Obalamy mity - co wolno a czego nie

Ostatnio chcialam kupic aromatyzowany lawendowy spray do poscieli poniewaz odkad zaszlam w ciaze cierpie na bezsennosc. Rozpetalam spor miedzy kolezankami z pracy. Jedne twierdzily, ze to dobry pomysl, inne mowily, ze lekarze odradzaja aromaterapie w ciazy. Podobno zapach lawendowy szczegolnie wplywa na plod, spowalnia akcje serca i ogolnie nie jest zalecany. Slyszalyscie cos na ten temat? Juz sama nie wiem kogo sluchac, co kobieta to inna opinia.

Albo opinia, ze grejpfruty czy sok grejpfrutowy zaklocaja dzialanie tabletek antykoncepcyjnych :O Podobno nie powinno sie ich spozywac gdy sie przyjmuje pigulki. Czy to prawda?

ja moge obalic mit ze podwyzszona prolaktyna uniemozliwia zajscie w ciaze, moja 2 tygodniowa corka i nie leczona podwyzszona Prolaktyna przed zajsciem w ciaze przecza calkowicie tej teorii

Ja chcę obalić mit, że jak kobieta regularnie i prawidłowo przystawia dziecko do piersi, to MUSI MIEĆ POKARM. To nieprawda!!! Są sytuacje, kiedy kobieta ma za mało pokarmu i nie jest w stanie wykarmić dziecka. Położna, lekarze i doradcy laktacyjni nie widzieli żadnej nieprawidłowości ani u mnie, ani u dziecka, a pokarmu było za mało.

Z olejkiem lawendowym raczej prawda :O W kazdym razie tak twierdzila moja lekarka i znajoma polozna :(