Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Modliszka22

potwierdzenie przybycia na slub i wesele, zla jestem, tak, ze szok!!!!!!

Polecane posty

Wyraznie napisalam: prosimy o potwierdzenie przybycia do dnia X, a tu prawie nikt nie zadzwonil.To my zaczelismy dzwonic, a ludzie na to, ze mysleli, ze jak nie dzwonia, to znaczy ze przyjda!!!!!!!!!!! Wk...ona jestem!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie przejmuj sie - słyszałam ze tak jest zazwyczaj. Dlatego ja juz nastawilam się na to, że z rodzicami bedziemy musieli obdzwonic cala rodzinke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ulalalalalala
u mnie tez tak bylo. i tak samo jak ty bylam wsciekla. ci ludzie to jakies tlumoki. nie czytaja tekstow na zaproszeniu czy ich nie rozumieja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie było identycznie. Jedna rodzina pofatygowała się i zadzwoniła. Inni przejechali wzrokiem i olali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Potwierdzanie przybycia to wciąż u nas nowy zwyczaj:( a niektórzy ludzie są oporni na nowości:( Pewnie bierze się to stąd, że dawniej jak się robiło na wiosce wesele, biło się ileś tam świniaków, gotowało gar bigosu i czy jedna osoba przyjdzie więcej, czy mniej - naprawdę nie miało to znaczenia, bo jedzenie nie było porcjowane tak jak dziś, kiedy masz wyliczone ile gram wędliny na osobę i ile butelek napoju czy ciastek:( A ludzie sobie z tego sprawy nie zdają, że jak robisz wesele, płacisz ZA WSZYSTKO:( Ja już z góry jestem przygotowana, że i tak będę musiała wszystkich poobdzwaniać. Wolę to niż potem przepłacić za kogoś kto olał system i nie przyszedł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 20 mg
No niestety, ale nie ma sie co wściekać. Popieram Laurę Diaz. Tez mam na zaproszeniu potwierdzenie przybycia, i z ok. 100 osób potwierdziły mi do tej pory 2 osoby. Tak, tak ;-) Ale sie z góry nastwiłam, że i tak obdzwaniamy, więc sie nie denerwuję aż tak bardzo. Jakby innych problemów nie było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ulalalalalala nie chciałabym być Twoim gościem. Dziewczyny, trochę luzu, wyrozumiałości i zwykłej życzliwości i sympatii do osób, z którymi - rozumiem, że z wyboru- chcecie dzielić tak piękną chwilę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
u mnie też sporo osób nie zadzwoniło, ale byliśmy przygotowani na obdzwanianie i nie było takich nerwów :) chociaż ja sobie nie wyobrażam żebym kogoś zostawiła bez odpowiedzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość windom
jakiego luzu czy wyrozumiałości? do czego? zapraszani ludzie wykazują sie totalną ignorancją lub wtórnym analfabetyzmem a one mają być wyrozumiałe? no, chyba, ze wpisują tą formułkę w formie skrótu, i to jeszcze z języka francuskiego ;) ciekawe, czy gdyby te "niewyluzowane" dziewczyny byly na tyle wyluzowane, ze by gości pozapraszały telefonicznie, bez pisemnych zaproszeń to czy ci goście byliby wteyd wyrozumiali i wyluzowani :P a problem mozę być spory - bo a nuż jeszcze są jacyś ludzie na "liście rezerwowej", któych chciałoby sie zaprosić i może się jakieś miejsce zwolnić. ja osobiście na wszelkie przejawy takiej ignorancji, świadczącej o braku dobrego wychowania jestem strasznie cięta - i jeżeli mi by się taka sytuacja zdarzyła, to dzwoniąc po potwierdzenie nie omieszkałabym złośliwie przypomnieć, że o coś prosiłam :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lepiej obdzwonic cala rodzine
radze dobrze. wczoraj dowiedzialam sie ze na slubie kolezanki szykowanym na ok100 osob az dwadziescia pare osob nie przyszlo! szok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do może już
No to niezła jesteś. Ja dziękuję za rozkaproszoną setkę gości, która nie raczy zadzwonić i na dobrą sprawę nie wiadomo czy przyjdą - nie zdajesz sobie sprawy, że od osoby ze 100 zeta trzeba zapłacić? Ja mam inny pomysł - jeśli ktoś nie potwierdzi uznajemy, że nie przychodzi, najwyżej odejdzie z kwitkiem :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U koleżanki też tak było. Ludzie myśleli, że mają potwierdzić, jeśli NIE przyjdą. No kurde- przecież pisze: prosimy o potwierdzenie przybycia, a nie o potwierdzenie NIE przybycia!!!!! Ludzie są tępi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i to jest właśnie cały \"urok\" wesela: zaprosisz przez telefon = obrażą się, zapraszasz na piśmie i prosisz o potwierdzenie = nie potwierdzają, nie uwzględnisz ich bo nie potwierdzili = obrażą się, nie zaprosisz w ogóle = też się obrażą. Albo zastępczo się obrażą w imieniu kogoś, kogo nie zaprosiłaś, bo sami liczyli na towarzystwo tej osoby. W dodatku zawsze na każdym weselu znajdą się tacy co się obgadają: że suknia brzydka, że żarcie niedobre, że pan młody brzydki czy cokolwiek. Jakbyś to nie TY za nich płaciła! Ciekawe, że takie \"akcje\" to głównie rodziny dotyczą:( A jak się jeszcze dowiedzą, że bez dzieci - to dopiero się dzieje...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaproszonygośc
My dostaliśmy inne zaproszenie. Napisano w nim, że gdybyśmy nie mogli uczestniczyć w ceremonii slubnej prosimy o telefon do dnia (termin miesiąc przed ślubem) i podane oba telefony komórkowe młodych. Nie trzeba było potwierdzać przybycia. Ale i tak wszystkich zaproszonych obdzwoniła rodzina młodych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też robiłam wesele, też zapraszałam gości. Moich gości. Ludzi, którzy z różnych powodów byli (i są nadal) dla mnie ważni. Wiedziałam, że nie każdy potwierdzi, bo ich znałam.Ale żeby wyzywać gościa od analfabety i grozić (choćby i w głowie) że jak nie potwierdzi to wezmę innego z \"listy rezerwowej\"... Ja chyba żyję w innym świecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ajwjfses
Ja spotkałam się z nieco inną praktyką - gości zaprasza się ustnie, najlepiej podczas rodzinnej imprezy, a potem przyjeżdza się z oficjalnymi zaproszeniami i wtedy gości od razu się deklarują. Brak potwierdzenia nie wynika z braku kultury, a raczej z nieczytania zaproszen. Każdy tylko rzuca okiem na godzinę (albo i nie, jeżeli młodzi powiedzą) i odkłada zaproszenie na bok lub wyrzuca do kosza. I nie zapominajcie, że to nie wypłacicie za gości tylko on płacą za siebie wręczając kopertę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z kopertą
to nie ma co ropbić przelicznika. Płacę za pare 600 zł, myślisz, że tyle dostanę w kopercie ?? Pewnie nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie zartujcie z ta koperta. nie mowie, ze na weselu liczy sie dla mnie tylko kasa, ale goscie naprawde nieduzo wkladali w koperte. tak wiec denerwuja mnie niektore osoby (niekoniecznie z tego tipicu, mowie ogolnie), ktore uwazaja, ze koszty wesela sie zwracaja w prezentach. a wracajac do tematu. u mnie tez malo kto oddzwonil i potwierdzil przybycie. czasem odnosze wrazenie, ze zaproszeni goscie za chowuja sie tak, jakby to oni byli najwazniejsi, nad nimi trzeba skakac tzn. uwazac na to jak sie ich zaprasza, jak traktuje, bo jeszcze zrobia nam na zlosc i nie przyjda. to mloda para jest najwazniejsza! goscie powinni czuc sie zaszczyceni, ze zostali zaproszeni na tak piekna uroczystosc, a nie odwrotnie.my mamy byc zaszczyceni, ze goscie raczyli przyjechac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z kopertą
ja82 - no niestety tak jest, że niektórzy to normalnie łaskę ci robią że przyjdą....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nicktaki
Ja obdzwonię bo faktycznie nikt tego nie czyta... Analfabetyzm wtórny się szerzy, może gdyby inni go nie akceptowali byłoby inaczej :P U mnie wesoło bo nawet świadkowa robi łaskę, że przyjdzie. Zakłada, że nie będzie tańczyć bo świadek nie bardzo umie, płacze, że musi wydać kasę na sukienkę, chwasta mi w kościele nie potrzyma bo jak mówi "nie będzie tragarzem"... Do wesela miesiąc a niektórzy goście "może przyjdą, może nie", ręce opadają. Czuję się jak natręt, który wybija ich z sobotniego obijania przed tv i jeszcze pewnie liczy na kasę -_-

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gora
a u mnie jeszcze lepiej...o potwierdzeniu mogę pomarzyć bo co druga ciotka mówi " jak dożyje to przyjdę"...bardzo zabawne. A dzieciate towarzystwo nie rozumie ze jesli dzieci nie ma w zaproszeniu to to oznacza że ma ich tam nie być.u mnie nie dość ze przyjdą z dziećmi to jeszcze z opiekunką do dzieci! a koszt jednej osoby z noclegiem u nas to ponad 250 zł... no i hitem sa dla mnie kuzynki , które sa same, dostały imienne zaproszenie, ale ciotki wydzwaniają że tradycja jest ze panna towarzysza tzw osoby towarzyszące, wiec mam jeszcze jakieś przypadkowe osoby, których nawet nie znam....a w sumie prezenty no cóż-nie liczę na nie w myśl zasady" umiesz liczyć licz na siebie";)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale kuzynki same
Bierzesz pod uwagę, ze 3/4 wesela to impreza dla par? Zapraszanie bez osób towarzyszących to nietakt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gora
małoletnie dziewczyny? nietakt?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×