Jestem leniem! Jak się zmotywować, zeby pracować?

Jestem straaaasznym leniem. Powinnam się zająć pracą, a mam kłopot z koncentracja. Praktycznie całe życie... :) Poradźcie mi jakieś sposoby na antylenia. Muszę mieć chęć do pracy i nauki.... A ja wolę pójśc na spacer, zrobić pranie, iść do kina, albo umówić się z dziewczynami na ploty.... Z resztą zawsze znajdę sposób, żeby wykręcić się od roboty. A potem jestem załamna, ze nic nie zrobiłam cały dzień.....Kurde potrzebuję wsparcia.... ODPISZCIE RPOSZĘ

Nawet na seks juz nie mam ochoty

Idź podszywko... Sekst to co innego ;). Ja mówię o pracy i nauce...

widze ze nie jestem sama mam do napisania prace mgr i dokladnie robie wszytsko by tego nie robic pranie sprzatanie spacerek sklep zakupki aby tego nie robic kiedys bylam inna teraz cos mi sie zrobilo

A myślałam, że tylko ja jestem takim leniem... ;) Właśnie od 3 dni zbieram się do rozpakowania walizek po powrocie z wakacji i ciągle mam jakięs ciekawsze i \"ważniejsze\" zajęcie... Nie wyobrażam sobie siebie w pracy... :| Ale już niedługo będę musiała o tym pomyśleć...

Kurcze dzieczyny, ale napiszmy coś konstruktywnego... Jak z tym walczyć? Ja walczę (od zalednie niedzieli) z nauką. Postanowiłam sobie, że wieczorem usiądę na ok. 15-30 min. i przeczytam mały unit z angielskiego. Uczę się do egzaminu. Nie mogę dac plamy bo ten egzamin sporo kosztuje no i moje zycie trochę od niego zależy... Ale w pracy to prawie w ogóle nie moge się skupić..... Macie jakiś sposób? Z tą torbą to masz tak, że wypakowałas tylko najpotrzebniejsze kosmetyki i piżamę a o resztę się potykasz? :D

Redbull czy inne wspomagacze trochę pomagają, ale nie na koncentrację, tylko żeb ynie zasnąć nad papierami... :) Ale nie o to chyba chodzi... Do pracy przychodzę wyspana i najedzona :) Więc to kwestia psychiki i nastawienia do pracy. Musze się zmienić bo w ten sposób nie osiągnę wiele...

wznawiam temat dla nowych na forum. napiszcie cosik, please

Mam to samo... Wiem, że coś nade mną wisi, terminy gonią, trzeba zająć się czymś konkretnym, choćby umyć stos garów w kuchni... A nie mogę się zebrać... Cały czas tylko w głowie myśl \"zaraz, za kilka minut\". Akurat w pracy jestem w miarę \"do życia\" i zorganizowana, to w domu za cholerę nie mogę się zmobilizować, żeby coś zrobić... Na przykład chociaż ogolić nogi ;) A już z nauką jest kompletny dramat...

Kurcze mam dokładnie to samo, ale na odwrót. W domu jakoś łatwiej mi się zabrać do pracy i posprzątać. Może dlatego, że efekt widać praktycznie od razu. Za to w pracy jest u mnie jak u Ciebie w domu :D Staram się skupiać w pracy, ale zwykle starcza mi uwagi na krótko.

wznawiam temat :)

To ja też posłucham dobrych rad. Mam we wrześniu poprawkę egzaminu i na razie tylko się pocieszam, że jeszcze dużo czasu...

mam to samo ..smerfetka ty masz 26 lat i nie pracujesz jeszcze...szok

Oj radzę się zabrać do roboty. Najgorsze właśnie jest to okłamywanie sieboie, że jeszcze jest duuuuużo czasu.... Znam to z autopsji. Mam radę. A może w grupie będziecie powtarzać materiał? W moim przypadku to skutkowało. Siedziałam z dziewczynami w akademiku. Umawiałyśmy się na jakąś partię materiału i kułyśmy. A potem razem powtarzałyśmy. W ten sposób miałam nawet niezłą średnią.

Samej już trudniej.... :)

Lenie forum łączcie się!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

kurde ja też tak mam i czuje się z tym zle:( całymi dniami leniuszkuje...mam 22 lata, studiuje zaocznie, obiecałam sobie że teraz w wakacje znajde sobie jakoś prace i czyms się zajme, wakacje mijają a u mnie bez zmian. dziewczyny jak się zmotywować??? nie chce tak żyć i marnować czasu...ale tak ciężko wziąść mi się w garść i rozejrzeć się za pracą:(