Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

a1sa

rocznik1964 , kto w to wchodzi

Polecane posty

witam Boże ,ile błędów narobilam>to chyba ja muszę zaliczyć poradnie. Jade z małym 28.05, zobaczymy co z tego wyniknie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przepraszam mam bardzo poważne kłopoty rodzinne , Muszę się wyłączyc na kilka dni :):), BŁAGAM TRZYMAJCIE ZA MNIE KŚCIUKI:(:(:(:(:(:(:(:(. nAPISZĘ ALE NA RAZIE MUSZĘ SIĘ POZBIERAĆ:(:(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
765 ❤️ Jak będziesz chciała , to nam się wygadaj , zawsze to lżej na duszy , oczywiście ,że możesz na nas liczyc , trzymamy kciuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
765 całe serducho z Tobą! 3m się dzielnie, po burzy zawsze wraca słońce... przekonałam się. kirdyś może opowiem. Jesteśmy z Tobą!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaginał mi mąż>Wyszedł do pracy i nie dotarł do nie j To nie film to MOJE ZYCIE:(:(:(:(:():. tRZYMAJCIE KŚCIUKI:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fakt, trudna sprawa.... życie bywa dziwne... trzymam Cię za łapkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
765 to jest aż nieprawdopodobne . Mam nadzieję ,że mąż się odnalazł i wszystko jest dobrze .:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam 765--> całym sercem jestem z Tobą. mam nadzieje,że już się wszystko wyjaśnilo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny. ciężko się jakoś zrobiło... nie wiem czy jesteście wierzące, ale wygląda na to, że tak... 765 obiecuję modlitwę, za Ciebie, za męża, za Twoją rodzine . Skoro milczysz, to pewno jest poważna sprawa. Mieszkam w miejscu sanktuaryjnym, mamy tu Cudowną Figurę Matki Bożej Zawierzenia i powierzamy Jej przeróżne problemy, więc zaniose Jej i Twój. Ściskam Cię bardzo serdecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam tak tu cihutko, bardzo martwi mnie ta cisza:) szkoda że możemy ją wspierać tylko na odleglość to tak niewiele .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też cały czas myślę o 765 , mam tylko nadzieję że sprawa sie szybko wyjaśni . Gokja , jestem wierząca , praktykująca i śpiwająca :D , bo na dodatek śpiewam w chórze kościelnym . Miewam oczywiście chwile zwątpienia , szczególnie , gdy wszystko wali mi sie na głowę , ale szybko te wątpliwości się rozwiewają . Wiara mi bardzo pomaga , przede wszystkim starać się być dobrym człowiekiem , a to wcale nie łatwe . 765 jestesmy z tobą. A zmieniając temat .. koniec roku szkolnego mnie przerasta :( , papierki się nigdy nie skończa :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dalej nic jestem w próżni. Gokja ja też jestem wierząc i wiem wiara czyni cuda . Proszę modlsie tam za mnie mocno . Za te sprawę modli się dużo osob chcialabym cudu:(:(:(. Tylko ja już nie umie się modlić moje myśli sa gdzie indziej . Nie jem bardzo zle spie już nawet plakąć momentami nie umię . Z jednej strony mur obojętności spotykam i to od bliskich osob od obcych dobroć zrozumnienie. Ja już nie wiem sam jak się zachować . Czy mam prawo prosić o pomoc w beszczelny sposób czy nia . A 4 pary rąk to tak malo w tej sytuacji. Poradzcie czy mam prawo prosić, Wiecie ja otrzymalam pomoc od osób to co umnieli zrobić i to jest super . ale z drugiej strony ta obojętnośc BOli > PROSZĘ O TĘ MODLITWĘ / WPADNĘ . DAM ZNAĆ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam 765-->będziemy wspierać cię modlitwą i dobrymi myślami. a jeśli chodzi o proszenie o pomoc to nie wachaj się -wypada. Czasami ktoś czeka na stgnał bojąc się że będzie się narzucał .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
765 jestem z tobą trzymaj się , poproś o pomoc , ja bym tak zrobiła choć też należę do osób , które boją się odtrącenia i dlatego rzadko pierwsza do kogoś wyciągam rękę myśląc że będę się narzucać , ale to jest twój mąż . Meg trafiłaś w sedno z tym czekaniem , ja taka jestem . 765 czekamy na dobre wiadomości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam . Dostałam sygnała że ktoś widziała męża zaraz tam popędziłam , mam coraz więc lepszych myśli ale stres daje mi coraz bardziej w kość:(:(.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam 765--> trzymam kciuki, w kościele też o tobie pamiętalam. Mam nadzieje że choć troszke odczuwasz te nasze pozytywne wibracje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bardzo odczuwam i jestem wdzięczna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam prośbę wpadajcie tu piszcie otym co robicie a ja poczytam by się oderwac od zlych myśli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie. Zajęć mi nie brakuje, ale te myśli o sytuacji 765 nie opuszczają mnie ani na chwilę. Nie pisałam, bo mieliśmy wreszcie dobry deszczi jeszcze lepszą burzę, po niej necik nie hulał aż do tej pory, była jakaś awaria. Jak miło, ze trafiłam w dobre towarzystwo, ciesze się bardzo Dzis jakoś ludzie nie chcą się przyznawać do wiary, jakby wstydzili się tego kim są. Ja też wiele w życiu otrzymałam przez wiarę i modlitwe, i wiem, że bez tego byłabym nikim. Co wiecej moja najstarsza córa jest siostra zakonną. Wyślę jej maila z prosbą o modltwę wstawienniczą , 765, podam Ciebie i męża jako Adama i Ewę, Władze na górze będą wiedziec o co chodzi. Proszę o wytrwałość w ciężkich chwilach, pomyslne rozwiązanie sprawy i opieke dla Twojej rodziny. Taką prośbe wyślę do Krakowa. Walcz o tę pomoc 765, nie pamiętam kto to powiedział. ale rób wszystko tak, jakby wszystko zależało od Ciebie, a módl sie tak, jakby wszystko zależało od Boga. Sory, to nie kazanie, to coś co wypływa z głebi mojego serca. a1sa moje gratulacje!! sama też lubię śpiewać, niestety na większe zaangażowanie nie moge sobie pozwolic. Meg, wspaniale wsparcie. życzę wam Wszystkim tego, co dla każdej jest najpotrzebniejsze. Dobrego wieczoru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gokja dzięki za pamięc dzis byłam u spowiedzi ale nie umialam nawet za dużo gadac ,Bog wie co ma mi wybaczyc . ja podziwiam Twoją lekkośc piora i haselaka jesteś taka wyluzowana:):):)i fajnie sie Ciebie czyta. Pisz i niech Ci burza tam za często nie hula . Ja nie w rodzinnie ale wsród starych znajomych mam siostrę zakoną i chłopcow zakoników. I choć teraz mam żal do Boga to wiem że jego wol asie stanie i ma to czemuś służyć :):),Ale pisze mi się laborat . Cooc może teraz mi tego trzeba. Żyzcę wam DObrej nocy i jeszce jedno mowcie swoim bliskim dużo dobrych miłych słow . Bo teraz mam do siebie żal o kilka spraw i chciałabym je jeszce móc naprawić :):):). Boję się rowniez o chłopców szcególnie jednego ja jestem nerwusek i krzyczę jego denerwuje i pyskuje a drugi poczuł się za mnie strsznie odpowiedziałny . Dlaczego moi chłopcy mają tak przyśpieszony kurs dorosłości . Cora przez te dni też bardzo mnie pilnuje . Powiedzcie jak mam wrócić do rzeczywistości > Co ja mogę teraz robić . Ja choć na chwilę chce nie myśleć a uczucia które są w mniw to wulkany byle czego smutku złości żalu apati . Nie jem tylko piję dziecie w mnie wmuszają ale ja nie mam apetytu. KONIEC bo przynudzam Dzięki za wsparcie . narka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przepraszam ale nie widział że tak dziwnie piszę bo bęczę córa zwrociła mi uwagę ale Wy mnie zrozumiecie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
765 ja się trzymasz , czy są jakies nowe wieści , zgłosiłaś zaginięcie na policję ? Dobrze że masz oparcie w dzieciach , tylko wiesz , myślę że im ty też jesteś teraz bardzo potrzebna . Wspieram cie swoimi myślami i modlitwą , trzymaj się kochana .:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziś mała tylko burzyczka zgoniła mnie z ogródka, necik hula, więc chwile poklikam. Wiesz 765, różne okoliczności w życiu sprawiają, że człowiek dostrzega swoje błędy czy zaniedbania, albo myślimy że to czy tamto mogliśmy zrobić inaczej. Tylko że wszyscy jesteśmy LUDXmi, podatnymi na wpływ eamocji, zdolnymi do uczuć nie zawsze pozytywnych, przecież to między innymi odróżnia nas od innych stworzeń. To bardzo ważne co piszesz, o mówieniu dobrych słów. Ale wiem jak bardzo trudne bywa nawet kiedy człowiek bardzo tego chce. Bo jest i tak, że niektórzy nie umoeją takich słów przyjmować. Dzięki Bogu, że dał mi pewną dawkę optymizmu i poczucia humoru, bo inaczej popadłabym w deprsję. Niestety, tak się składa, że mam meża alkoholika i wiele przeszłam z tego powodu. Ciągle się staram i ciągle trafiam głową w mur. Lubię czytać jak piszecie o swoim życiu, bo jest w nim coś, czego nie ma u mnie. Dbaj o siebie, bo może będziesz potrzebna nie tylko dzieciom, ale i mężowi. Pozdrawiam i życzę wytrwałości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gokja , dzięki Bogu ja mam wspaniałego ,kochającego , dobrego męża , który za mnie dałby się pokroić , ale wiem co znaczy zycie z alkoholikiem , bo moi rodzice nimi byli i ojciec mojego męża . Może dlatego my jesteśmy zupełnie inni .Mamy zupełnie inny system wartości i choć jesteśmy ludźmi dobrze sytuowanymi , to zawdzięczamy to ciężkiej pracy mojego męża , a przede wszystkim pieniądze nie stanowią dla nas najważniejszej wartości. Dlatego rozumiem co przeszłaś lub przechodzisz z człowiekiem uzaleznionym . Mojej mamie na szczęście udało się wyjść z nałogu , ale ojciec jest wrakiem człowieka - nie pije bo nie może , ale to stary , schorowany mężczyzna , choć ma dopiero 68 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie przepraszam za milczenie ,ale poczedł mi kabel od internetu i dopiero wczoraj mąż zalożył nowy i nie mogłam sie dopchać . wiem o czym piszecie mam ten sam problem z moim tatą:( A jeśli chodzi o męża to też bywalo rożnie, jak w każdym związku. mam nadzieje,że nie odbierzecie tego żle,,ale dopiero jak czlowiek otrze się o tragedie kogoś znajomego to zaczyna inaczej patrzeć na siebie i swoich bliskich. 765--> masz dbać o siebie ,bo napewno będziesz potrzebna dziecią ,mimo że wspierają ciebie ale i ich może ta sytuacja w pewnej chwili przerosnąć. teraz z innej beczki popisze o bzdetach aby 765 mogła na chwilke się oderwać. Jak zwykle cale moje planowanie rozpada się na kawałki , z niczym nie moge zdązyć, i mam pretensje tylko do siebie że nie jestem idealną panią domu. a miało być tak idealnie wszystko zapięte na ostatni guziczek:) te ostatnie dni są takie nerwowe maly zaczyna fiksować, a i remont trwa za długo. musze troszke popracować ,ale jeszcze zaglądne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Meg , ja myslę ,że żadna z nas nie jest doskonała :) . Wcale sie nie dziwię że mały fiksuje , to wszystko tak długo już trwa . NO , ale musie uzbroić się w cierpliwość . U nas dziś bardzo zimno , a miało być ciepło . Na szczęśćie sporo popadało , więc w ogródku aż bije [po oczach tak zielono :) 765 co tam u ciebie , daj znać :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam znowu się minełyśmy:( zaraz koniec pracy i zmykam do domu ( jeszcze tylko zakupy) sprawdzić lekcje malego, kolacja itp....czyli proza życia. Od rana lalo a teraz świeci piękne slonko :) U mnie też juz zrobilo się za zielono trawa po klana ,a w ogrodzie to więcej chwastów niż warzyw ,czyli całe mnustwo roboty. dziewczyny trzymajcie się cieplutko i niech wam słonko świeci:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
deszczu Ci u nas dostatek, zawsze przy takim wiosennym deszczyku mam cudowny widok na tęczę, mówię Wam, dzis było jak w bajce: przy wyjeździe z podwórza stoi ogromna lipa, jaj konary rozciągają się nad drogę, i wyglądało, jakby łuk tczy wypływał ze środka korony drzewa i spijał wodę która rwącym nurtem płynęła drogą. Z jednej strony ciemna deszczowa chnura, z drugiej świecące słonko, Wokół tez mam mnóstwo zieleni, bażanty, zające, nawet kuropatwy. Czasem przybiegają sarny, a wieczorami lisy. Na tej ogromnej lipie mieszka całe mnóstwo ptaków, sama niw wiem ile gatunków, wśród nich dostojna sowa. Bardzo lubię to miejsce. Kupiłam ten domek na hipotekę, a wcześniej musiałam wystąpić do sądu o separację. Byłam zdecydowana na rozwód, chciałam tylko spokojnego kąta, przespanej nocy, pracy i nic więcej. Przyznam, że to był wstrząs dla męża i nawet poszedł na leczenie. Nie na długo to wystarczyło. Ale, cóż, nie byłam w stanie skazać go na bezdomność. Teraz jest lepiej niż kiedyś, ale skutki starych zdarzeń dają o sobie znać... Tylko dziś nauczyłam się bardziej walczyć o siebie i przyjmować te problemy z pewnym dystansem... No i znowu książkę piszę! Szkoda że nie mamy w necie jakiejś teleportacji, mogłybysmy w jednej chwili wskoczyć na kawę w wybrane miejsce. Cieszę się szczerze, że macie się dobrze . 765, jak się sprawy mają? Pozdrawiam Was zzapachem swieżej mięty, którąwłaśnie zerwałam w ogródku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem wdową . Nic więcej nie mam siły pisać . Przed chwilą dostalam telefon ze moja mama jest w cięzkim stanie w szpitalu . Ja chyba zwarjuję . Poczytam WAs kiedyś daje tylko znać co u mnie:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×