pierzecie w reku swoim męzom bieliznę?

kobiety są stuknięte

Ja kiedyś (nie mieliśmy wtedy pralki) zaproponowałam mężowi że przepiorę mu slipy ale on odpowiedział że absolutnie nie wyobraża sobie i nie chce żeby jego cudowna ukochana prała jego bieliznę. I tak czasem coś mu przeprałam, rzadko ale to przy okazji. Ale ogólnie zawsze prał sobie sam. Teraz mamy pralkę.

"ale jak nie upiore to on bedzie chodził w nich 3 dni i rzuci na fotel i co potem?nic. Nie bede zbierac 7 par majtek i prac raz w tygodniu, wolę w ręku na bieżąco sobie i jemu.A co w tym złego? Co chłop ma sam iśc do łazienki z gaciami i prać?" dopiero po tym poście zorientowałam się że temat jest po prostu prowokacją

Nie piorę, nie prałam i prać nie będę :o Mam wypasioną pralkę Nawet swojej bielizny nie piorę w ręku :o

smieszni jestescie facet sam nie moze prac? dlaczego? i przestan pisac "w reku" tp nie jest ten rak tylko ta reka czyli w rece paanoja

Jak temat nie jest prowokacją to ja jestem w ciężkim szoku:O To chyba oczywiste że facet powinien sam prać swoje majciochy, a to że rzuca je na fotel i wyrasta z nich przestrzenna rzeźba to oznacza że jest niewychowany, bo jaki problem chociażby do pralki je wrzucić:O Jak kogoś podnieca pranie gaci to proszę bardzo, ale w innym przypadku... to dla mnie przesada:O

Jestem samotny i oczywiście nie piorę swojej bielizny w rękach. :D Używam do tego pralki.

ja niczego nie piore w rekach :P

ja piorę tylko w pralce mąż by mi nie pozwolił wyprać swoich skarpetek lub bokserków

nie no ewidentna prowokacja :P w koncu ktora kobieta moze byc tak glupia zeby mieszkac z facetem ktory nie zmienia codziennie bielizny ???

Jestem mężem kobiety zamieszkującej ze mną. Ostatnimi czasy straszy mnie, że nie będzie prać moich skarpet, bo jej znajoma nie pierze mężowi skarpet.Piszę kobieta bo mimo małżeństwa jesteśmy razem ale osobno. Pranie skarpet polega na wrzuceniu do pralki. Żadnych opłat nie ponosi. O co chodzi tej kobiecie???. Może ktoś się domyśla. Bardzo proszę o komentarz.

Może za bardzo śmierdzą i się zwyczajnie brzydzi ?

Hehe, najbardziej rozwalił mnie fragment u autorki z 2007 roku, ze co niby chłop ma sobie wziąć gacie i sam uprac? Idąc tym stereotypem mogę powiedzieć "a co ja mam sobie sama staniki prać?". Albo lepiej zeby było stereotypowo dzieląc na sprawy babskie i chłopskie "a co ja mam do pracy iść i dawać pieniądze na życie?". A do faceta który odświeżył temat, a ciebie pralka kopie prądem czy gryzie, że nie możecie na zmianę wstawiać prania bez podziału na twoje skarpetki i jej majtki?

A mój mąż błagał mnie na kolanach żebym mu pozwoliła prać swoje majtki.Powiedział że chce by był to jego jeden z obowiązków tak jak np. wynoszenie śmieci.