Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zaczynam się martwić

Mój chłopak jest otyły..

Polecane posty

Gość zaczynam się martwić

Kiedy się poznaliśmy 5 lat temu to miał delikatną nadwagę i właściwie to mu to pasowało, więc mi się podobał. Niestety w ciągu ostatnich lat okropnie się roztył. Nie znam jego dokładnej wagi ale na pewno jest to około 120 kg albo i więcej... :O Zresztą on za cholere by nie wszedł na wagę. Ostatnio coś się wygadał że jak wchodzi na wagę to jego waga przekracza skalę na wadze więc wskażnik zatrzymuje na tej najwyższej :O Moje delikatne aluzje nie działały na niego. Teraz zaczyma mówić wprost. Przytakuje mi. Mówi że musi coś z tym zrobić, ale kiedy go pytam czy ćwiczył dziś, czy wczoraj to kręci głową. Myśli że jak pojeździ na rowerze 2 razy w tygodniu to że coś się zmieni. Jego matka mu mówi że powinien zadbać o siebie a potem nakładam mu taką porcję żarcia jak dla świni 😡 Mój wię mu o tym coraz częściej ale jak grochem o ścianę. przytakuje mi a potem zbywa problem, odkłada na później. Mój ojciec jest dla niego zawsze miły i rozmowny, ale kilka miesięcy temu niestety podsłuchałam jego rozmowę z sąsiadem. Był pijany więc zebrało mu się na szczerość. Narzekał że znalazłam sobie grubego faceta i że on nie lubi takich grubych ludzi. To było takie upojarzające. Wstyd mi było za mojego faceta że tak omija ten problem i wstyd mi było za mojego ojca że ma takie płytkie powierzchowne myślenie. Dzisiaj moja babcia zaczęła mnie tak chamsko wypytywać czy on nie ma cukrzycy, że jest bardzo gruby i jak można się tak zapuścić. Było mi po tym tak cholernie przykro. Nie mogłam dojść do siebie przez kilka godzin. Byłam rozbita. Najgorsze że za rok chcemy wziąć ślub. A ja zaczynam mieć wątpliwości.. Nie wiem już co mam z nim robić. Zaczynam się wstydzić z nim wychodzić na ulicę, pokazywać go swojej rodzinie... :( Jestem bardzo zgrabną i atrakcyjną kobietą. Myślą pewnie że pasowałby do mnie ktoś normalniejszy z wyglądu. Ludzie udają miłych i tolerancyjnych, a po czasie wychodzi na to że w środku myślą zupełnie inaczej i same okropne rzeczy. Kocham mojego chłopaka. To bardzo odpowiedzialny, inteligentny chłopak z poczuciem humoru. Jesteśmy już razem tyle lat. Nie wyobrażam sobie żyć bez niego. Ale coraz bardziej mnie przeraża jego tycie i jego olewactwo. Nie chcę skończyć jako żona 150 kilogramowego olewusa. A przecież nie będę go szantażować że jak nie schudnie to się rozstaniemy, bo to nienormalne. Równie dobrze on by mnie mógł szantażować, że jak nie znajdę pracy to mnie zostawi. Jestem dziś tak strasznie przybita. Chce mi się płakać. Mam kryzys. Nie wiem już co mam robić. Jak z nim gadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przykro mi. Ciezko cos poradzic, moze chlopak nie ma silnej woli i stad ta otylosc, bo nie potrafi sobie odmowic jedzenia, a i ruchu nie zazywa:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość margarytkaaaa
Jego problem z nadwaga mozna zmienic. Zapisz go na silownie, albo chodzcie tam razem cwiczyc! Poza tym mozecie tez chodzic na plywalnie, albo wybierac sie na wspolne wypady rowerowe, jesli macie czas. Jesli go kochasz to nie musisz sie wstydzic, ale podac mu reke i sprobowac pomoc. Jasne, on musi chciec cos zmienic!!! a porcje matki dzielic na polowe :))) uswiadom mu, ze jak nie bedzie chcial schudnac, to niedlugo moze miec problemy ze zdrowiem. Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Laliitaa
najlepiej jak zaczniesz cwiczyc razem z nim, w ten sposub latwiej bedzie mu sie zmobilizowac do cwiczen. przy takiej nadwadzez musi isc do lekarza lekarz pomoze mu dobrac diete i jakies tabletki na zmniejszenie apetytu. samym gadaniem nic nie wskurasz,tylko go przygnebiasz wiec razem zacznijcie uprawiac sport itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość se510i
zaprowadzić do lekarza...serio piszę będzie mu głupio...najlepiej jak mu facet dietetyk nagada jak chłopu i zapisze dietę i kontrole...bedzie miał mobilizację,Oczywiście jak przyjdzie jego dieta to Ty cierpisz razem z nim...jesz podobne rzecyz jak on..Sam przezyłem dietę dużo schudłem.....jak się cżłowieka nie kusi to wszystko okey, Czego oczy nie widzą tego sercu nie żal... powodzenia...olać diety cud i jego słodkie pierdzenie ,że się za siebie weźmie...do lekarza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochaneńka...
za rok się chcecie pobrać, a widzę że rozmowy wasze są jak rozmowy naszych mam czy babć........ Trzeba rozmawiać o WSZYSTKIM bez ogródek. Jak planujecie ślub - to na naukach przedmałżeńskich dyskutuje się nawt o Twoim śluzie- i nie ma przy tym wstydu. Powiedz mu co Cię trapi, pomóz mu schudnąc, dopinguj go , powiedz że to i dla zdrowia i dla urody . Powiedz że go kochasz i bedziesz wspierać.Zapewnij że Twoje uczucie nie zależy od jego wagi- ale żeby sobie wyobraził co by było jakbyś Ty ważyła 100 kg? a on np. 70?. Czy by mu nie przeszkadzało. Przekonaj go że z wiekiem się tyje i jeśli nic z tym nie zrobi- za 5 lat może przez jedzenie stracić życie (serio)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochaneńka...
Jedzenie to taki sam nałóg jak picie czy palenie......może nawet gorszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hdgsfsdadaaghd
musisz z nim o tym szczerze porozmawiac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak jak pisze ktos wyzej to najlepiej do lekarza i scisla dieta a nie jedzonko mamusi tuczące. :O Nie mozesz sama mu cos lekkiego zacząc przygotowywac?! I wg mnie basen jest najlepszy przy takiej tuszy. Powodzenia, ale on musi zacząć chciec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaczynam się martwić
Dziękuję za rady. Są dosyć sensowne. Niestety na razie nie mieszkamy razem więc zupełnie nie mam kontroli nad jego codziennym trybem życia. Chyba zdobędę się na szczerą i bardziej bolesną rozmowę. Wiem że jeżeli będę zbyt delikatna to on znów mnie zbędzie jednym przytakującym zdaniem i ominie problem. Z kolei jeśli będę za ostra to może się obrazić bo jest dosyć wrażliwy. Z tą wizytą u lekarza to obawiam się że nie wypali. On na pewno nie zgodzi się nigdzie ze mną iść. Unika lekarzy jak ognia. Do lekarza idzie tylko wtedy kiedy jest już naprawde bardzo chory i nie może wytrzymać. Takie coś zdarza się chyba raz na 5 lat. Jest wybitnie opornym przypadkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zmotywuj go. kup 2 karnety na basen... albo np kup 2 rowery i korzystajcie z tego obydwoje. nie będzie osamotniony w walce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaczynam się martwić
Mój chłopak ma dwóch braci którzy są szczupli. Ma też siostrę która jest tak samo otyła jak on i nigdy nawet nie wspominała nic o odchudzaniu. Jednak rodzice i mój chłopak tłumaczą ją. Twierdzą że to rzekomo przez jakieś leki które brała jeszcze w dzieciństwie. Na temat tuszy mojego chłopaka rzadko kiedy coś mówią. Obiady rodzinne są tam bardzo celebrowane. Dwa solidne dania + deser i nie widzą problemu. Natomiast w mojej szczupłości jego rodzice widzą problem i jak tylko jest niedziela to wpychają we mnie obiad obowiązkowo! :O Kiedy nie mogę zostać na obiad to jego mama się burzy i nie chce wypuscic z domu dopóki nie zjem przynajmniej rosołu :O Liczy może na to że ja coś przytyję, ale nie ma szans. Od dziecka jestem szczupłej budowy i przemiana materii działa w 200%. Czasami irytuje mnie jego rodzina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochneńka
mama mojego chłopaka ma 150 wzrostu i waży 120 kg i ma stopę cukrzycową- na własne życzenie, ale je za 10 osób. Mój chłopak pół życia się odchudzał (trenuje koszykówkę- więc problem zniknął) ale jego siostra ma 12 lat i waży....90 kg. A moja przyszła teściowa powiedziała że lepiej być za grubym niż za chudym (ja mam 173cm i awgę 55kg- więc odebrałam to jako aluzje do mnie) ps mój teś tez waży ponad 100. Wiesz co?- Ja Cię rozumiem. Niestety znienawidziłam moją przyszłą teściową

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochneńka
miało byc teść - nie teś. ps. dopóki otoczenie Twego chłopaka uważa że jego waga jest normalna- on nic z tym nie zrobi. I to nie może być temat tabu. On się na pewno tego wstdzi. Gwarantuję Ci ze to jego kolosalny kompleks, dlatego wspieraj go wspieraj ale ZRÓBCIE COS Z TYM!!!! ps. mój chłopak SAM ( na szczęście) coś z tym zrobił- nim doszło do takiej wagi, No ale jego siostra ma problem...nawet nie wie jak ogromny...a moja durna teściowa robi jej krzywdę (to ona karmi i gotuje jest cukiernikiem więc pyszne ciasta mają na codzien) a tej małej nakłada takie porcje obiadu że mój tata by tyle nie zjadł ( a chłop jak dąb). Pozdrawiam Cię i życze wytrwałości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaczynam się martwić
Dzięki! Będę próbować dalej z tym walczyć, chociaż mój chłopak w ogóle nie zna ograniczeń żywieniowych. Nie wie też co znaczy systematyczność. A tylko te dwa warunki mogą coś zmienić. Niestety te poglądy to nie mam pojęcia skąd się biorą. Jego rodzice co prawda nie twierdzili nigdy że lepiej być grubym ale sam fakt że nic z tym nigdy nie robili, a jedzenia się tam gotuje w dużych ilościach, to takie potem efekty. Najbardziej mnie drażni że oni wszyscy tam kompletnie omijają problem. Podczas gdy ludzie z zewnątrz postrzegają ich w sensie "ten gruby", "ta gruba". Mówie tu o moim chłopaku i jego siostrze. Czasami nie mogę tego znieść. Kiedy tylko ktoś mówi źle o moim chłopaku to od razu cała się spinam i mam popsuty humor przez resztę dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaczynam się martwić
--> Esia25 "a co rozumiesz przez "bardzo zgrabna" bo to pojęcie względne" Czy według Ciebie brzmi to zarozumiale ? Tak o sobie myślę. Jednak znając to niesamowicie krytyczne podejście na kafeterii to pewnie dla wielu nikt nie jest bardzo zgabny. Znam to podejście bo oceniając kogoś obcego to każdy winduje tu poprzeczkę aż w kosmos. W dodatku każdy ma inny kanon piękna więc może daruję sobie określenie "bardzo zgabna". Poprostu jestem szczupła. Może to uznasz za odpowiednie określenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stek bzdurr
na silownie nie zapisuj - silownia nie odchudza proponuje 1000 kcal dziennie + rower + basen

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sphinxa
Esia chyba masz problem sama ze sobą :o Dziewczyna tutaj opisuje swoją sytuacje i szuka porady a Ty próbujesz jej dokopać :o Jakby była ze swoim facetem tylko ze względu na wygląd to już dawno skończyłaby tą znajomość ale ona szuka innego wyjścia z tej sytuacji... Czytaj dziewczyno ze zrozumieniem i nie czepiaj się słówek. Może autorka jest naprawdę zgrabną i śliczną babeczką i chyba to Cię tak strasznie boli... :o żałosne..... Autorko- proponuję wizytę u dietetyka to w tej syt. wydaje mi się najlepszym wyjściem, postaw sprawe jasno i gdy znów będzie próbował Cie zbyc przytakiwaniem, powiedz, że znalazłaś rozwiązanie. Pozdrawiam 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sphinxa
Esia chyba masz problem sama ze sobą :o Dziewczyna tutaj opisuje swoją sytuacje i szuka porady a Ty próbujesz jej dokopać :o Jakby była ze swoim facetem tylko ze względu na wygląd to już dawno skończyłaby tą znajomość ale ona szuka innego wyjścia z tej sytuacji... Czytaj dziewczyno ze zrozumieniem i nie czepiaj się słówek. Może autorka jest naprawdę zgrabną i śliczną babeczką i chyba to Cię tak strasznie boli... :o żałosne..... Autorko- proponuję wizytę u dietetyka to w tej syt. wydaje mi się najlepszym wyjściem, postaw sprawe jasno i gdy znów będzie próbował Cie zbyc przytakiwaniem, powiedz, że znalazłaś rozwiązanie. Pozdrawiam 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sphinxa
Esia chyba masz problem sama ze sobą :o Dziewczyna tutaj opisuje swoją sytuacje i szuka porady a Ty próbujesz jej dokopać :o Jakby była ze swoim facetem tylko ze względu na wygląd to już dawno skończyłaby tą znajomość ale ona szuka innego wyjścia z tej sytuacji... Czytaj dziewczyno ze zrozumieniem i nie czepiaj się słówek. Może autorka jest naprawdę zgrabną i śliczną babeczką i chyba to Cię tak strasznie boli... :o żałosne..... Autorko- proponuję wizytę u dietetyka to w tej syt. wydaje mi się najlepszym wyjściem, postaw sprawe jasno i gdy znów będzie próbował Cie zbyc przytakiwaniem, powiedz, że znalazłaś rozwiązanie. Pozdrawiam 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sphinxa
Esia chyba masz problem sama ze sobą :o Dziewczyna tutaj opisuje swoją sytuacje i szuka porady a Ty próbujesz jej dokopać :o Jakby była ze swoim facetem tylko ze względu na wygląd to już dawno skończyłaby tą znajomość ale ona szuka innego wyjścia z tej sytuacji... Czytaj dziewczyno ze zrozumieniem i nie czepiaj się słówek. Może autorka jest naprawdę zgrabną i śliczną babeczką i chyba to Cię tak strasznie boli... :o żałosne..... Autorko- proponuję wizytę u dietetyka to w tej syt. wydaje mi się najlepszym wyjściem, postaw sprawe jasno i gdy znów będzie próbował Cie zbyc przytakiwaniem, powiedz, że znalazłaś rozwiązanie. Pozdrawiam 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sphinxa
Esia chyba masz problem sama ze sobą :o Dziewczyna tutaj opisuje swoją sytuacje i szuka porady a Ty próbujesz jej dokopać :o Jakby była ze swoim facetem tylko ze względu na wygląd to już dawno skończyłaby tą znajomość ale ona szuka innego wyjścia z tej sytuacji... Czytaj dziewczyno ze zrozumieniem i nie czepiaj się słówek. Może autorka jest naprawdę zgrabną i śliczną babeczką i chyba to Cię tak strasznie boli... :o żałosne..... Autorko- proponuję wizytę u dietetyka to w tej syt. wydaje mi się najlepszym wyjściem, postaw sprawe jasno i gdy znów będzie próbował Cie zbyc przytakiwaniem, powiedz, że znalazłaś rozwiązanie. Pozdrawiam 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfdf
pewnikiem esia25 sama ma problemy z nadwagą i stąd u niej ta agresja wynikająca z kompleksów :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mój też ..
i też jest to dla mnie pewien problem. Jest dość niski a waży prawie 110kg (od czasu gdy jesteśmy razem przytyl 12kg) :( Planujemy wspólną przyszłość, ale boje się, że za pare lat, w miare jak przemiana materii będzie zwalniać, będzie dalej tył.. :(( Boje się o jego zdrowie i sprawnośc :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja nie lubie otyłych facetów
bedzie tylko gorzej:o mniej czasu z nim spędzaj a niech on sie wezmie za siebie, to bardezo wazne zeby dbac o siebie , przykre jest tio co napisałas o jego matce bo w przypadku mojego ex było dokładnie tak samo, narzekała czasem i mi mówiła że jest grubym zebym go brała na spacery a sama wpychała w niego tłuste rzeczy w ogromnyh ilościach:O niech sie chłop weznie za siebie ,potrzebujesz męzczyzny i męzczyzne pokochałaś a nie wieloryba!! a gadki że wygląd nie ma nic do rzeczy są nie na miejscy w tym przypadku, tu bardziej chodzi o zdrowie, o dbanie o siebie ,a co za tym idzie o innych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość balbina i inni
niech sobie zbada tarczycę. TSH ,T3,T4- około 70 zł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matka żona była żona
Mój chłopak waży 115 kg, przy wzroscie 186 cm ale on chodzi na siłownie i to są praktycznie mięśnie, a mięśnie sa dużo cięższe od tłuszczu. Nigdy nie lubiłam kruszynek facet musi byc silny i wielki, no ale wiadomo bez przesady, mój nie mzoę jesc wszytsko ze wzglęu na rózne etapy treningu, wiec jem z nim, aby go nie kusic, mzoe też tak zrób zamiast chipsów, marchewkę, albo juz lepiej kanapke z warzywami i jakimś mieskiem, albo po co siedziec na kanapie skoro można razem pobiegac, zagrac w coś. Wiem, że to nie łatwe, ale ja też nie należe do szczupłych osób ( i mam nadwagę) od dziecka miałam ten problem, ale ja trenuje z moim chłopakiem i on sie śmieje, ze woli biegac ze mną niż z kumplami co po 3 km wysiadają. Zmotywuj go.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matkaprzedwszystkim
buhahaha uwielbiam robic z ludzi wałki i sobie kopiowac nicki pomaranczek i wboijac do bóg wie jaiego topicu który nie pasuje, ale czy to robi matkaprzedewszystkim????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hahahaha

grubas zawsze będzie grubasem ;) to stan umysłu.

stary post ale lubię czytać i śmiać się z tych frajerów :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×