Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość plissssssssssssssss

NAUCZYCIELE odezwijcie się proszę!

Polecane posty

Gość plissssssssssssssss

od września zaczynam pracę w szkole (j. polski) i normalnie umieram ze strachu, boję się wszystkiego! wiem, że to głupio brzmi, ale wydaje mi się, że nie poradzę sobie z niczym! Proszę napiszcie jak to wygląda u Was i w ogóle będę wdzięczna za wszelkie informacje jak najlepiej traktować uczniów (reżim czy luz???), jak u Was wyglądają lekcje polskiego, co robicie, czym zachęcacie do nauki itd??? BARDZO PROSZĘ podzielcie się doświadczeniem:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestes beznadziejna
Matko jedyna! Lezie do szkoły uczyć, a obsrana na maxa! Młodziez szybko wyczuje,ze może po tobie "jeździć" i zapewne tak będzie! :-O Szkoda,że godzine przed zajęciami nie zaczęłas opracowywać planu podejścia do uczniów:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylko dlatego
ze ma watpliwosci jest beznadziejna? beznadziejna jest kazda "przyszla nauczycielka", ktora sie nie boi KAZDY, kto idzie do nowej (a co dopiero pierwszej) pracy ma stracha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kuźwwwwwwwwwwa
ale Ty jesteś wyżej popierd>>>> człowiek prosi o radę a zostaje wyzwany od najgorszych! zastanów sie pusty człowieku nad sobą! mój mąż jest polonistą i wprowadził raczej reżim hihi, ale uczniowie nie narzekają! nie martw się będzie dobrze! Poczatki zawsze są trudne...wszędzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też uczę
DO: "jestes beznadziejna " "Matko jedyna!" -(twoja matka nic tu nie pomoże -po co to napisałaś/eś???) "Lezie do szkoły uczyć, a obsrana na maxa!" -( faktycznie, szczyt dyskusji merytorycznej... "Obsrana"... -co konkretnie chciałaś/eś przez to powiedzieć??? Że tyłka nie podtarła???(na jakiej podstawie wysuwasz takie wnioski??) "Młodziez szybko wyczuje,ze może po tobie "jeździć" i zapewne tak będzie!" -Młodież to nie bydło, jesli zacznie jeździć to tylko wtedy kiedy nauczyciel okaże się beznadziejnym cżłowiekiem bez wiedzy, inicjatywy i zasad) Po krótkiej prosbie o pomoc wnioskuę że naszej młodej nauczycielce to na razie nie grozi. Stara się już wbić w klimat -i bardzo fajnie. "Szkoda,że godzine przed zajęciami nie zaczęłas opracowywać planu podejścia do uczniów". -Ty sama pewnie zaczęłabyś od czerwca zdrowaśki odmawiac co??? Plan pracy zdaje się do 15-go września, układa się go na podstawie programu nauczania wybranego spośród wielu programów z przedmiotu dla danego poziomu (klasy). Nowy nauczyciel nie moze napisać planu wczesniej bo nie wie na jakim programie pracują poloniści w danej szkole. Program wybiera zespół samokształceniowy a zatwierdza RP.Wię c nie wymagaj od dziewczyny zeby siedziała i pisała dla idei. A co do planu podejścia do uczniów -tego się nie ułada, to się ma lub nie, cenne też sa rady starszych nauczycieli i obserwacje poczynione na hospitacjach koleżeńskich. Mam nadzieję beznadziejny komentatorze że nie jesteś nauczycielem. Na twoją pomoc na pewno nikt w pracy nie moze liczyć. Jestem zdegustowana formą i treścią twojej wypowiedzi. Porażka. Młoda nauczycielko -nie stresuj się!:) Pewnie wiesz kiedy masz się satwić do szkoły. Jak juz tam pójdziesz: 1.Przeczytaj wszystkie gołoeszenia z tablicy w pokoju nauczycielskim (często wisza tam wytyczne co należy przygotować lub za jaką gezetke ścienną odpowiadasz). Poczyń notatki w notesie:) 2.Przedstaw się ładnie osobom które będą w pokoju. Jeśli nie będzie ich wiele przedstaw się każdemu osobno, podając rękę, z imienia i nazwiska, powiedz np. "będę uczyła polskiego":) 3.Mów dzień dobry każdemu, miło uśmeichaj, inaczej przyjmuje się taką skromną osobę a inaczej nabzdyczoną . 4.Zapytaj kto z grona uczy polskiego, porozmawiaj z tą osobą. Powiedz że nie wiesz czym powinnaś się zając przed początkiem roku szkolnego.Zapytaj o program nauczania, o tytuł i czyjego jest autorstwa i czy mogą ci go u życzyć czy może znajduje się w bibliotece szkolnej? Program skseruj... to będzie twoja biblia;) :-D:) 4.W internecie poszuakj planów pracy z j.polskiego, może nawwet znajdziesz taki pisany do twojego programu??? Zawsze łatwiej napisać na ich podsatwie swój, poza tym po co wyważać drzwi otwarte na oścież??? 5.Zapytaj polonistów czy każdy opracowuje swój plan czy moze maja jeden wspólny (tak tez bywa).Moze dostawniesz gtowy???:) I do kiedy nalezy go oddac dyrektorowi. 6. Poproś kolegów polonistwó o przedmiotowy system oceniania, na pierwszej lekcji musisz go przedstawić każdej klasie -tam masz dokładnie zawarte za co i jak będziesz oceniała dzieci.:) Przeczytaj też Wewnątrzszkolny System Oceniania. (prawdopodobnie w pokoju w jakiejs teczce go znajdziesz:)) 7. Na pierwszej lekcji powinnaś też ogólnie przedstawić dzieciom zakres materiału (działy programowe i zagadnienai do realizacji) oraz podać spis lektur szkolnych przynajmneij na pierwsze p ółrocze.:) Bądź na początku chłodna, uprzejma i konsekwentna. Nie pozwalaj na mówienie bez podniesienia ręki (będziesz miała jarmark po tygodniu). Określ jasno czego wymagasz (ksiażki i zeszyty) i daj uczniom czas na dokupienie podręcznikó i ćwiczeń (zawsze ktoś ich nie ma). Określ termin (np 2tygodnie.), jak nie przyniosą informuj wychowawcę i wpisz uwagę. Za arogancckie zachowanie wpisuj uwagi(be zprzesady!;) na poczatku zdecydowanie upominaj i informuj o skutkach na przeszłość) Jesli zdarzy się chamski wybryk -warto wezwać rodzica -wtedy klasa się modelowo uspakaja.:) Sprawdzaj zadane prace domowe i oceniaj. Nie bój się stawiać ocen dobrych i tych gorszych -nie traktuj jednakowo osoby przygotowanej i nieprzygotowanej. Odpytuj z poprzednich lekcji (pierwzy tydzien mozesz im darować ale.. NIE MUSISZ:) Bądź zawsze przygotowaan, miej też w zanadrzu awaryjne ćwiczenia kiedy np. skończysz omawiać temat przed czasem. Podczas samodzielnej pracy nie pozwalaj na rozmowy i uwagi, prośbą o pomoc niech będzie podniesienie ręki a nie od razu rozmowa. Radzę nie żąrtować i nie spoufaalć się z uczniami (nie daj zartowac na swój temat). To dzieci i każdy zasługuje na szzacunek, i ty i one. Nie pozól by naśmiewano się z kogokolwiek, nawet jesli jest słabszy. Tłum to w zarodku krótkimi "pogadankami";) lub indywidualną rozmową po lekcji. Weź sobie do pracy kubek, harbatę, kawę i co tam jeszcze lubisz. POstaw w pokoju polonistó lub nauczycielskim(dowiesz się gdzie spędza się czas na pzrerwach. Poproś o przydzielenie szafki na kluczyk w pokoju nauczyceilskim, tam najlepiej trzymać swoje kawy i herbaty, inaczej znikną nie wiadomo kiedy:) Nie wiem co ci jeszcze mogę poradzić... chyba i tak sporo napisałam:) Praca jest fajna i dzieciaki są fajne i NIE GRYZĄ! Zobaczysz, spodoba ci się:) Życzę powiodzenia i nie myśl o ty po nocach, po prostu się przygotuj:) p.s. -jeśli dowiesz się że odpowiadasz za gazetkę -zrób ją przez końcem sierpnia, moga to być jakies ogólne informacje lub odniesienioa do wakacji.... zresztą pomysłów jest całe mnóstwo. Powodzenia!:-D Wybacz błędy, nie mam siły sprawdzać. Dobranoc:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja od września też id ę uczyć tylko że religii i też jestem trochę zdenerwowana,ale nie az tak bardzo.bo w końcu będę robiła to o czym zawsze marzyłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość plissssssssssssssssssss
dziekuję za obronę :-) i wszelkie uwagi! ja też uczę---dla Ciebie mam osobne podziękowania :-) dziękuję za czas, jaki musiałaś poświęcić a Twoje rady już notuję :-) Może ktoś jeszcze sie wypowie? Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja się wypowiem jeszcze. wprawdzie nie jestem nauczycielką ale moja mama była. wiele lat. przede wszystkim musisz !!! mieć do tego dystans. to najważniejsze. i twardo (bo wiadomo jakie teraz są... dzieci) twardo ale i z humorem. napewno dzieciaki cenią cięte riposty u nauczyciela. poza tym jesteś po filologii naszej ojczystej jesteś inteligentna i dasz sobie świetnie radę :) powodzenia i pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Opisze Ci moje nauczycielki z polskiego od podstawowki do liceum.... 1. szkoła podstawowa- moja wychowawczyni przez 6 lat:) miło wspominam :) trzymała dyscypline cały czas, na lekcjach nie było mowy o jakichkolwiek rozmowach z kolegami, czy nie zainteresowaniu się lekcją:)Gdy miało sie problem wiedziałam ze moge isc do niej i ze zawsze znajdzie czas by mi pomoc:) Dzięki niej polubiłam język polski 2. Gimnazjum- Nauczycielka fajna... lubiłam z nią lekcje, ale nie potrafiła docenic staran uczniów o \"mniejszym talencie\" , nigdy nie pochwaliła ani nic , a wiem jak to działa mobilizująco na własnym przykładzie. Jezeli widzisz ze nauczycielka cie docenia , sam starasz sie jeszcze bardziej :) 3. Pierwsza klasa liceum- Pierwszy raz zdarzyło mi się by mnie uczyła nauczycielka bez doswiadzcenia, chyba dopiero była po studiach, w klasie totalny chaos, nikt jej nie słuchał ... no moze poza 3 osobami w klasie... szczerze to przy niej nawet nie miałąm notatek w zeszycie bo nie słyszałam co ona mowi....:O Efekt był taki ze miałam 2 na koniec roku szkolnego. nie czułam zadnej motywacji do nauki, choc polski zawsze lubiałam i czułam się z niego dobra 4.Druga i trzecia klasa liceum- Młoda, bardzo miła nauczycielka , z małym doswiadzceniem ale potrafiła zachowac porzadek w klasie, wszystko ładnie tłumaczyła, potrafiła zaciekawic ucznia, widziała starania nawet tych najsłabszych:) Przy niej az chciało się uczyc i czytac te wszystkie lektury:) Efekt taki ze nie było osoby w mojej klasie ktora by nie zdała matury z polskiego :) i to nawet całkiem niezle nam poszło:) Więc jak widzisz chyba najwazniejsza jest dyscyplina :) Nie mozesz dac wejsc sobie na głowe uczniom ;) Powodzenia życze i miłych lekcji:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam droga koleżanko po fachu. Moje rady: - na pierwszej lekcji ustal jasne zasady i konsekwentnie ich przestrzegaj: ja nie odbieram telefonów na lekcji, wy tez nie, ja nie leżę na biurku, wy tez nie pokładacie się na ławkachitp - postaraj się szybko zapamietać imiona i nazwiska ucznów-przestana czuć sie anonimowi, zwracaj się do nich zawsze po imieniu -staraj się angażowac uczniów w pracę na lekcji, najlepsza jest metoda dyskusji np. przy omawianiu lektury, wierszy- naprowadzaj uczniów odpowiednimi pytaniami. Słuchaj wypowiedzi nie tylko aktywnych osobników ale popros czasem kogos innego o przedstawienie swojego zdania na zasadzie\" co ty Jasiu sądziesz na ten temat\" albo \" w tej kwestii prosze o wypowiedx Kasię\" - nie dyktuj wszystkiego, starajcie sie razem tworzyć notatki np. ty piszesz na tablicy, uczniowie w zeszycie, fajne sa tabelki - pod koniec lekcji popros jakąś osobe o jej podsumowanie , będziesz miała pewnosć ,że uważali i coś z zajęc wyniosą - pozwalaj uczniom na własne zdanie , przeciez nie musi im sie podobac wszystko, co tobie, popros jednak o uzasadnienie dlaczego jakąs lekture uważa za nudną - rób sprawdziany z treści lektur - pytaj, ale nie zawsze jest na to czas - usmiechaj sie do uczniów, nie bądź zimna rybą, znajdź jednak złoty środek- nie pozwalaj sobie na poufałość, gdy zauważysz, że ktos przesadza, utnij sprawę - uświadom uczniom , że zależy ci, aby czegoś się nauczyli i sporo wymagasz, bo wiesz, że to później zaprocentuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcysiankaaa
Młoda...:) --Mów głosem spokojnym, ale zdecydowanym, stanowczym. Oczywiscie możesz czasem podnieść głos, ale bez histerii, mów wolno i wyraźnie. Staraj sie nie krzyczec juz od początku, bo dzieci sie przyzwyczajają i zostanie Ci tak do końca. ---Bądź BARDZO KONSEKWENTNA--jak coś powiesz, dotrzymuj słowa, chodzi głównie o konsekwencje nieprzygotowania się do lekcji, czy złego zachowania. ---Od poczatku DBAJ O DYSCYPLINĘ na lekcjach, dzieci Cię beda rozgryzać, to naturalne. Nie pozwól na "otwieranie paszczy" bez pozwolenia i na "głupawe " odzywki. Ripostuj i zamykaj takiego mądralińskiego z mety. Najlepiej ustal to już z dziećmi na pierwszej lekcji-jakiego zachowania wymagasz i czego tolerować nie będziesz. ---Nie strasz dzieci juz na początku dyrektorem, radź sobie sama, bo stracisz szacunek. Sa oczywiscie wyjątki od tej reguły. ---Powtórzę słowa "ja też uczę"-na początku bądź chłodna i zdystansowana, (ale uprzejma i pomocna). Kiedyś to odpuścisz. Ale teraz lepiej nich dzieci uznaja Cie za ostrą , niż "równiachę", bo od razu wsiada Ci na głowę. Nie taki diabeł straszny, dzieciaki sa fajne :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też młoda polonistka
ale fajny temat! Naprawdę bardzo pomocny! Autorko, naprawdę Cię rozumiem, bo mam te same dylematy, a najbardziej przeraża mnie to, że nie będę umiała odpowiedzieć na jakieś pytania uczniów i wyjdę na głupią :-( strasznie się boję, bo na praktykach uczniowie zadawali mi różne pytania (na wyrywki hihi i niekoniecznie dotyczące lekcji, np.data śmierci Norwida idt.) i na niektóre nie umiałam odpowiedzieć, i tak zrodziło się moje uprzedzenie i strach. A Wy jak sobie z tym radzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcysiankaaa
Jeszcze jedno-na poczatku powinni przydzielić Ci opiekuna, czyli doświadczonego polonistę. W sprawach merytorycznych mozesz sie we wszystkim u niego radzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcysiankaaa
Nauczyciel nie encyklopedia, nie musi wszystkiego wiedzieć i ma prawo sie do tego przyznać. Nauczanie tyczy równiez umiejętności poszukiwania informacji. Po prostu powiedz " nie wiem, ale zaraz to sobie sprawdzimy" i staraj sie znaleźć odpowiedź na pytanie, czy korzystajac z encyklopedii, czy komputera itp. Oczywiście dotyczy to tylko wiedzy przydatnej na lekcji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcysiankaaa
Albo niech dzieci odszukają same odpowiednie informacje w domu. często maja z tym problemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ksiądz który mnie uczył w LO stosował taką metodę,że jeśli ktoś miał jakieś pytanie to zapisywał je na kartce ,na koniec katechezy ksiądz zbierał kartki,a odpowiedzi udzielał na następnej katechezie,w ten sposób mógł się przygotować.Też mam zamiar tak robić :)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość solansz
ja bym chciałą religii uczyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość solansz
mało kto wie ale religia jest związana z każdym przedmiotem humanistycznym i nie tylko widziałam podręczniki do religii super tematy, naprawde ciekawe sama bym poczytała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja zawsze lubiłam język polski, a nauczycieli miałam takich: W podstawówce- nauczycielka była w porządku, zawsze przygotowana itp. tyle że nawiązywała bliższy kontakt tylko z dobrymi uczniami i nie zawsze była konsekwentna. Jak ktoś słabszy był nieprzygotowany to z miejsca 1, a pamiętam, że raz ja (zwykle wszystko umiałam) poszłam do odpowiedzi i nic nie powiedziałam- nie dostałam 1, tylko upomnienie. W liceum- w I klasie przyszedł taki luzak, który chciał się nam przypodobać i bardzo szybko utracił autorytet i choć miałam u niego 5 lepiej wspominam kolejna nauczycielkę, u której miałam 4. U niej na lekcji były określone zasady, ale też nikt się jej nie obawiał, można było zawsze powiedzieć własne zdanie, co uczniowie z chęcią robili. Do dziś pamiętam lekcję, na której wywiązała się burzliwa dyskusja o Ferdydurke...eh, to były czasy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
plissssssssssssssss - rok temu mialam podobny dylemat z serii \"jak to bedzie\" no i jakos poszło, ale 1szy rok to duzo pracy - kolekcjonujesz pomoce dydaktyczne i duzo, duzo się uczysz, bo metodyki mozna sie nauczyc tylko poprzez prakrtykę :) Ze swojej strony mogę polecic gazetowe forum dla nauczycieli: http://forum.gazeta.pl/forum/71,1.html?f=22449 jesli link nie zadziala to wpisz w google \"nauczyciele forum\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość plisssssssssssssssssssss
Dziękuję wszystkim :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość plisssssssssssssssssssss
nie wiem jakim cudem :-) tak mi się udało :-) chociaż miało być zupełnie inaczej...zawsze chciałam uczyć I-III, ale muszę zrobic dodatkową podyplomówkę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość plisssssssssssssssssssss
a skąd jesteś??? może z dolnośląskiego? bo w mojej okolicy ostatnio na gwałt szukano 3 polonistów... Jednym będę ja :-), drugim- dziewczyna po filologii, ale bez przygotowania pedagogicznego (właśnie się zapisała na kurs:-) ), a trzeciego nie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Menete mete
Polonistka? Jak polonistka to nie ma szans na luz. Rezim. Ja mialam w 1 klasie polonistke. Trzymala wszystkich na smyczy. Nikt nawet sliny nie mogl przelknac. Oceny byly surowe i wymagala wiele. Wszyscy mieli jej ochote wbic noz w plecy. Zabierala nas za to czesto do Krakowa, nawet zbyt czesto;) do galerii, do teatru. Balam sie jej ale szanowalam ja. Po pierwszym roku odeszla od nas:( Potem przylazla taka mloda cipka z jakiejs wiochy,i chciala zbawiac swiat. Byla mila na poczatku a jak juz poznala kto jest kto to miala swoich wybrankow i tych ktorych gnebila, ktorzy podpadli. Nienawidzilam baby szczerze, bo nie powinno tak byc. To czy mnie nauczyciel lubi czy nie NIE POWINNO MIEC ZADNEGO ZNACZENIA. A tak niestety bylo :/ oceniala nisko bo mnie nie lubila. Byla srednia. Wogole chyba nie lubila naszej klasy.Przez nia zawalilam mature. Goethego przerobila w 20 min z czego powiedziala ze autor byl niemcem a glowny bohater strzelil sobie w glowe bo nie chciala go ukochana - typowy romantyzm w romantyzmie.Żenada. Po tych latach wszystkich mysle ze gdybym miala ta pierwsza kobiete, to bym zaliczyla mature spokojnie na 5. Żaluje ze mnie nie prowadzila:( Moje wnioski sa takie : 1)nie mozna sie kumplowac z gowniarzami bo wejda na glowe. 2)trzeba wymagac od ucznia, i oceniac jego wiedze . Nawet jesli lubisz jakas osobe bo jest madra, ma potencjal, a nie przygotowala sie to niestety .. ocena taka a nie inna. 3)Nigdy nie stawiaj jedynki z usmiechem na zebach!!!! 4)Nie faworyzuj jakiejs jednej klasy. Plotki szybko sie rozchodza..i komus to sie moze nie spodobac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
plisssssssssssssss --> jest troche osrodkow ksztalcacych dla nauczycieli, skorzystaj z ich oferty, ja znam dwa w warszawie, podaje skrocone nazwy bo nie pamietam adresow stronek: MEJ, MCPPP

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość plisssssssssssssssssssss
LittleBitch dziekuję, przypomniałaś/eś mi, że jest coś takiego :-) rzeczywiście muszę się rozglądnąć za tym gdzieś we Wrocławiu. W tym roku niestety nie moge zacząć czegoś nowego, bo będę kończyć podyplomową logopedię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×