Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

werka730

rozstanie po 8 latach

Polecane posty

autorko... kiedyś myślałam tak jak ty miał mi się zawalić świat po 9 latach związku świat się nie zawalił,a ja mam się dobrze teraz wychodzę z założenia,że nie ma rzeczy nie do przeżycia:) człowiek jest silny,nawet nie wiesz ile możesz znieść ile jeszcze będziesz musiała znieść ja z moim ex'em byłam zaręczona nadal uważam go za wartościowego człowieka mamy ze sobą kontakt ale widocznie nie byliśmy dla siebie ja wiem,że teraz wydaje Ci się,że jest ostatnią osobą na świecie czujesz się jak bez ręki lub nogi ale to minie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość za bardzo kochająca...
Ja tydzień temu zostawiłam męża, właśnie po 8 latach bycia razem.....nie jest łatwo :( czasami nie można inaczej postapić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Noka
Wiem że to jest prawda co piszesz. Ale cieżko sobie puki co to uswiadomic wziać do siebie. Cały czas mam gdzieś nadzieje ze może mu się to zmieni, że coś zrozumie. Wczoraj spotkał moją koleżanke- pytał jak się czuje. Wkońcu przeżył dopiero śmierć mamy, może to majakiś wpływ. Nie rozumiem czemu pisał, że jestem taka ważna dla niego. Czytam na forach, też słysze od ludzi, że takie pary wracają czasem do siebie. Nie wiem czy to by było dobre, ale myśle o tym. Może narazie się wypalił, wkońcu bylismy aż 8 lat ze sobą, to był jego pierwszy poważny związek, tak naprawde od 18 roku życia, był wciąż ze mna, a decyzji o ślubie czy wspólnym zamieszkaniu żadnej. I ta nuda on przyjezdza albo ja potem mnie odwozi jak dzieci w liceum. Ale wiem, że bał się zdeklarować na coś wiecej. Teraz zaczął więcej spotykać się z kolegami, siłownia piwko po pracy meczyk itd. Może poczół, że musi sobie pożyć. Myślisz, że jest szansa że zacznie o tym myśleć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Noka
za bardzo kochająca... takiej sytuacji w ogóle sobie nie wyobrażam. Ale od momentu kiedy sama mam cieżkie chwile, słysze wiecej o takich rozstaniach. Ja czuje się o tyle gorzej, że nie spodziewałam się takiej decyzji z jego strony, tak jak pisałam świetnie sie kamuflował było pięknie cały czas, dwa dni przed rozstaniem umawiał się z moimi znajomymi, że wyjedziemy na weekend i na wakacje. Ciężko się pogodzić, że ktoś już Cie nie kocha i zostałaś nagle wyrwana ze swojego idealnego świata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojejku werka730
On już dojrzał, wszak już byłaby pora. 25 lat to nie w kij dmuchał. Ty jesteś jeszcze niedojrzała - młoda i głupia - 23 lata??????? A może jednak STARA i pora już umierać...... Trochę matematyki: 23 - 8 = 15 Czyli jak miałaś lat 15 wreszcie spotkałaś "pierwsza wielka milosc". I te wcześniejsze (trochę mniejsze niż wielkie) poszły w zapomnienie. Pójdzie i ta......... CAŁE ŻYCIE PRZED TOBĄ..........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmm... myśle,że czasami tak właśnie jest z tymi pierwszymi miłościami czasami przychodzi czas ,że trzeba się z nimi pożegnać ja ,jak i mój były też odżyliśmy po rozstaniu troszkę rzuciliśmy się w wir znajomych,imprez,szaleństwa dzięki temu emocje opadły i teraz możemy razem,bez pretensji spotkać się pogadać widziałam ,że on też to przeżywa nie możesz myśleć,że skoro chodzi na piwko,to jest mu wspaniale i zapomniał on po prostu stara sie odreagować w taki lub inny sposób my po rozstaniu byliśmy strasznie zmęczeni dużo razy wałkowaliśmy ten temat a to nie jest tak każdy potrzebuje czasu,chwili dla siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Noka
Hallo !!! nikt nic wiecej nie ma do powiedzenia, miałam nadzieje na jakieś rady jak się z tym wszystkim uporac:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Noka
Tak tylko mam wrażenie że czas nie płynie w ogóle. Myślisz, że jest szansa na powrót?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Noka
napisałas, że czlowiek jest w stanie zniesc duzo rzeczy. mam nadzieje ze predzej czy pozniej sobie z tym poradze, ale boje sie ze za duzo to dla mnie i nie dam rady. jestem bardzo zalamana z dnia na dzien chudne od tego. a boje sie ze nie dam rady bo mialam od poczatku roku ciezko najpierw choroba jego mamy i smierc bardzo to przezylam jego zalamanie dwa tyg pozniej niespodziewanie zmarla moja babcia (bardzo bliska mi osoba, ktora przejmowala sie tym ze tak przezywam smierc jego mamy) potem stracilam prace, a teraz on mnie zostawil. boje sie co bedzie dalej.... tyle dobrze ze mam juz nowa prace (dostalam w tym dniu co mnei zostawil) i jest duzo lepsza od poprzedniej. aa spotkalam jego tate ktory powiedzial ze nie rozumie tego, i ze jego zdaniem to jeszcze nie koniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
też myślałam,że będzie gorzej:) ważne by zacząć żyć:)mieć ludzi ,którym się wygadasz-obcych bądź bliskich teraz wydaje Ci się,że to koniec świata później zobaczysz,że to dopiero początek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Noka
wszystko to wiem duzo osob mi to powtarza, bliskich ale dobrze tez uslyszec to od obcych. mysle teraz ze juz nikt lepszy jak on mi sie nie trafi, ze teraz bede poznawac facetow ktorzy nie przekonuja mnie w 100%, ze cale zycie juz bede myslec ze najlepsze co mnie spotkalo- odeszlo. ale wbrew sobie, na sile wychodze ze znajomymi w zasadzie tylko skoncze prace i juz mnie nie ma ale koszmar przechodze caly czas. chciala bym jeszcze zeby dotarlo do mnie ze nie byl najlepszy na swiecie i poznam kogos fajniejszego. za bardzo sobie chyba wbilam do glowy ze jest Boski:( mam za swoje ale myslalam ze jak juz tyle lat jestesmy to sobie moge na to pozwolic bez dystansu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Noka
ahaa no piszesz ze poczatek i to kolejne moje myslenie ze nie mam czasu juz na poczatek wiekszosc kolezanek juz maja rodziny mam 26 lat i musze zycie zaczac od nowa .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sama musisz przez to przebrnąć pewnie nadal będzie Ci to powtarzać wiele osób ale przyjdzie w końcu moment ,w którym sama się o tym przekonasz idealizujesz go pewnie jak to bardzo często bywa po rozstaniu każdy przez to przechodzi właśnie to przekonanie,że jak jest się z kimś długo,to można sobie pozwolić na wiele rzeczy jest błędne z czasem przestajesz o to dbać ,a dostrzegasz te błędy dopiero po jakimś czasie od rozstania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie możesz myśleć o większości skąd wiesz czy ta większośc się nie rozejdzie? większość... więkoszość nie ma co jeść,większość nie ma pracy,większość jest samotna na stare lata... w kórej większości wolisz być?? wolisz coś zmieniać,czy stać w miejscu?liczysz na to,że ktoś Cie pogłaska i przeżyje to za Ciebie? NIE!to jest Twoje doświadczenie!Twoje życie!Twoje błędy! Czy coś się stanie jeżeli ty znajdziesz kogoś w wieku 30 lat??czy to,że jesteś teraz sama świadczy o Twojej wartości?Czy to ,że się rozstałaś po takim czasie przeklada się na to,że ubędzie Ci znajomych? NIE!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Noka
ja po 8 latach doszlam do wniosku ze moge sobie pozwalic zmniejszych dystans do tego, wczesniej caly czas uwazalam na wszystko staralam nie dopuszczac do siebie mysli ze my juz razem do konca, dopiero od niedawna jak kazdy juz mowil o slubie jego mam jak zyla tata teraz babcia to pomyslalam eee to juz teraz moge poplynąc jeszcze tak jak pisalam sms dzien przed ze jestem naj... i dokladnie w tym momencie kiedy zaczelam wierzyc w ten zwiazek w 200% wszystko sie skonczylo, czemu mi nie mowil wczesniej ze cos sie dzieje?? myslsiz ze znajde sobie jeszcze kogos??? boje sie ze do konca zycia juz bede sama nie zdaze rodziny zalozyc itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a dlaczego miałabyś sobie nie znaleźć?? jesteś młoda!!masz za sobą ogromne doświadczenie,które pewnie wiele Cię nauczyło wiem jak potem brakuje tej pewności,tego przekonania,że ktos jest,że to jest na prawdę,że się nie skończy ale da się to zbudować z kim innym nie napiszę Ci,że będzie łatwo bo cholernie ciężko jest zaczynać kolejny związek po tak długim poprzednim strasznie trudno jest zaczynać porównując do tego co było chcesz wszystkiego " na już " chcesz żeby to już było takie dojrzałe jak poprzednie chcesz zaufania i bezpieczeństwa ale na wszystko trzeba czasu długa droga przed Tobą ale WSZYSTKO jest do przeżycia!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Noka
dzieki za wsparcie, napewno mi to pomogło otworzyc troche na oczy, minely dwa tyg od naszego rozstania i widze ze jest troche lepiej ze cos sobie ukladam powoli w glowie (wczoraj mi sie tylko rozsypalo jak kolezanka go spotkala i pytal o mnie, po co? nie chce zeby o mnie pytal, taki nagle troskliwy jak by mu sie to podobalo ze tak rozpaczam mogl jej jeszcze pwiedziec jak ma mnie pocieszac, bo powiedzial ze przypuszczal ze tak bedzie) ale wciaz nie moge sobie wybic z glowy ze jest szansa na powrot bo kazdy kto go zna i nasze relacje mowi zobaczysz on bedzie chcial wrocic tylko ja nawet na dzien dzisiejszy nie wiem czy bym chciala, po to zeby za chwile mu sie odwidzialo znowu i bym musiala od nowa to przechodzic? nie ufam juz mu szczegolnie ze slowa dla niego chyba nic nie znacza skoro potrafil do samego konca pieknie mowic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiesz co będzie czas pokaże:) może po jakimś czasie obydwoje zmienicie zdanie popatrzycie na siebie i albo stwierdzicie,że nie ma już sensu albo wrócicie musisz teraz nabrać dystansu jak emocje opadną zobaczysz,że myślenie Ci sie zmieni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Noka
mam nadzieje- na dzien dzisiejszy strasznie mi ciezko plakac mi sie chce caly czas chciala bym zeby to byl sen nie wiem co bedzie dalej tak juz bym chciala zeby mi minely te emocje nie wiem ile to potrwa i ile mozna to znosic:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malinowa piwonia
zostałam sama po 9 latach w tym 3 lata małzenstwa, przyczyna: wypalona miłość do mnie, tak twierdził i nowa kobieta ( to ukrył) szalałam i rozpaczałam bardzo długo, poszłam nawet do psychologa, musiałam sobie poradzić z tymi cięzkimi negatywnymi emocjami, to ciezkie gdy zostawia sie za sobą tyle lat zycia, cała młodość ale gdy emocje opadły poczułam... że dobrze się stało, że nie byłam z nim szczęsliwa, że...przecież widziałam i czułam , ze on przestał mnie już kochać gdy sobie to uswiadomiłam, poczułam się wolna kobietą a byłam starsza od Ciebie kochana, bo miałam juz 26 lat i byłam po rozwodzie, nadal jestem, zawsze już będę ale to lepsze niż usychać w zwiazku, który nie rokuje, nie daje szczęścia Ty też poradzisz sobie bo nie jestes pierwsza i ostatnią kobieta na swiecie porzuconą po latach, niestety dzis to tak czeste, te rozstania, rozwody, tak wiele nas kobiet cierpi, ale trzeba wierzyć że jeszcze autorko droga wszystko przed nami, ja w to wierze, że prawdziwa miłośc to dopiero przyjdzie a doswiadczenie ktore mamy to juz bogactwo zyciowej madrosci bo gwarantuję ci że po tylu latach zycia z męzczyzną wiel sie nauczyłaś a ta wiedza bedzie procentować w przyszłości, są plusy waszego rozstania: doswiadczenie, szansa na lepszy zwiazek, nie macie ślubu i dzieci, nie musice dzielic majatku i jesteś młodziutka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zrobić ser zatopiony i popłynąć w nim wzdłuż brzegu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość el mundu
Wszystkie polaczecie jak obrączki na łapach nie macie a po ślubie dzieci i dostajcie śruby powinien być zakaz zawierania małżeństwa i tyle segregacji było by super chcecie dzieci to do banku spermę ha ha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie potrafiłam bez niego przeżyć. Tylko płakałam. Nie dałam rady jeść, chodzić do pracy, nic. Z polecenia koleżanki, która chciała mnie uratować trafilam na stronę z urokami miłosnymi www.magicznerytualy.pl. No i wziełam taki urok. I odzyskałam ukochanego:) Jestem teraz ogromnie szczęśliwa:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×