Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Anka007

od 2 godz. znowu wolna...

Polecane posty

A ja bede twierdzic, ze te wszelkie gadki o tym jakie to jestesmy wspaniale, cudowne, madre, ladne , och i ach wypowiadane przy rozstaniu to ... ładna sciema i mowione sa by oni sami mogli uspokoic swoje sumienie. To tak jak mowia, chce przyjazni, chce sie widywac, nie chce tracic kontaktu a nigdy pozniej sie juz nie odzywaja. Poczucie wartosci musimy same ksztaltowac, a nie za pomoca faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój też przy rozstaniu mówił, że ma nadzieje, że będziemy się spotykać i nie urwie nam się kontakt... tyle, że dla mnie takie spotkanie byłoby zbyt bolesne jak na razie... nie wyobrażam sobie siedzieć koło niego jak z jakimś zwykłym kumplem... ze swoją byłą był 1,5 roku i zrywał z nią wiele razy, aż w końcu ona go rzuciła a on za nią latał później, ale już nie wrócili do siebie, teraz nie utrzymują ze sobą kontaktu, po niej przez 2 lata nie miał dziewczyny... nawet jakby chciał do mnie wrócić za jakiś czas, a mi by na nim dalej zależało, to znając historie z jego byłą nie wiem czy bym się zdecydowała być z nim znowu... bałabym się, że znowu mnie zostawi tak jak ją, a nie chciałabym znowu przez niego cierpieć... wracałam dziś z kościoła i w każdym facecie widziałam go... myślałam, że oszaleje... czemu serce rozumu nie słucha? niby łez jest mniej, ale serce tak samo rozdarte... \"Serce może pęknąć, ale i tak bije dalej…\" - tylko po co to bicie jak nie ma dla kogo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Glass
czesc Dziewczynki!! Anka, wiem, ze bardzo Cię to boli...wypisywanie wad i wspominanie złych rzeczy pomaga ,ale tylko na chwilę. Na razie bedzie jak bedzie i musisz przezyc ten czas. Radze Ci nie podtrzymywac kontaktu, nwawet jezeli o to prosił. To znaczy na jego sms-y odpisuj,ale bez hip hip hurra. Sama nie pisz. Mysle,ze w ten sposob zwiekszysz swoje szanse, o ile chcesz go jeszcze. Musisz , jak pisza dziewczyny, pokazać mu,ze nie ejst całym Twoim swiatem( nawet jezeli w tej chcwili czujesz inaczej) u mnie po staremu, jestesmy razem, jestesmy przyjaciolmi,ja zrobilam sie troche humorzasta jak nigdy, on sie bardziej stara...podchodze do tego juz mniej emocjonalnie, bo zdazyłam sie oswoic z kazdym rozwiązaniem pozdrawiam Cię i WAs cieplutko🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wlasnie wlaczyl sie do mnie na gadu... napisal \"czesc\"... nic nie odpisalam... zamknelam okno... nie chce... nie potrafie z nim teraz rozmawiac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doremifasola
he he skąd ja to znam!! pociesze was ja juz niedługo 30 skoncze a naiwnma jestem ze chocho. No ale odkryłam jedna rzecz że po kazdej burzy wychodzi słońe, i jak spotykam kolejna męska świnie na swojej drodze to mysle za 2 tyg bede sie juz smiala z tego. Ich trezba zlewac, olewac pierdzielic. Ja mam na tapecie takiego jednago po chamsku sie zachowal wiec go zlewam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Glass
jak nie masz ochoty to nie gadaj...niech pisze i czeka- i sie martwi dlaczego go zlewasz( chociaz to jasne jak słonce dlaczego). Im dłuzej się martwi tym dluzej o Tobie mysli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziś w nocy wyjeżdżam na 2 tyg. zagranice... mam nadzieje, że jak wrócę to ten temat jeszcze będzie i będę mogła napisać czy coś się zmieniło... na razie jest bez zmian... tęsknie za nim... może ten wyjazd pomoże mi zapomnieć... 3-majcie kciuki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja kiedys pierwsza powiedzialam kocham....ale po tem pierwsza odeszlam...olewal mniejuz totalnie..choc sam mowil o milosci to przestal sie starac i podzialem zdanie ktore tu padlo ze treba troche w zyciu poudawac niedostepna i strzelac malego focha..wtedy sie bede starac...glowa do gory!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pir
identyko ''jestem kaleką emocjonalnym i nie potrafię kochać'' on płakał przede mną, w największych przytuleniach, że nie kocha, chciałby ponad wszystko, ale nie umie. i tak trzy lata. moje najlepsze i najgorsze trzy lata, ciągłę rozstania i powroty. nie potrafiliśmy być osobno, a razem- parę dni dobrze a nagle on wybuchał..zresztą ja też, musiałam się hamować z wszelkimi wyznaniami, dla niego to był zawsze sygnał do odwrotu. teraz- najdłużej- 5 miesięcy ciszy. ja sama, on sam. zmieniliśmy nr telefonu, ostatnio dojrzałam do tego by usunąć nasze maile. około 630 /z wyjazdów/. on przez cały czas zapewniał, że jesteśmy sobie pisani, jest mnie pewien, nie wyobraża sobie innej kobiety w swoim życiu.. i że jeśli nawet rozejdziemy się, to wrócimy w odpowiedniej chwili. i tak przy ''końcach'' , pierwsze dni wiadomo najgorsze, jakimś cudem spotykaliśmy się np. w metrze...przypadkiem. albo na koncercie, albo na imprezie... i "to musi być przeznaczenie'', ale zaraz znowu to samo... 5 miesięcy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez miałam to samo po prostu jego uczucie wygasło, tak mi powiedział, ale mówił tez ze duzo dla niego znacze(po 2 latach bycia razem) i ze chce ze mna utrzymywać kontakt...jednak tak sie nie stało tez wylałam morze łez z pracy musiałam wziąć urlop na ządanie bo chyba wskoczyłabym w jakąś maszynę, ale miałam duze wsparcie w rodzinie i jakoś z tego eyszłam ale nie było łatwo.. zerwał ze mną pół roku temu i od tamtego czasu sie z nim mie widziałam teraz wiem ze dobrze ze tak sie stało, obecnie jestem sama bo nie potrafie jeszce zaufać.... do autorki 3maj sie jakoś to bedzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przykro mi jego sowa napewno bardzo zabolały wydaje mi sie ze jak minie troche czasu bedziesz zadowolona ze tak sie stało i dojdziesz do wniosku ze dobrze ze tak sie stało on nie był Ciebie wart kiedys nie Ty a on bedzie zalowac ze taka podjol decyzje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem z Tobą!!! Też chłopak mnie zostawił.. Jednak moja sytuacja bylo duzo bardziej skomplikowana. Jak chcesz przeczytaj temat- Po wypadku mój chłopak.. Nie potrafie Ci pomóc bo sama próbuje się jakos pozbierac:( cięzko jest: zapomniec gdy sie kocha:|

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i wrocilam... Przed moim wyjazdem napisal mi esa: udanej podrozy, mam nadzieje ze opowiesz mi kiedys jak bylo, trzymaj sie pa. Odpislam mu: dzieki. Pierwsze dwie noce przeplakalam, potem bylam tak zajeta i zmeczona ze nie mialam nawet czasu o nim myslec. Po jakim czasie napisal esa cos w stylu co u mnie i jak mi sie podoba wyjazd i jeszcze ze kupil aparat i teraz czyta ksiazke o fotografii ktora dostal ode mnie na urodziny... nic mu ie odpisalam... Po dwoch dniach od tego esa napisal: jakos tak pusto tutaj bez Ciebie. Tez mu nic nie odpisalam. Potem juz nic nie pisal, a ja uspokoilam sie troche, choc caly czas w wolnym czasie wspominalam nasze wspolne chwile. W drodze powrotnej do Polski zdalam sobie sprawe ze w jakim sensie boje sie tego powrotu... i z kazdym kilometrem bylo gorzej... wiedzialm ze wszystko wroci... no i tak bylo... jakies 150 km od domu juz zaczelam plakac, a na miejscu znowu mialam ataki placzu... Zeby nie siedziec w domu i nie zwariowac umowilam sie z moja kochana przyjaciolka na browarka. Rozmawialysmy sobie normalnie keidy dostalam sms\'a od niego o tresci: brakuje mi Ciebie. Znowu mu nic nie odpisalam. Ja juz kompletnie nie wiem o co temu czlowiekowi chodzi... najpierw ze mna zerwal a teraz pisze takie cos... wolalabym zeby nic nie pisal bo byloby mi latwiej o nim zapomniec... a w takiej sytuacji to ja juz ine wiem co mam myslec... z jednej strony chce z nim byc, a z drugiej nawet jakby on chcial do mnie wrocic to balabym sie ze potraktuje mnie tak samo jak swoja byla... ze ja jakis czas znowu ze mna zerwie... a ja nie chce znowu cierpiec... po tym jego dzisiejszyj smsie mam kompletny metlik w glowie i nie wiem co mam robic dalej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość destinationNowhere
ej, ale co wy tak wszystkie tylko ze 'facet to świnia, facet to świnia'. W związku jest tak że każda strona ma prawo odejść, w końcu to nie więzienie czy obóz koncentracyjny. Ja rozumiem ze to przykre, nawet bardzo, ale mimo wszystko wolę to niż by ktoś miał być ze mną na siłę, okłamując w ten sposób siebie i mnie. PS: oczywiście współczuję i mam nadzieję że będzie (może juz jest?) dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wionio
Facet pojechał cię bez wazeliny w tyłek a ty masz mętlik w głowie:O niestety jest takich osób sporo. mi się też taka kobieta trafiła - neurotycy. Podstawą ich działania jest egoizm. Myślisz że czemu do ciebie napisal bo intersuje się co u ciebie? Nie żartuj no way! Napisał bo utracił swoją zabawkę i czuje się zagrożony, przestraszony. Powiem więcej to nie facet to dzieciak. Dojrzały związek dwojga ludzi polega na tym że jedno potrafi się wczuć w położenie drugiej osoby i to jak ta druga osoba się ze mną czy po moich słowach czuje interesuje mnie. Czy on się zastanawiał jak się czujesz kiedy wstawiał ci takie dziecinne banały na poziomie podsawówki?:O Każdy miewa zawachania że w jednym dniu, tygodniu, miesiącu kochamy bardziej a w drugim mniej. Dojrzała osoba zna te mechanizmy ludzkiej psychiki i nie sprzedaje tego swojemu partnerowi bo z wiadomych względów nie jest miło czegoś takiego słuchać. Jest to zwyczajny szantaż psychiczny mający na celu przywiązać, zniewolić emocjonalnie. Miłość, moralność nie istnieje bo są wtedy kiedy chcesz. Trzeba traktować siebie z szacunkiem i miłością czasem na siłe a wtedy nie ma szans na to co się wydarzyło u ciebie bo związek to przede wszystkim praca dwojga ludzi a jak się nie pracuje to się nie ma. Twój facet spodlił cię poczuł się od ciebie lepszy nie traktował cię poważnie a jedynie jako swój przedmiocik. Moim zdaniem to neurotyk. Możliwe że się zmieni ale to juz twój biznes czy w to uwierzysz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do wionio
Nie mów o dorosłości, bo smarkacz jesteś i masz smarkate podejście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wionio
--->Do wionio---> muahaha typowe gadanie idiotki miłość, dwie połówki💤 związek to nic innego jak ciężka praca, gdyby każdy wierzył w te banały co tu wypisujecie to wystarczyłoby by był silny psychicznie i pewny sowjej wartości a po 2-5 latach zmieniał by sobie partnera. W pewnym wieku zdajemy sobie sprawę, że czyjeś zachowanie zależy również od nas i nie chodzi o to by dawać się takiej osobie jeżdzić bez mydła tylko wykazać się zdrowym rozsądkiem, sami jesteśmy kowalami sowjego losu:O🖐️ bez odbioru

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×