszczany, tyle ze należy zjeść 1 plaser, a nie 5 :P konserwantów się nie uniknie, ale można sporo wyeliminować, ja np. nie kupuje mleka w kartonach tylko w szklanych butelkach, to samo z wodą mineralną..... sałatki robię w domu, to samo zupy- na kości, a nie na kostce rosołowej..... mięso często zamawiam na wiosce (pół świnki, albo cielaczka)- w życiu za to nie kupiłabym w hipermarkecie.... surówki polewam zimno tłoczonym olejem (bogactwo NNKT- omega 3 i 6)- nie trzeba łykać suplementów wystarczy wybrać właściwy olej :P- a Kujawski- tylko do smażenia itd. zdrowa dieta nie polega tylko na jedzeniu zieleniny... polega na świadomym dostarczaniu do organizmu właściwej ilości odpowiednich składników..... i w sumie nigdy mi na długim życiu nie zależało, za to na zdrowym tak.... a macdonalds 1 w miesiącu, też nie zaszkodzi.... w końcu dla 'duszy' też się coś należy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heh, a ja sie ciebie zapytam czy nasz ogoreczki albo pomidorki w supermarketach to zdrowa zywnmosc? :) czy te jajka smarowane gowienkiem dla picu to zdrowa zywnosc? :) a najbardziej smiesza mnie reklamy sokow, gdzie robi sie je z najlepszych owocow prosto z drzewa :) a prawda jest taka ze nasze wspaniale soki maja mnostwo konserwantow, barwnika i robione są z najgorcszych owocow, nie nadajacych sie do sprzedazy :O albo nasze zdrowe mleko, oczywiscie bez konserwantow, ale data waznosci na 2 lata :) podonie jak zdrowa zywnosc w proszku :D prawda jest taka ze teraz juz prawie nic nie jest zdrowe :O :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pieczyste z sosem
ogóreczki z hipermarketu też omijam szerokim łuuuukiem.... naszczęście moi teściowie mają sporą działeczkę ze szklarnią, zimą posiłkuję się moją sąsiadką, która ma kiosk warzywny i kupuje od małych producentów- w hipermarkecie kupuję w ostateczności.... na prawdę czasem wystarczy się trochę rozejrzeć i można sporo dobrych rzeczy znaleźć..... .... moje ostatnie odkrycie to mleko z gospodarstwa agroturystycznego..... pani doi krówkę dosłownie na twoich oczach, widzisz co ta krówka je i dostajesz jeszcze ciepłe mleczko.... wychodzi z niego takie kwaśne mleko, że ho ho, łyżką można kroić :D a jaka śmietanka.... masełka jeszcze robić nie próbowałam bo brak mi czasu.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pieczyste z sosem
a co do skoków..... polecam zakupić sokowirówkę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesli chodzi o konserwanty i chemie, to tez jem sama niezdrowa zywnosc, bo niestety nie mam innej opcji jak kupowanie ich w supermarketach, ewentualnie na bazarku, gdzie wygladaja dokladnie tak, jak te w supermarketach (nie jestem w Polsce). Ale nie lubie ani pizzy, ani fast-foodow, nie cierpie gazowanych swinst, sokow z kartonu czy batonikow. Nie wiem dlaczego, ale po prostu nie lubie, nigdy nie lubilam. Czasem mam ochote na zimna coca-cole, to sobie kupuje, czasem zjem frytki, najchetniej z domowych ziemniakow, a nie mrozone ze sklepu. Mysle, ze tak zostalam wychowana, nie specjalnie, tylko dziecinstwo uplynelo mi w czasach gdy sie jadlo na snaidanie serek homogenizowany albo chleb z pasztetem i ogorkiem kiszonym, na obiad zupe, a ze slodyczy to mozna bylo sobie kupic co najwyzej niedobre dropsy albo oranzadke w woreczku :P Pracuje w restauracji, jedzenia jest tam w brod, i kazdy sie ze mnie smieje, ze jedyne co tam jadam to... owoce. A mi po prostu przez gardlo nie przechodza wszystkie te rzeczy i zapachy, ktore codziennie wacham. Za to codziennie wcinam gore moich ulubionych truskawek, jagod, jezyn, malin, choc oczywiscie wszystko jest sztuczne, ale calkiem dobre :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj gust kulinarny zupelnie nie zalezy od tego, czy cos jest smieciem, czy nie. sposrod tzw. smieci moge wymienic takie, ktore bardzo lubie (chipsy i frytki, pizza, zupki w proszku - ale tylko niektore, z wybranych firm, slodycze), jak rowniez takie, ktorych szczerze nie znosze (wszystkie sztuczne, gazowane napoje, hamburgery, konserwy, pozostale zupki w proszku). to samo dotyczy produktow uznanych za zdrowe - wiekszosc z nich uwielbiam, choc zdaza sie wyjatki, ktorych nie lubie, np. ryz. a smak szpinaku poznalam dopiero w doroslym wieku, bo moja mama go nie lubi i nigdy nie przyrzadzala. sprobowalam z ciekawosci, i okazalo sie, ze mi smakuje cholernie :) tak generalnie, to uwazam, ze trzba myslec o wlasciwej diecie, ale z drugiej strony nie ma co popadac w paranoje, bo STRES zwiazany z tzw. fobia spozywcza moze sie okazac jeszcze bardziej zgubny dla zdrowia, niz ta niezdrowa zywnosc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pieczyste z sosem
współczuję enamorada.... w takiej sytuacji jedzenie owoców, jest chyba najlepszym rozwiązaniem.... ja wczoraj za to, miałam kaprys i kupiłam gotową sałatkę Lisnera warzywną z jajkiem..... wyglądała ładnie, smakowała też.... ale popatrzcie na skład : 60% warzywa, sos sałatkowy ( woda, olej, cukier, ocet spirytusowy, skrobia modywikowana, guma guar,ksantan, sól spozywcza, żółtko, gorczyca, sorbinian potasu, benzoesan sodu, kwas mlekowy, sacharyna, aromat), 12% jajko, szczypiorek...... brrrr za to dziś na śniadanie uraczyłam się wiejskim białym serem i wielką malinówką (taki pomidor- jakby ktoś nie wiedział :D), doprawiłam solą morską..... i ok :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pieczyste z sosem
anyżówka zgadza się nie ma co przesadzać.... tyle, że mnie dobre gatunkowo produkty po prostu lepiej smakują..... nie ma np porównania- twardy, bezzapachowy pomidor z biedronki- a moja pachnąca, mięsista malinówa :D ale wiadomo, jak nie ma wyboru, to zjem i takiego z biedronki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nalijka
jakoś nie mam problemu z tzw. zdrowym jedzeniem dzień zaczynam najczęsciej od owsianki, w ciągu dnia chrupię sobie marchewki jako przegryzki, obiad to właśnie często ryba zapiekana z warzywami, ogólnie bardzo lubie warzywa. na kolację jadam kanapki na pełnoziarnistym Fitness Style- jest sycący więc nie mam potem problemów z nocnym głodem. muśle ze zdrowa dieta to kwestia przyzwyczajenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja jem roznie czasem sporo
niezdrowego czasem duzo naturalnego nie wiem czemu sie czepilyscie mleka w kartonach-przeciez ono nie jest konserwowane tylko pasteryzosawne w ogole to najwiecej konserwantow wberw pozorom (oczywiscie oprocz dan gotowych) znajduje sie w wedlinach i zoltych serach-jak kupujecie na stoisku pokrojone w plasterki to nie wiecie co tam jest ale wystarczy spojrzec na sklad i sie slabo normalnie robi ale obecnie u nas w koncu zaczyna sie moda na zdrowe zywienie i coraz wiecej produktow jest bardziej naturalnych-oczywiscie trzeba za to odpowiednio zaplacic i odnosnie wsciekle chudych potraw-to tez nie jest zdrowe bo brakuje wam niektorych tluszczow a w nich rozpuszcza sie czesc witamin wiec polecam zjedzenie czasem jesli nie zaraz golonki to wlasnie tlustej salatki lub sera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×