Podobno każdy chciałby trafić na osobę, która za darmo rozdaje pieniądze.

wiesz już wspólczuję jej i tobie bo chyba o życu za dużo niewiesz ...

Zasada jest taka, ze ta osoba placi, ktora zaprasza. Slowo zapraszam = slowu place.

no wlasnie, kto zaprasza ten placi, wiec co mi tu mowicie, ze mamy sie dzielic po polowie?

to nie zapraszaj i nie plac, skoro masz z tym pozniej problem :O

to chyba nie jest najlepsze forum do takich pytań :D już zauważyłeś chyba czemu :D W sumie nie wiem czemu się go czepiacie. Z tego co napisał wynika że jeszcze studiuje, więc wiadomo ile pewnie zarabia w tej pracy. Ma też pewnie spore koszty związane ze studiami: mieszkanie, żarcie, ksera :D, itd... jak rodzice nie są ustawieni :P to pewnie na \"życie towarzyskie\" wcale dużo nie zostaje zostaje. Może by tak te wszystkie oburzone kobiety wytykające mu skąpstwo przypomną sobie jak to było na studiach. A racje zapomniałem... jesteście kobietami więc pewnie nigdy nie miałyście takiego problemu. Przecież facet zaprasza to płaci w sumie ideii randkowania nigdy nie pojmę... ale co tam

Może ja się wypowiem. Nie jestem małolatą i pewnie mam staroświecki poglądy. Zgadzam się z tezz że jeśli mężczyzna zaprasza to reguluje rachunek. Przy tym ja zawsze jestem tym skrępowana i wybieram zawsze coś taniego żeby nie narażać na koszty. Jeszcze bardziej krępujące byłoby dla mnie na koniec rozliczanie rachunku na połowę. Nie jestem piranią ani pijawką ale mężczyznę chyba powinno być stać żeby zaprosić kobietę na kawę.