Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kwiatuszek pomarańczowy

ON I JEGO RODZICE...

Polecane posty

Gość Kwiatuszek pomarańczowy

Mam problem. Jestem z facetem 5 miesięcy. Po pierwszym miesiacu znajomosci poznałam jego rodziców. On poznał moich po dwóch miesiacach. Tempo jak dla mnie dość szybkie - zważywszy na to,że do tej pory nie wyznaliśmy sobie miłosći....nie padło "KOCHAM CIĘ". Właściwie to nie padają żadne znaczące słowa.... :( Kłopot w tym,ze do moich rodziców mamy 100 km. Nie powiem, bo juz 2 razy sie z nimi spotkał. (raz przyjechali do nas,raz my do nich) Stwierdził nawet,że będzie trzeba ich zaprosić do jego mieszkania - i to niedługo,bo "m szybciej tym lepiej". Szczerze mówiąc trochę mnie to zdziwiło...ale nie o tym miałam pisać. Chodzi mi o to,że ostatnio bywamy bardzo często u jego rodziców... właściwie niedzielne obiadki stały się normą. Bylismy juz też u babci. Na prawdę bardzo ich lubię,ale szczerze mówiac idę tam dość niechętnie. Przede wszystkim dlatego,ze wolałabym ten czas spedzić tylko z nim..widzimy sie praktycznie tylko w weekendy,z czego pół niedzieli spędzamy z jego rodziną :O Jestem w głupiej sytuacji, bo przecież gdy mu powiem,że wolałabym rzadziej ich odwiedzać zaraz pomyśli że ich nie lubię....albo jeśli powie im,że nie przyjdziemy,bo ja nie chcę...? Zaraz sobie pomyślą coś nie tak na mój temat... A zależy mi na dobrym kontatkcie z jego rodzicami,bo traktuję go poważnie.... Czy na prawdę muszę dzielnie znosić te obiadki? Dodam,ze w "rywalizacji" do których rodziców jedziemy ZAWSZE wygrywa on,ewentualnie stawia sprawę tak:"w takim razie TY sobie jedź do rodziców,a ja zostanę i sobie odpocznę albo pojadę do swoich". Wiem,że on jest jedynakiem, wiem,ze skoro mieszka niedaleko swoich rodziców (właściwie w tej samej dzielnicy) to chce mieć z nimi kontakt,ale moim zdaniem troche przesadza... Może przecież jeździc do nich w tygodniu,a weekendy poświecać nam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak widać
masz całkowitą rację - co za dużo to niezdrowo! trochę przesadza z tą rodziną - porozmawiaj z nim, powiedz że chciałabyś więcej czasu spędzać z nim sam na sam, i że lubisz jego rodzinę, ale potrzebujesz chwil tylko z nim! jesli on już na początku znajomości wykazuje az takie uzależnienie od przebywania z rodziną, niezbyt pomyślnie rokuje to na przyszłość - nie będzie się mogł potem oderwać od maminej spódnicy i garnka! działaj póki nie jest za późno!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Polewajka
witam ja mam podobna sytuacje jestem z moim mezczyzna juz pol roku a nie padło jeszce slowo kocham widujemy sie podobnie jak Wy tylko w weekendy poznalamjuz jego rodzicow on moich tez zawsez zostaje u mnie na noc,kocham go ale nie mam odwagi mu o tym powoedziec on chyba tez:)ehhh jak dzieci a mamy po 23 lata:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chelka
uciekac!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kwiatuszek Pomarańczowy
:( Nie wiem co o tym myślec Jeśli hcodzi o wiek to on ma 28,a ja 20 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dreptus
facet jest madry i Cie testuje, - jak reagujesz na jego rodzine, czy chetnie sprzatasz po posilkach, jestes gotowa do pomocy i wyreczasz starszych, jak pozniej komentujesz takie spotkania etc. Takie spotkania to takze dobry pretekst do sprawdzenia jak dajesz sobie rade z konwersacja, czy potrafisz prowadzic rozmowe, odpowiadac na pytania, wychodzic z inicjatywa.. to sa bardzo wazne sprawy w zwiazku. z pewnoscia pojawi sie argument ze nie wiazesz sie z jego rodzina. to zasadniczo prawda ale...tylko zasadniczo. Od jego rodziny nie ma sily, nie uciekniesz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Polewajka
kwiatuszku-to malutka różnica jest miedzy wami ale to nie ma znaczenia:)a mówi Ci jakies mile słówka typu kochanie......??:)bo moj milych słówek nie szczedzi i wiem,ze cos do mnie czuje ale dlaczego do cholery nie powie tego magicznego słówka:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kwiatuszek Pomarańczowy
:( mam tego powoli dosyć... Coś mi mówi,ze to taki mamisynek - jedynak... Na szczescie lubie jego rodziców,to na prawdę mili ludzie. Jeśli chodzi o "testowanie" - to staram sie byc miła, proponuję że pozmywam, "na siłe" zbieram talerze ze stołu i odnoszę do kuchni, na ogół na taki obiad przychodzę z ciatem albo lodami... Zgłaszam sięz incjatywą odwiezienia jego babci do domu itp.itd. Ale ileż można? Czasem chcę po prostu z nim pobyć, przytulic się... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
naprawdę coś jest nie tak z tym facetem - powiedz mu po prostu to, co tu napisałaś - powinien zrozumieć!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kwiatuszek Pomarańczowy
:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nikollaaaaa
hmhm -Miałam tak samo - uwierz mi uciekaj rodzina mojego M jest bardzo zaborcza - szczegółnie matka- wydzwania- pretensje fochy co weekend powinniśmy być z nimi dodam że mamy małedziecko -mąz pracuje bardzo dużo wraca 23.oo kurw..... miee bierze- nie mamy normalnego życia rodzinnego . A dodatkowo dodam że jestem dla niej dodatkiem zbędnym do wnuka. Postawiłam się powiedziłąm nie - ze mamtego dosyc chcę mieć chwile dla siebie - dla bycia z nim - dziecko tez powinno mieć indywidualnu kontakt . to tak się skończyło ze teraz już mąż wyprowadził się na 3 tyg - porzcając 3 miesięczne dziecko. bo krzywdzę jego mamusię Uciekaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uciekaj szybko
póki masz czas. 28letni facet i co tydzień u rodziców??? Mamisynek jak nic. Jestem męzatką 13 lat od 7 lat nie kontaktuje się z teściami. Też przed ślubem byli super, każdy mi zazdrościł fajnych przyszłych teściów, tez były obiadki co niedziele u nich. Po slubie okazaliśmy się, a własciwie jak się zaczęłam tak czuć jak więzeiń, zaczeły się wymuszenia robienia tego co oni chcą, zmieniać mi życie itd. Uciekaj!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×