Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Znowu mam rany na sercu

Przepraszam,ale muszę się wyżalić!

Polecane posty

Gość lukrecjaaa
Hej dziewczyny! Gdybym nie zadzwoniła do tej Gosi okłamywał by mnie nadal. Właśnie gadałam z nią ponad godzinę przez telefon. Dowiedziałam sie wszystkiego ze szczegółami. Co mój "Ukochany" mówił, jakimi komplementami ją obsypywał, jak się zachowywał podczas spotkań. Kopia tego co było miedzy nami. Tylko ja byłam z nim 2 lata. Ona miała to szczęście, że byłam dociekliwa, że zadzwoniłam pod ten numer. Dziękowała mi tysiąc razy. Oczarował ja i omamił tak jak mnie. Ich związek trwał tylko 5 tygodni. Mój 2 lata. Nigdy, nawet w najgorszym koszmarze nie przeszło by mi przez myśl, ze coś takiego może sie wydarzyć. Że mój ukochany, jedyny, najczulszy pod słońcem mężczyzna jest w rzeczywistości takim s******synem. Wierzcie mi dziewczyny to jest szok. Jak już któraś z Was napisał, niby zna sie człowieka, a tak naprawdę nigdy nie wiadomo czego można sie spodziewać, co w nim siedzi. Może sie zdziwicie po co z nią rozmawiałam, po co były mi te szczegóły. Przecież to dodatkowe cierpienie. Owszem. Ale i tez swego rodzaju oczyszczenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znowu mam rany na sercu
Do lukrecjaaa Ja Cię rozumiem i gdybym tylko mogła,miała numer tej dziewczyny,którą też oszukuje to zadzwoniłabym do niej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znowu mam rany na sercu
Do dontyouknow3 Dzięki za słowa otuchy :) Mnie też nasuwają się myśli o zemście,może to niedojrzałe. Nie,nie myślę o tym żeby ktoś go pobił czy coś w tym rodzaju, ale chciałabym by ktoś go zranił tak mocno,jak on mnie! Wiedział,że był dla mnie w łóżku pierwszym chłopakiem,nie narzucałam mu się,a mimo to bardzo nalegał żebyśmy to zrobili...Uległam i to mój błąd. Może myśli teraz,że jestem łatwa i sama sobie winna! Żałuję,bo ten pierwszy raz będę pamiętać do końca życia,nie cofnę już czasu :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem czy wierzyć w to,że czas leczy rany...Boję się przyszłości,nie chcę stale patrzeć w przeszłość,a teraźniejszość mnie dołuje :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pozwoliłam mu odejść...nie narzucałam się,nie pisałam,nie dzwoniłam. Odszedł tak jakby nigdy nic między nami nie było. Którejś nocy uświadomiłam sobie,że nie chcę pamiętać tego co było złe. Postaram się zachować w pamięci tylko te piękne chwile,które dały mi tyle szczęścia. Niestety trwało ona bardzo krótko :( Nie chcę w kółko rozpamiętywać tego wszystkiego co mnie spotkało. Minęła mi złość,chęć zemsty,pozostał tylko żal,że nie wyszło i już nigdy z nim nie będę. Na zawsze pozostanie dla mnie kimś ważnym,będzie zajmował cząstkę mojego serca,nigdy go nie zapomnę,ale muszę zacząć żyć dla siebie... Tak sobie teraz pomyślałam,że on ma w życiu wielkie szczęście,bo ma (miał) kogoś kto go tak bardzo kochał...Może mnie też ktoś kiedyś pokocha tak,jak ja kocham jego,a wtedy będę najszczęśliwsza na świecie...Może przyjdzie taki dzień!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ola z tiramisu
do autorki topiku:) jak chciaialbys pogadac to mozesz do mnie pisac moje gg: 20 60 322. mam podobny problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zaczełam sie strasznie bac o moj związek 7 letni po przeczytaniu tego wszystkiego. nie ufam mu do końca niestety. znalazłam u niego kilka kart startowych. kiedyś pytałam sie czemu tak czesto ma wyłączony tel. a on twierdził ze mu sie psuje. jakos dziwnie nigdy przy mnie sie nie zepsuł. ja go odkupiłam i jest b. dobry. jak mu o tym wswpominam to mnie zbywa chamsko. BOJE SIE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam teraz nauczkę na przyszłość,że nie wolno się tak szybko angażować i ufać tak mocno chłopakowi :( Widać nawet po 7 latach znajomości nie można poznać do końca drugiego człowika,chyba nigdy nikogo tak naprawdę nie da się poznać....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dontyouknow3
Znalazłam chwilkę czasu 🖐️ jak pisałąm pierwszy wpis na tym topicu-to myslałam, że mam to co autorka za sobą daleko-że teraz może mi się ułożyło-niestety bardzo się myliłam... Rok temu byłam w związku z chłopakiem młodszym odemnie-wszystko było w jak najlepszym porządku-teściowie jak anioły, nawet jego pies mnie kochał-może było za dobrze-zostawił mnie bo wpadł w sepresję-do takiego stopnia, że kiedy byłam u jego rodziców po roku czasu w odwiedzinach nic się nie zmieniło-zero planów na przyszłość-która i tak widzi tylko na czarno...przecierpiałam-że nie chce dac sobie pomóc. Wczesną wiosną poznałam faceta-myslałam, że starszy, doświadczony życiowo będzie podtrzymywał mnie na duchu w ciężkich chwilach...od wczoraj przypieczętowałam to, że nie dam rady-nie chcę, nie mogę być z człowiekiem, który pije...rzadko ale dużo i nie widzi w tym problemu...na dodatek zmienia się wtedy nie do poznania-oczywiście na gorsze... Mam 24 lata, jestem wykształcona, mam znajomych, pracę w prawdzie nie wymarzoną, ale nie potrafię znaleźć sobie faceta-normalnego, który choć trochę włoży siły i mnie będzie wspierał, a nie ja zawsze się gimnastykowałam i tyle masy i energii mojej poszło psu w d*** Powiem wam, że zazdoszczę po cichutku dziewczynom, które niczym się nie interesują oprócz własną twarzą, paznokciami i ciuchami a mają takich wspaniałych i ciepłych facetów...nie musza pracować, bo facet je utrzymuje i smieją się z tych dziewczyn co tyrają w wakacje , kiedy one jada na niezobowiązujące wczasy...Gdzie ta sprawiedliwość??? Ale się rozpisałam...Pozdrawiam was dziewczyny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dontyouknow3
I znowu przepraszam za interpunkcję-nie zawsze wstawiam ogonki i kreski przy literkach 😴 buziaki 😘 😘 😘 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to święta prawda
"Ja mam teraz nauczkę na przyszłość,że nie wolno się tak szybko angażować i ufać tak mocno chłopakowi Widać nawet po 7 latach znajomości nie można poznać do końca drugiego człowika,chyba nigdy nikogo tak naprawdę nie da się poznać...." tez sie przejechalam na facecie i teraz juz bede uwazac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żabcia...
Ten chłopak zachował się jak zwykły szczeniak.Po tym co zrobił nie jest wart nawet twoich wspomnień.Ja też przerabiałm coś podobnego.Tylko,że byliśmy ze sobą jakieś 8 miesięcy i wtedy się rozstaliśmy.Ale to też był mój pierwszy facet i wiem jak coś takiego boli.Zaufałaś,oddałaś się cała a teraz został tylko smutek i żal.Ale to minie.Zobaczysz.Zacznij myśleć o przyszłości.Napewno znajdziesz kogoś kto będzie kochał cię tak bardzo jak ty jego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do dontyouknow3 No właśnie to jest niesprawiedliwe,że jednym wszystko się udaje,a inni zawsze mają po górkę :( Nawet słowa ,,przepraszam\" nie usłyszałam,to nie jest fair... Poznałam jakiś czas temu chłopaka starszego ode mnie o 2 lata. Widzę,że mu się podobam,stara się...Ale jest mi całkowicie obojętny! Nie podoba mi się wizualnie (choć to nie jest dla mnie najważniejsze) i co więcej zaczął mnie strasznie drażnić tym,że tak się mną interesuje! Od razu powiedziałam mu,że nic z tego nie będzie,ale do niego to chyba nie dotarało! Nie chcę go zranić tak,jak ja zostałam zraniona... I jak to działa? Facet,którego kocham ma mnie gdzieś,a taki,któremu na mnie zalaży jest mi obojętny!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dontyouknow3
Postawiłaś sprawę jasno-nic nie obiecywałaś mu a poza tym to nie byłaś z nim i nie rzuciłaś go-więc nie ma porównania z Twoją poprzednią sytuacją. Poza tym ja takiego wychodzenia i wchodzenia od razu w kolejny związek nie popieram-trzeba jednak odczekać jakiś czas-dla jednych jest to miesiąc a dla innych kilka a nawet rok-ciężko odbudować zaufanie-przyzwyczaić się do innej osoby, widzieć się w podobnych sytuacjach...niektórzy z dnia an dzień mogą zmieniać partnera-ja niestety nie potrafię...nie da się oszukać serca albo kazać mu się szybciej kogoś pokochać. Czas, czas i jeszcze raz czas jest potrzebny Tobie na odetchnięcie, zagojenie ran i zebranie siły na dalsze działania. Buziaki 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fgddsd
zacznij sie spotykac z tym nowym, co ci szkodzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie chcę się z nim spotykać,bo po pierwsze nie potrafiłabym przestać myśleć o poprzednim chłopaku,po drugie nie chcę mu robić nadziei skoro wiem,że go nie pokocham...poza tym on mnie denerwuje właśnie tym,że tak mocno stara się o mnie,a ja nie lubię być do czegoś przymuszana :( Poprzedni chłopak mnie olewał a ten wręcz przeciwnie! Wydzwania do mnie kilka razy dziennie,co godzinę pisze smsy,nawet nie wiem co mam mu już odpisywać! Nie umiałabym się tak szybko związać z kimś innym. Po wcześniejszym rozstaniu ( prawie 2 lata temu) dochodziłam do siebie rok :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jest od poczatku
szkoda że on taki troche upierdliwy. ja po rozstaniu zaczelam sie spotykac z innym, mimo ze tez nie mialam na to ochoty (myslalam ze to nie ma sensu, bo i tak go nie pokocham... tak jak wyzej napisalas, ja myslalam tak samo). ale ten moj nie wydzwania do mnie, nie pisze sms i sie nie narzuca tak jak ten twoj. nie dziwie ci sie, ze masz go dość. a ja sie mimo wszystko spotykam z tym nowym, nawet sie z nim caluję, a o bylym juz powoli zapominam. lepiej miec kogos niz byc samemu, zwlaszcza w takiej sytuacji po rozstaniu, gdy ten byly cie olał (moj tez ma mnie w dupie). a tak to przynajmniej spotyam sie z kimś, zaprasza mnie do kina, czy na piwo i dobrze sie z nim bawię nie myslac o tamtym idiocie, ktory mnie zostawil, mimo ze naprawde go kochalam. czy wciaz kocham to nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moniśśśśś
do autorki tematu: tak to juz jest. on napewno nie pomysli ze jestes łatwa bo to był przecież twoj pierwszy raz heh :), jedyne czego mozesz załować to to że zrobiłaś to tak pozno ;), koles okazał się durniem ale kazdy facet to zdobywca i rajcowałaś go do momentu kiedy nie ściągnęłąś majtek teraz uważa już że cię zdobył i jestes na kazde jego zawołanie - A przecież tak nie jest! i musisz mu to pokazac, w jego obecności też udawaj że nic się nie stało, olewaj go i olej całą tą sytuację.Postaraj się na to spojrzeć z innej perspektywy, ciesz się z tego że masz to już za sobą i że zrobiłaś to z facetem kytorego znałąś baaardzo dobrze i ktorego kochałaś, kurcze nie każda ma takie szczęście! 15-latką do drinka dosypia jakiegoś procha, gwałcą je, te to dopiero mają czego żałować!. miałam identyczną sytuację z tym że ja nie byłam z tym kolesiem. przyjaznilismy sie przez dobre dwa lata, podkochiwałam się z nim i w koncu wyklądowalismy w łózku, w sumie oczekiwałam po nim czegoś więcej ale on podobnie jak twoj love olał mnie i nie odzywal sie przez ydzien do nastepnego spotkania na ktorym tak czy siak udawał jakby mnie nie bylo hehe. teraz się ztego śmieje ale wtedy plakałam z żalu. po jakims miesiacu przestałąm podchodzic do tego już tak emocjonalnie i zaczełam traktowac go tak samo jak on mnie, do całej tej sytuacji podeszłąm z dystansem i.. opłacało sie :). gosciu zostawił mi wiad na gadu ze jest mu przykro ze tak sie to skonczylo i ze przeprasza ze tak namotał. od tamtej pory przyjaznimy się nadal a nasza przyjazn jest o wiele mocniejsza, zblizylismy sie do siebie. cieszę sie ze tak to się zakonczyło(?)- choć nie wiem czy to nie początek czegoś większego - bo wiem że jemu zależy na znajomości ze mną i na mojej osobie, zresztą wzajemnie.. dobra rozpisałam się buziaki i trzymaj sie :))):*:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laguna29
Zakochany, to szuka kontaktu.... Przypomnij sobie swoje własne reakcje - też do byłego dzwoniłaś i chciałaś wszystkie chwile zatrzymać.... :) Chłopak (ten nowy) jest zauroczony Tobą; juz mi go szkoda... W tym cały ambaras, żeby dwoje chciało naraz.... pozdr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lżej mi,jak czytam to co piszecie...Dziękuję Wam wszystkim z całego serca za rady,za to,że podzieliłyście się swoimi przeżyciami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem co mam o tym myśleć. Rozmawiałam dziś z najlepszą przyjaciółką na gg,a mój były się do niej odezwał (wszyscy uczyliśmy się w jednej klasie w liceum),do mnie nie miał widać odwagi napisać...Wiedział doskonale,że ona powtórzy mi tą rozmowę,więc tym bardziej go nie rozumiem! Stwierdził,że jest niedojrzały i za głupi na związki,że teraz chce być sam,bo musi sobie wszystko poukładać!!Poza tym napisał,że nie przewidywał,że ,,coś nie wyjdzie\"...aha dodał jeszcze,że zawsze widział we mnie to coś,że zawsze się we mnie podkochiwał,ale nigdy nie dostawał szansy na odwzajemnienie tego! Ręcę mi opadły!!! Poczułam,że chodziło tylko o sprawdzenie czy teraz mu się uda :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlaczego tak się dzieje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dodał jeszcze,że jestem cudowna i życzy mi w życiu jak najlepiej! :) Jasne,jakbym była taka cudowna to nie zostawiłby mnie żeby być sam! Jejku,czy on jest aż tak głupi czy naprawdę wierzy w to co pisze? Wyżalił się jeszcze mojej przyjaciółce,że nie poszedł w sobotę na wesele,bo nie ma ostatnio ochoty na takie imprezy,z poza tym to wolał siedzieć w domu niż iść sam! Nie rozumiem takiego zachowania!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dontyouknow3
Faceci-kto ich zrozumie?????? Jeśli to nie my kobiety, to kto? Tylko jak zrozumieć ich postępowanie??? Pozdrawiam 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *TINA*
Jak można twierdzić,że się kogoś kocha,że nam zależy,że ta druga osoba jest wspaniała i potem zrywać bez podania przyczyny? Coś w stylu,nie jestem Ciebie wart,jesteś tak cudowna,że wolę być sam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dontyouknow3
Joguretka!!!!!!!!!! nie otwieram, bo nie chce mi się, bo wiem co tam jest ale jak byś była intelegentna to napisałabyś dwa słowa do konwersacji zamiast wklejać linki, żeby mieć darmowe gadżety z pasty do zębów...no chyba, że to Twój sposób na życie. Lepiej byś dupe ruszyła do roboty a nie wklejasz po forach i topicach bzdurne rzeczy...no idiotka Pzrepraszam ale czekałam na inteligentny wpis a tu takie banały

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
DO KUBUŚPUCHATEK ----> Nie chcę Cie straszyc,a le mój \"ukochany\" stosował tę metodę z zepsutym telefonem bardzo często. Ciągle mu się cos złego działo z aparatem, aż sie wkurzałam, ze jest takim niedbaluchem i nieraz mu mówiłam, żeby szanował to, co ma. Kiedy rzekomo psuł mu sie telefon, pisał mi jakiegos eska odkumpli, zebym sie nie denerwowała, ze wszystko u niego ok. A ja głupia wierzyłam i cieszyłam się ,ze jest taki kochany ize nawet jak nie ma telefonu, to pamieta, żeby mi dac znać , co u niego. Teraz , kiedy odkryłam jego prawdziwe oblicze, wiem ,że za tymi awariami aparatu kryło sie coś o czym nie chciał , żebym wiedziała. Inne dziewczyny albo libacje z kolegami. To bardzo dziwne, ze znalazłaś aż 7 kart startowych !!! Po co mu tyle numerów?? A Tobie za każdym razem podawał te nowe numery?? Ja miałam jeszcze tak, że oboje mieliśmy telefon w erze. Nagle pewnego dnia on mi oświadczył , że bierze telefon w Plusie bo bedzie miał darmówki do mnie (dodam, że wcześniej to ja w erze miałam do niego, więc nie widziałam sensu tej zmiany) Ale on mi tłumaczył, ze to teraz on będzie mógł do mnie dzwonić w każdej chwili za free i nie będzie musiał czekac na mój telefon. uwierzyłam. Teraz juz wiem, po co był mu numer w Plusie. Pierwsza laska, z którą romansował w maju, miała telefon w Plusie i chodziło mu o to, żeby to do niej mógł miec tańsze esy i połączenia. Kawał s******syna ! Faceci potrafia byc przebiegli i wymyślać takie historyjki, które by nam nawet do głowy nie przyszły. I jeszcze kłamią tak słodko i przekonująco a my naiwne i zakochane wierzymy. To tylko tak ku przestrodze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×