Dziewczyny z rozstępami. Wyjście na plażę

Załamka, nie mogę kupić kostiumu bo jest mały wybór ze spodenkami :( Mam rozstępy na udach i trochę na pośladkach. Poza tym na łydkach, ale to nie stanowi jakiegoś większego problemu. Już taką mam skórę i nic na to nie poradzę. Jestem szczupła, nie odchudzałam się nigdy a rozstępy się pojawiły i nie znikną :( Tak bardzo chciałabym założyć normalne bikini ;( A Wy dziewczyny wstydzicie się na plaży swoich rozstępów ?(bo na pewno sporo kobiet je ma +cellulit,ja mam maleńki). Jak sobie z tym radzicie psychicznie ? :( Jadę z facetem, jeszcze nie widział mnie,że tak powiem w bieliźnie... Odbiera mi to radość z wyjazdu :( Tyle pięknych, zgrabnych, "gładkich" dziewczyn na plaży... :(

podobno faceci tego nie widzą :o ja też się wstydzę ... bardzo ... najgorsze jest to,ze to nie faceci obserwują, ale kobiety ... i obgadują ..

a co was to obchodzi? najwazniejsze dobrze sie czuc w swojej skórze, a niech gadają inne baby. facetowi nie mów, bo sam nie zauważy pozdrawiam

wieem :( Ostatnio kumpela była nad rzeką i mówi, że przyszła dziewczyna "peeeeełno rozstępów na brzuchu, na udach, cellulit...." Drażni mnie takie gadanie, przecież to po części nie od nas zależy :( A czy faceci nie widzą, nie byłabym tego taka pewna. Może w związku z dłuższym stażem to po prostu nie przeszkadza... A ja się wstydze i już

to własnie w związku z dużym stażem prędzej zauważą. jestescie świeżą parą, on zauroczony tobą. nie martw sie nie zauważy. ale jak mu sama powiesz: zobacz, ale mam rozstępy, wstyd mi, to juz bedzie zwracał uwage. wiec moja rada: jemu nic nie mów i głowa do góry

szczerze powiedziawszy nie znam dziewczyny bez rozstepow. Na bioderkach, piersiach czy udach to skutek dorastania.Nie ma nic ( na ogol) wspolnego z bycie grubym, co wielu nadal przypuszcza.Moja siostra jest naprawde chuda jak szkapa ale w zeszlym roku tak szybko urosla ze skora nie nadazala i juz sie pojawily te okropne pregi... Nie pozwol sobie zepsuc urlopu takimi bzdurami.Jezeli ktos gada to nich gada,jego problem. A twojemu chlopakowi napewno nie bedzie to przeszkadzalo a jesli tak... to juz wiesz ze nastepny urlop spedzi sam... Pozdrawiam i milego wypoczynku!

czytałam,żeby nie biegać przy rozstępach

Ja mam rozstępy ... bo w mlodosci bylem strasznie otyly ... mam je na plecach i brzuchu ... Z wiekiem się do nich przyzwyczaiłem ... zbladły i nie przeszkadzają mi :) No czasem na plazy troche zastanawiam sie co mysla ludzie ... ale w sumie ich opinie mam gdzies ... Moj kolezanka ma rozstepy na biodrach ... gdy byla nastolatka bardzo szybko rosła ...

postaram sie o tym nie mysleć za bardzo, wyluzować , choć wiem, że będzie to trudne. Ale na bikini chyba i tak sie nie zdecyduje, będę nosić te paskudne spodenki z lycry :( nie podoba mi sie to, w dodatku ten wybór wzorów i kolorów :o

Faceci tego nie widza, chyba ze im sie zwroci na to uwage..to potem beda caly czas patrzec. Najlepiej odwrocic ich uwage mowiac o.. o czyms co mamy ladne;) Np, 'kochanie, kumpela mi powiedziala ze mam bardzo ladne piersi' :D I on popatrzy, poczuje sie lepiej bo skoro ktos inny docenil piersi, i bedzie sie interesowal tym a nie jakimis urojonymi rozstepami. Wiekszosc z nich i tak nie wie co to jest :D 'Alez kochanie, to takie niteczki ktore znikna jak bede starsza, a wyskakuja jak kobieta jest wyjatkowo płodna';)

Ps. Ja mam bikini, black&white. Jest sliczne, przyciaga uwage. I mam biale paseczki na udach po zew. stronie. Po obu stronach!;)

No ja wiem co to jest bo je mam ... ale zgadzam się z wypowiedzią wyżej :P Większośc facetów (no oprócz kulturystów i innych ćwiczących na siłowni) nie ma pojęcia czym są te " złote nitki " ...

hopsasa :)

mój na to mówi tygrysie paski...nie wiem czemu bardzo mu się podobają :D

Najważniejsze to nie dać się zwariować.. nie przejmuj się nimi.. ja też mam widoczne rozstępy na piersiach i jakoś tego nie przezywam.... a jutro jadę nad morze i jakoś się nie wstydzę.. uwierz nikt na plazy nie będzie matrzył czy masz rozstępy czy nie...a Twój facet nie zauwazy.bo oni tak mają:P

Pewien czas temu byłam u dermatologa właśnie w tej sprawie, i dowiedziałam się ,że wszystkie dostępne kremy,żele, balsamy na rozstępy mogą w jakiś sposób pomóc,napewno nie zaszkodzą,ale efekty mogą być bardzo małe,prawie nie widoczne, ale moja dermatolog powiedziała mi,że na rynku jest dostępna maść,która sprawia ,że one znikają naprawde, jest to udowodnione i skuteczne,lecz nie każdy wybiera się do takiego lekarza(chodźby ze względu na koszt wizyty- około 60 zł) myśli sobie że lepiej wydać to na jakiś balsam, a tu kochane jest właśnie błąd,bo jesteście rozczarowne,a pieniądze poszły w "błoto". Maść którą mi przepisała, i którą sobie tak chwalę, nazywa się Retin A, cena to około 40 zł, mała tubka ale smaruje się ją bardzo cieniutko przez (i tutaj uwaga) 3-4 miesiące, ale efekty są jak najbardziej zadowalające, jest z tym troche zababy,ale naprawde warto.Napisałam to bo też miałam z tym problem i to ogromy,ale dzisiaj tylko czekam na lato;) Jest to maść tylko i wyłącznie na recepte.DO WSZYSTKICH załamanych, do lata jest jest ze 3 miesiące więc wybierzcie się po taką maść i spróbujcie.Pozdrawiam i życzę wytrwałości.

Jak mozna powiedziec ze faceci tego nie widza? To chyba mowimy o mikroskopijnych bialych rozstepach. Takie mialam przed ciaza i nawet mi nie orzeszkadzaly. Teraz pi porodzie mam wielkie od brzucha do lydek wszystkie szerokie prawie na pol centymetra i o dlugosci 3 lub 4 cm. Jest ich tyle ze nie szlo by zliczyc. Tego sie nie da niezauwazyc.