no to naskarzylam

Wracałam dzisiaj pozno do domu, kierowca autobusu zatrzasnal mi drzwi przed nosem , dopiero wrocilam.. Nie wiem czy to cos da, ale zadzwonilam na ich telefon calodobowy i powiedzialam o tym i dodalam jeszcze ze bardzo dobrze, ze ta rozmowa jest nagrywana bo o tej porze to jest bardzo nie w porzadku, ze jak kierowca widzi, ze kobieta dobiega do autobusu to to jest chamskie zamykac drzwi przed nosem, bo jest niebezpiecznie tak wracac wieczorem. Zla jestem. Kurcze, co za cham jeden

a potem sie slyszy w telewizji, ze jakąś laskę zgwałcili bo jej taki zatrzasnal drzwi przed nosem i czekala na jakmś ciemnym przystanku róbcie tak jak ja zrobiłam, to moze bedzie mniej takich sytuacji jeszcze kurde na inny przystanek poszlam, zeby ten numer na infolinie zobaczyc, bo na tym bylo zerwane :o

czasem trzeba utrzec nosa takim zfajdanym szoferom bo zapominają ze sa dla ludzi, ze zyją z kasy pasazerow

...bywa, co robic, na moim przystnku wiecznie ktos rozkład jazdy zrywa, ja bym mu jaja zerwał, tak dla kawału! :)

oj tez mnie to wkurza, kiedys to nawet jeden nie zatrzymal sie w ogole na przystanku

...i dobrze zrobiłaś:)

bardzo dobrze-->tylko, ze wiesz oni tam malo zarabiają :o i pewnie to frustruje takiego kierowcę ale to nie powod, zeby zatrzaskiwac drzwi jak widzial ze ja biegnę mowie, chodzi o to ze wieczorem jest niebezpiecznie o nic innego...

ten wyzej to pewnie szofer :D ...zapolujemy na twoje jaja :D

a jeszcze mu tam powiedzialam, ze mam prosbe, zeby ten numer na infolinie byl na kazdym przystanku, zeby nie trzeba bylo leciec na inny szukac zeby ich poinformowac, ze byla taka sytuacja :o w sumie wiecie kiedys uslyszalam, ze jakas laske zgwalcili na przystanku kolo Riviery to wolalam się przejsc na iny i sprawdzic ten numer niz czekac na tym i kipiec ze zlosci

Bardzo dobrze zrobiłaś,gratulacje! :D

fhjgj--> ej, nie rób sobie jaj...:O no... kurde i powiedzialam tam jeszcze, że ja takich spraw nie popuszczam..tylko o tym zgwałceniu nie powiedziałam...:o dzięki za wsparcie moralne :)

pewnie tam mają polewkę z takich nagrań jak moje...:o dobra, zmywam się na inny topik...

i dobrze zrobiłaś. To częste. Niestety :o

U nas we Wrocku kierowca przytrzasnął nogę niepęnosprawnej kobiecie ,znowu jeden zabił kobietę na pasach przy pętli autobusowej. Mogłabym dużo opowiedzieć.

Tez bym naskarzyla:)

Ja też kiedyś naskarżyłam. Motornicza wisiała sobie na komórce trzymanej w ręce, żaden tam zestaw głośnomówiący, jadąc pomiędzy gęstymi szpalerami drzew, gdzie jest tuż obok szkoła i przejście dla pieszych przez torowisko, przez które, jak bardzo często widziałam, dzieciaki przebiegają, nie patrząc, czy zza drzew wyjeżdża tramwaj. :O Przyjęli moje zgłoszenie, podziękowali i powiedzieli, że odpowiednio \"docenią\" motorniczą. Więc myślę, że przynajmniej w moim mieście nie olewają zgłoszeń.

ooo cześć :) ktoś się dopisuje widzę... ale oni są glupi niektorzy ci kierowcy nie? :o

Nie dośc że debile to puszczalscy ,nie wiecie że kierowca jak marynarz ,co przstanek to inna???

no to jeszcze ja cos dopisze: zima, z minus 20 na dworzu a ja z malym pieskiem, tnz szczeniakiem na przystanku, ktorego wczesniej znalazlam, chce jechac do weterynarza. Wsiadlam do autobusu poprosilam o bilet dla siebie i dla psa (u mnie trzeba kasowac tez za zwierzeta), wiec skasowalam i siadam. W autobusie 2 osoby. A kierowca do mnie, zebym psu kaganiec zalozyla :O mowie ze to jest szczeniak i nie mam kaganca, poza tym jade 3 przystanki i juz. A on z morda ze co ja sobie wyobrazam, ze nie odjedzie i powiedzial mi WON stad GLUPIA DZIEWUCHO NIE WKURWIAJ MNIE :O strasznie mu nawsiskalam i rzucilam go tymi biletami. I wysiadlam, Bylam taka zla ze doszlam do tego weterynarza, chyba szybciej niz ten autobus by tam dojechal. nie naskarzylam, niestety bo na drugi dzien mi zlosc troche minela.. ale do tej pory zaluje, ze tego nie zrobilam rozumiem,ze kierowcy moga byc zfrustrowani, ze malo zarabiaja etc ale to ich praca! sami ja sobie wybrali, to chyba pomimo wszystko powinni umiec sie zachowac..

Niestety ordynusy jakich mało.

A ostatnio autobusiarz mało mnie nie staranował, zjeżdzając na przystanek po prawej z lewego pasa... A widział mnie, sukinkot.