czy wszyscy Polacy na emigracji maja takie nudne zycie??

Pracuję, kończę robotę i jadę do chaty. Piję, siedzę na kompie, gadam ze znajomymi i idę w kimono. Wstaję w zależności od zmiany na ok 2h wcześniej, coś zrobię do żarcia, dochodzę do siebie i znowu robota. Niedziela jako dzień wolny - obiad, pranie, sprzątanie i picie wieczorem. I tak mija dzień za dniem. ...ę wstawanie wcześnie rano "żeby coś zrobić w domu" bo każdy współpracownik jazgota za uszami, że "narobił się przy tym, czy przy tamtym" i w robocie przysypia - po ... urabiać się po pachy, jak i tak każdy wyląduje w ziemi i nie dostanie za to pomnika. Mam wy...e, wolę się wyspać. A kontakty towarzyskie? Z kim? Z bandą ...ów, którzy tylko potrafią oceniać, spinać dupy żeby mieć najlepsze to czy tamto wpierdalając jednocześnie pasztet? Do tego dupowłazy wobec przełożonych, poliżemy rowek szefowi, to będzie lepsza praca dla mnie albo mojego słoja na spermę. Wstyd. Tacy są niemcy w robocie. Wszystko chcieliby wiedzieć o każdym, wścibstwo jak sto su...esynów i ciągłe rzucanie wyrokami, że "du muss"