Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość przyszla_sokrateska

powiedzial ze jak wyjade to koniec z nami

Polecane posty

Gość przyszla_sokrateska

Dostalam mozliwosc wyjazdu na stypendium zagraniczne. Moj chlopak jak sie dowiedzial tylko ze jak wyjade to koniec z nami bo pare jego znajomych ktore wyjechalo poznalo tam cudzoziemcow i wyszly za nich. Tylko ze jak one jechaly to byly wolne a ja kocham mojego chlopaka. Nie chce rezygnowac z wyjazdu ale tez bedzie mi przykro jak on nas tak od razu skresli. co robic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facetładnejkobiety
jest nie dojrzały... Jeśli się kogoś kocha nie zamyka się mu drogi do marzeń, a szansa na taki wyjazd moze się wiecej nie pojawić. Porozmawiaj z nim o tym, jeśłi się kochacie to nic sie nie stanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obawy obawy obawy
niech jedzie z Tobą..inaczej wcale się mu nie dziwię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyszla_sokrateska
On nie moze ze mna jechac gdyz pracuje, oczywiscie odwiedzilby mnie na 2 tygodnie. Studiuje taki kierunek ze wyjazdy zagraniczne sa raczej wskazane i on o tym wiedzial kiedy sie poznalismy. Wiedzial i wie ze lubie moje studia. kocham go bardzo i nie zamierzam tam poznawac innego faceta ale mysle ze jezeli on teraz mi zabroni jechac to raczej nie bedzie nam to dobrze wrozylo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obawy obawy obawy
to porozmawiaj szczerze z nim, kupcie może sobie zestawy do skypa i tylko życzyć powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyszla_sokrateska
:((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
też mu sie nie dziwię chłopak z mojej rodziny tak stracił żonę ROK po ślubie, dorabiali sie - pojechała i sie puściła :O żenada sorry ale nie dasz mu gwarancji że nie będzie tak samo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kryska 22
Jedz, mialam podobna sytuacje, nie wykorzystalam, teraz zaluje. Jak kocha zrozumie, jesli nie zrozumie jest niedojrzaly. Powodzenia zycze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Na jak długo wyjeżdżasz
/ Moja kolezanka wyjeżdżała na 3 m-ce i jakoś ich związek się nie rozpadł, inna też wyjechała na 6 tygodni i sa małżeństwem, kolega wyjechał na 3 m-ce i sa nadal w związku, beda slubować ... Może twój chłopak ma obawy, to normalne, ale możecie porozmawiać, powiedz mu, że go kochasz, że tobie na nim zalezy ... Chodzi o to, czy mu rowniez na tobie zależy i czy ma do ciebie zaufanie ... no i czy rowniez ufa sobie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie napisałas na jak dlugo to stypendium pewnie na rok?? to są najgorsze wybory w życiu...:( tyle wam powiem... rozłąka jest okropna i nieźle czasem moze namieszać w związku... ale wszytsko zależy od tego jak silne jest uczucie... ja wlasnie mam chlopaka w anglii, pojechal na wakacje do pracy i strasznie za nim tesknie:( czasam sa glupie klotnie o jakies bzdety ale to wszytsko z tesknoty...:( powiem szczarze ze wcale mi sie nie usmiechal jego wyjazd...ale przeciez mu nie zabronie:/ potrzebowal kasy to pojechal... Ale tak jak sobie czasem myslalam czy wlasnie jakby miala mozliwosc wyjechania na rok na stypendium czy bym go zostawila na az tak dlugo... I przy takich rozwazaniach moja odpowiedz brzmiala by nie...:( Nie potrafilabym wyjechac na rok i zyc bez niego:( teraz sa tylko dwa miesiace a ja juz wariuje z tesknoty:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no wlasnie na jak ...
dlugo wujezdzasz ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyszla_sokrateska
tak stypendium ma byc na rok. Naprawde jade tam bo zalezy mi od strony naukowej. nie zamierzam sie uganiac za innymi facetami. zreszta do tej pory nigdy nie dalam mu powodu by sie martwic. Ja wiem ze pojade. Kocham go ale jezeli on bedziedalej urzadzal takie sceny to sama zaczne myslec nad przyszloscia takiego zwiazku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosiacza
jedz i sie nie zastanawiaj!!!!!!!!!1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja z jednej strony mu sie nie dziwie, ale z drugiej??? Milosc to zaufanie, pragnienie szczescia drugiej osoby. Nie ma tu raczej miejsca na egoizm. A co jezeli z chlopakiem i tak sie nie ulozy? Zawsze bedziesz zalowala straconej szansy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no niestety w czasie takich wyjazdow ludzie sie zmieniaja i nie koniecznie chodzi o nowych partnerow. Zycie daleko od domu sklania do refleksji i latwiej podjac decyzje zwlaszcza te o rozstaniu, rok bedziecie umownie razem, zadne slowa tego nie zastapia, a 2-tygodniowy pobyt w trakcie to jednak krotko... nie chce sie powtarzac, ale ja swojemu nie zabronilam, jednak po 7 miesiacach zaczal miec watpliwosci co do nas, potem sie rozwalilo... Prawda sa slowa, ze krotka rozlaka wzmacnia, dluga zabija. Zastanow sie, bo watpliwosci i nerwy was nie opuszcza, mimo ze sie kochacie i ufacie sobie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to moze Ty sie zacznij martwić czy to on sobie nie znajdzie kogos innego...:-/on Ci nie ufa... to widać... nie warto marnowac takiej szansy.. przeciez chłopaka zawsze mozesz sobie nowego znaleźć chociaz to cięzkie, rozstanie.. wiem co to jest.. ale nie martw sie,. pogadaj z nim jeszcze raz..:-) głowa do góry:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po co do nich jeździsz
a za parę lat zabroni ci pewnie pracować/rozwijać naukowych pasji? hehe masz rację - taka szansa się więcej nie powtórzy, a możesz wiele zyskać. jeśli to prawdziwa miłośc to przetrwa. wiem, że gdyby mi coś takiego zaproponowano to pierwsze co zrobiłby mój facet to zaczął szukać pracy tam gdzie miałabym wyjechać dla siebie. zostawiłby tu wszystko żeby jechać ze mną. i ja zrobiłabym tak samo.. nie mżna podcinać skrzydeł osobie którą podobno się kocha tylko wspierać ją. tyle :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niecaly rok temu bylam w podobnej sytuacji.tez jechalam na sokratesa, ale moj facet nie zabronil mi tego, bo 4 miesiace przed wyjazdem rozstalismy sie.jednak gdy podejmowalam decyzje ze chce tam jechac bylismy razem i sam namawial mnie do tego.przed moim wyjazdem zblizylismy sie do siebie, obydwoje plakalismy w glos jak odjezdzalam.a jechalam na pol roku.na pierwsze odwiedziny udalo mi sie przyjechac po 4 tygodniach.bylo swietnie:)) nie moglismy sie soba nacieszyc.potem przyjechalam po 2 miesiacach na swieta.takich swiat nie mialam:))))) bosko:))) a gdy przyjechalam juz na stale stwierdzilismy ze nie chcemy zyc bez siebie.bedac tam dostawalam codziennie slodkie smsy, jak dzwonilam do niego to zawsze plakalismy przy \"do milego\".naprawde jedz a on nie moze Ci stawiac takich warunkow.ja tez sie troche balam co to bedzie z nami, ale jak widac niepotrzebnie. ten wyjazd tylko nas przyblizyl do siebie, bardzo za soba tesknilismy, bylo ciezko ale warto przezyc taka przygode, mozna wiele zrozumiec.pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaa/
do autorki---facet ma absolutna racje,zostawisz go tam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×