Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość daga8484

Uniewaznienie zwiazku malzenskiego-slub koscielny

Polecane posty

Gość po co w ogóle braliscie
ślub bo chyba nie z miłosci :( nie wobrazam sobie publicznie przysiegac na dobre i na złe i nie czuc tego.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daga8484
Ale ja slyszalam ze to nawet 5 lat trwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mojej ciotki tez to dluzej trawalo (ale ile dokladnie nie jestem w stanie powiedziec). moze jest rok od jakiejs konkretnej rozprawy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daga8484
Ok! Dzieki z gory za odpowiedzi, chyba jednak bede musiala do tej kurii zadzwonic! Moze udziela mi odpowiedzi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Prawo kanoniczne mowi wyraznie, ze proces w pierwszej instancji trwa do roku czasu. Potem sprawa przekazywana jest do drugiej instancji i rozpatrywana do pol roku czasu. Moze strony tak dlugo gromadzily dowody do rozprawy i ciagle dostarczaly nowych, ze tak to sie ciagnelo? Proces zaczyna sie z chwila wniesienia pozwu i \"zaproszenia\" drugiej strony, ktorej daje sie mozliwosc wypowiedzenia sie co do tresci pozwu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daga8484
Aga! A jak to jest w przypadku gdybym dostala pozew i nie mogla sie stawic przez wzglad na ciaze ( gdyby to bylo np. w 9 m-cu). Nie chce zakonczyc tego calego procesu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"Cala procedura musi sie zamknac w okresie 1 roku\" nigdzie nie ma takich wytycznych :) Bedac na przesluchaniu jako \"powodka\" w sadzie biskupim , pytalam sie o czas trwania ... i powiedziano mi ze trwa to MNIEJ WIECEJ 1,5- 2 LATA . Nikt nie jest w stanie zagwarantowac okresu 1 roku ... wszystko zalezy od : * oblozenia sadow * czy strony/swiadkowie stawiaja sie na przesluchania w terminie * \"skomplikowania\" danej sprawy Daga , nie obraz sie, ale z twoimi komentarzami naprawde wydajesz sie niedojrzala .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wtedy oczywiscie musisz poinformowac sad o niemoznosci stawienia sie w danym terminie (najlepiej dostarczyc jakis swistek od lekarza) i wtedy data rozprawy bedzie przesunieta. Bo sad musi dac obydwu stronom procesu mozliwosc przedstawienia swoich dowodow i wypowiedzenia sie. Wtedy proces sie przedluzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daga8484
Nie obrazam sie, tylko ze nie lubie jak ktos sie nie zna a najwiecej do powiedzania ma! Ja zalozylam ten topik, bo potrzebuje pomocy i porady, a nie po to zeby mnie krytykowano!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tylko jesli dwukrotnie nie stawisz sie na wskazany termin , jako \"strona pozwana\" , to dalszy proces bedzie sie toczyl bez ciebie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Angel- prawo kanoniczne przewiduje okres jednego roku (c.1453)- niestety proza zycia czasami rewiduje ten przepis.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daga8484
A jak proces moze sie toczyc beze mnie? Jesli nie bede obecna to wina calkowicie spadnie na mnie. Czy w takim razie po uniewaznieniu bede mogla drugi raz zawrzec sakrament malzenstwa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wlasnie, co z tego ze jest zapis, skoro i tak przewaznie nie da sie tego \"zmiescic\" w terminie... u mnie rok minie w listopadzie - tylko nie skladalam do sadu w Wawie, gdzie mieszkam, tylko tam gdzie bralam slub - bo jest mniejsze "oblozenie" Natomiast maz mojej kolezanki stara sie o uniewaznienie poprzedniego malzenstwa juz ponad 2 lata . W Wawie wlasnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
może i ja sie nie znam, chociaż takie unieważnienie dostałam....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daga8484
A wiecie moze jak wyglada caly proces, czy tez obydwie strony sa obecne, czy dostaniemy osobne terminy. Czy wyglada to podobnie do rozwodu w sadzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
daga- nie wazne z czyjej winy uniewazniono malzenstwo. Po uniewaznieniu mozesz oczywiscie wziac jeszcze raz slub koscielny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daga8484
Niewiem ewo czy sie znasz czy nie! Ja sie tutaj klocic nie przyszlam, i mysle ze sprawa nawiasow czy innych tykich rzeczy nie jest tutaj problemem. Przynajmniej nie dla mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Daga , dlatego sa dwa wezwania i dwie szanse na to zebys zlozyla swoje zeznania. Pozniej proces toczy sie \"zaocznie\" - bo nikt nie bedzie w nieskonczonosc czekal .Bo sa takie przypadki , gdzie druga strona w ogole nie ma zamiaru zeznawac, bo jej nie zalezy na uniewaznieniu. I uwazam ze jest to sluszne . A skoro Ty chcesz zawrzec ponownie sakrament malzenstwa, to czemu od razu po rozwodzie nie chcialas uniewaznic tego 3-miesiecznego malzenstwa ? Juz by na pewno bylo po sprawie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aga1979 - no wlasnie nie zawsze obie strony moga ponownie zawrzec slub w kosciele po wyroku. i trzeba sie liczyc z tym ze mozna przeciez uniewaznienia nie dostac . Daga - beda na pewno oddzielne terminy . Ja bylam przesluchiwana tylko przez 1 ksiedza - od razu wpisywal odpowiedzi do komputera. Moj ex byl jakis czas po mnie. (oczywsicie nie tego samego dnia)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daga8484
Wlasciwie to dla mnie to nie bardzo wazne bylo! Moj maz zakladal sprawe! I to tyle potrwalo! A ja chce zeby on dostal to uniewaznienie, bo jest praktykujacym katolikiem, ja wstyd sie przyznac- nie bardzo! I to moja wina, z tym calym rozwodem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daga8484
a wiecie na niedojrzalosc psychiczna ciezko o dowody!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dlatego strona pozwana oprocz normalnego \"przesluchania\" , ma takze rozmowe z psychologiem ... zreszta proces opiera sie na zeznaniach swiadkow ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ok ok to tylko napiszę, że jako osoba winna - niedojrzała psychicznie do podjęcia obowiązków małżeńskich - mam możliwość ponownego zawarcia małżeństwa w Kościele, z której, nota bene, nie zamierzam korzystać. Acha, no i nie stawiałam się na wezwania sądu, czyli nie uczestniczyłam czynnie w procesie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daga8484
No ale co swiadkowie moga powiedziec w takiej sprawie! Bylismy ze soba 8 lat, nie wyciagalismy brudow ze zwiazku na swiatlo dzienne! Ja bylam dobra corka i uczennica. I nagle tak z tym slubem wypadlo, to tez ze strachu! Niewiem czy swiadkowie cos maga powiedziec!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmmmm nie wiedzialam, ze tak wiele osob stara sie o uniewaznienie slubu - myslalam, ze to pojedyncze przypadki :-O zaraz ktos na mnie nakrzyczy, ale wydaje mi sie, ze to troche zaklamanie - duza czesc osob nie ma pewnie podstaw do uniewaznienie to podaje jakies bzdury typu \"niedojrzalosc psychiczna\" (przed slubem nie wiedzial, ze jest niedojrzala? :-O ), tylko po to zeby jako gorąco wierzący katolik moc wziac kolejny slub koscielny :-O obluda - moim zdaniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daga8484
Poprostu wszyscy nalegali na ten slub, a ja mloda i glupia bylam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daga8484
Nikt mnie do tego nie zmuszal, ale mialam 19 lat i moj ex-maz (najpierw moj przyjaciel potem chlopak) tez tego bardzo chcial! Organizowalismy wesele przez rok i w tym czasie naszly mnie mysli ze przeciez nie jestem pewna do konca! Powiedzialam mamie, a ona na to ze juz wszystko zorganizowane i tak duzo staran w to wlozyli. Nikt nie wiedzial ze ostatnie miesiace naszego zwiazku baly koszmarem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daga8484
I moj maz tez wiedzial ze nie wszystko jest ok! Ale oboje wmawialismy sobie ze bedzie dobrze, ze to przeciaz taka wielka milosc byla i napewno pozniej po slubie wroci! Nie wrocila, w jej miejsce pojawila sie nienawisc!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
---> miniminka \'duza czesc osob nie ma pewnie podstaw do uniewaznienie to podaje jakies bzdury typu \"niedojrzalosc psychiczna\" (przed slubem nie wiedzial, ze jest niedojrzala? ), tylko po to zeby jako gorąco wierzący katolik moc wziac kolejny slub koscielny obluda - moim zdaniem\' może i duża, ale nie wrzucaj wszystkich do jednego worka ja np. jestem osobą niewierzącą i nie mam zamiaru brać kolejnego ślubu kościelnego co do niedojrzałości... kościół wrzuca wszystko do jednego wora, np. to, że nie chcesz mieć dzieci - to własnie jest niedojrzałość wg kościola

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×