Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Interesująca22

bluxnierstwa-czy tolerujecie???

Polecane posty

założyłam temat na uczuciowym,ale nikt mi nie odpowiedział Czy pozwalacie sobie, aby Wasz chłopak, mąż uzywał bluźnierstw w stosunku do Was, np. poj**....a jesteś, albo wypier...j na trzeżwo lub jak sobie wypije?? napiszcie też ile jesteście w związku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeszcze nie 220latka
moj maz czasmi mowi mi ze jestem pojebana ale to w zartach i wypierdalac tez mi kiedys kazal ale to bylo w zartach jestesmy ze soba 3lata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bluźnierstwo – złe, w tym obraźliwe lub nieprzyzwoite mówienie o Bogu, bogach, świętych rzeczach, świętych ludziach, świętych osobach, świętych imionach. Bluźnierstwo zachodzi wtedy, gdy to, co dobre i święte, uznaje się za złe i diabelskie. Bluźnierstwo jest krzywdzącym kłamstwem wobec osoby nim znieważanej, tym bardziej, jeśli jest to osoba o szczególnej czci. Chyba coś Ci się pieprzy w główeńce?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość she22
my jestesmy 20 lat,i nie pozwalam do sibie tak mowic,i ja tez sie tak do niego nie odzywam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesli to uzasadnione
to ok, ale na codzien nie odzywamy sie tak do siebie. To musza byc juz skrajne sytuacje w stylu wypadek samochodowy albo cos podobnego... Poza tym ogolnie bluzgi mnie nie rażą, jednak trzeba wiedziec kiedy ugryzc sie w jęztyk. Sama bluzgam jak pojebana, ale tylko w wypróbowanym towarzystwie. Na uczelni czy wsród obcych w ogolnie nie uzywam wulgarnego słownictwa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stanowcza
Nie cierpie jak ktokolwiek przy mnie klnie - po prostu mam ochote wtedy wiac ze strachu, kojarzy mi sie to z jakims prymitywem. Rozumiem jak komus sie raz czy dwa wymknie, ale zeby bezposrednio powiedziec do mnie, np. moj facet, ze mam wypierdalac, albo ze jestem pojebana, to rownie dobrze moge mu powiedziec ze nastepnym razem sie pozegnamy przy czyms takim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o nieee nigdy w życiu :P facet który tak sie zwraca do swojej dziewczyny, w ogóle do kobiety to skończony frajer

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tak mam na imię
myślę że nie można po czymś takim kończyć dość długiego związku!!! nie słuchaj ich pewnie niektóre same nie mają facetów i dlatego Ci tak radzą sama pisałaś że to dopiero po raz drugi tak się stało jeszcze niedługo Ci napiszą że jak w nerwach powie się do siebie głupi czy debil to też trzeba koniecznie się rozejść po prostu porozmawiajcie żeby to się nie zdarzało!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fakt faktem że dopiero drugi raz tak powiedział i tym bardziej że ja pierwsza po raz pierwszy pomimo to czuje do niego w chwili obecnej niechęć nigdy sobie na coś takiego nie pozwalaliśmy ale alkohol człowieka gubi niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po prostu wiem że na trzeźwo bym nie powiedziała powiedziałam 2 bluzgi które powtórzyłam on już więcej a i zapomniałam że kiedyś jeszcze na trzeźwo też mu się zdarzyło pewnie ktoś sie ze mnie śmieje jakie to ja mam problemy,bo zauważyłam u innych że takie bluzgi są na porządku dziennym,ale dla mnie to jest nie do zaakceptowania na dłuższą metę dlatego zdziwiona jestem że wszystkie osoby wypowiadają się ze to niedopuszczalne:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stanowcza
Byłam w długim zwiazku, moj ex pomimo wielu moich bledow bardzo znaczacych nigdy do mnie sie tak nie wyrazal, nawet jak byl pijany. Kwestia wychowania i doswiadczenia. Nie pisze by od razu odchodzic, ale nalezy pokazac ze Cie to dotyka i postawic jakies granice, inaczej to bedzie jak 'uderzył tylko raz, myslałam ze sie nie powtorzy...' Co innego przeklinac ot tak sobie, co innego do kobiety Twojego zycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szczerze mówiąc (nie chce go usprawiedliwiać) to ja zabluźniłam do niego,ale mi się to wysmyknęło,nie chciałam,nigdy bym tego nie powtórzyła na trzeźwo on mi ostatnio też tak to tłumaczył,i że go wyprowadziłam z równowagi,że nie chciał ale mu nie wierzyłam,pomyślałam że wie co mówi ale teraz wiem że się jednak nie wie bo ja to zrobiłam pod wpływem impulsu,jakbym nie była sobą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matylda tylda
jakbym czytała o sobie.mój też bluzga ale tylko jak wypije.później przeprasza,mówi że nie chciał naprawdę,na trzeżwo nigdy,ale nigdy nie pomyślałam żeby przez to się rozstać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *watcher*
Czlowiek mowi to,co ma w sercu.Obojetnie czy jest trzezwy,czy nie.Ja nigdy nie powiedzialem do kobiety czegos takiego i gdyby to ona powiedziala-tez czulbym sie zle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *watcher*
Nie chcialbym mec takiej zony:: matylda 33 NIE.Bo jestem kobietą,szacunek mi się należy"--------to znaczy,ze zona do meza moze?Tak?Jemu sie szacunek nie nalezy,jak rozumiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
my przez 3,5lata też unikalismy.to było zakazane.zdarzyło się góra 4razy łącznie. to chyba nie tak ddużo? chociaż dla mnie za dużo o te cztery:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sytuacja była taka: byliśmy na domówce i zabrakło alkoholu więc chłopacy postanowili iść do sklepu,mojemu się nie chciało ale za namową dziewczyn powiedziałam żeby poszedł bo jak Ci jego koledzy we dwójkę gdzieś idą to giną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i poszli.minęło 20min,40,60.więc dzwonie gdzie są.a on mi coś wkręca że słyszałam aż śmiech kolegów,że niby zimnej wódki szukali po sklepach.trochę nakrzyczałam. po ponad godzinie sie zjawili.byłam po alkoholu więc jak tylko wszedł to na niego gdzie byli itp. póżniej kłótnia,ja zabluźniłam później on do mnie i wyszłam co Wy na to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość global dj
też tak myślę jak koleżanka że wygląda to na zwykłą kłótnię po alkoholu.masz rację nie odzywaj się do niego jakiś czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×