Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość BeznadziejnaOsobaPsychoptaka

czy jest tu ktoś kto nie jezdził na wycieczki w szskole sredniej

Polecane posty

myslę ze mozna podac dane a jesli by sie cos wydarzylo to chyba nie jest to wielki problem zmienić.. w koncu to nie jest takie istotne..(?)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BeznadziejnaOsobaPsychoptaka
dziewczyna20 potem niestety nie lepiej - praca, wesela , wyjazdy integracu\yjne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A to będą studia dzienne? Trzeba byc dobrej myśli, ja najmilej wspominam gimnazjum .. I mam nadzieje ze na studiah bedzie lepiej , chociaz kto wie.. ta rywalizacja, chec bycia najlepszym........:| Nie no , nie popadajmy w depresję:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to duzo czasu bedziesz spedzac z nowymi kolegami: ale tam pewnie nikt sie na wzajem znac nie będzie wiec będzie dobrze;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja na wycieczki jezdzilam jesli interesowala mnie wycieczka, jesli nie to nie. Na studniowce bylam, chociaz bez faceta, ale kilka kolezanek tez bylo samych, wiec troche pojadlam, troche popiłam:), troche potanczylam jak bylo nie w parach, i troche pogadalam... i generalnie mi sie podobalo, chociaz bez fajerwerkow. Moja klasa byla w sumie fajna, malutka (14 osób), ludzie naprawde powazni, dojrzali, chętni do pomocy, tacy na poziomie i jak najbardziej mozna było się dogadać, w sumie nic nie mozna im bylo zarzucic, ale glebszych relacji tez tam nie nawiązałam. Jakoś nie umiałam się \"dotrzeć\". Życzliwość była, ale nic ponadto, z nikim się nie widziałam od matury, i nikogo mi nie brakuje. Ale zdecydowanie koszmar to nie był, ot, jakis tam etap życia i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teraz na studiach znam mało osób, dzięki \"nowatorskiemu systemowi\" nie ma grup, każdy zapisuje sie na co chce i u jakiego wykladowcy, wiec na kazdych zajeciach mam po prostu sale pełną obcych ludzi. Znam z 8 osób, też notatki mogę pożyczyć, zapytać o pytania czy coś, ale przyjaźni z tego nie będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×